Jaguar: Nearly Threatened Sacred Inca Cat *** Święty kot Inków zagrożony wyginięciem

Podczas naszej ostatniej wizyty w zoo doszliśmy do wniosku, iż placówka ta z roku na rok, z miesiąca na miesiąc ma się coraz gorzej. Dlaczego? Cóż, sytuacja zwierząt może nie uległa zmianie (poprawie) – większość z nich wciąż przebywa w małych klatkach, ale cały teren zoo wydaje się być placem budowy, tylko nie wiadomo co się buduje. Już nie chodzi tylko o dziury w chodnikach, ale także gruz i metalowe pręty ułożone lub porzucone wzdłuż ścieżek i przy placach zabaw. Widać tez nowe inwestycje, jak budynek akwarium, jednakże tak szybko jak się tam wejdzie, chce się z niego uciec – a wszystko to za sprawa braku wentylacji oraz kontroli ilości zwiedzających ten malutki przybytek.

During our last visit to the zoo we came to the conclusion, that Santa Cruz’s facility from year to year gets only worse. Why? Well, the situation of animals hasn’t changed (improved) – most of them still live in small cages, but the whole area of ​​the zoo seems to be like a building site, only no one knows what is being built. It’s not just about holes in the pavement, but also debris and metal rods stacked or abandoned along the paths and playgrounds. There is a new investment, the building of an aquarium, however as soon as you go in you want to go out – all this for the lack of ventilation and control over the amount of visitors storming this tiny place.

Przeczytałam ostatnio, ze zoo miejskie zmaga się z brakiem funduszy na renowacje, a opłaty za wstęp ledwo pokrywają zakup pożywienia dla zwierząt. Może to i prawda, ale dlaczego wiec nie podniesie się cen, które od lat są takie same? Śmiesznie niskie, nawet na boliwijskie standardy – 10 bs. dorośli, 5 bs. dzieci. Zdumiewa mnie to tym bardziej, ze w końcu zoo mieści się w najbogatszym Miście w Boliwii, gdzie 10 Bs. starcza na duża wodę mineralna lub butelkę Coca-Coli. Z cala pewnością ludzi byłoby stać na bilety za 20 – 30 Bs., a ‘odnowione’ i zadbane zoo przyciągnęło by jeszcze więcej zwiedzających.

I read recently that the city zoo is struggling with a lack of funds for renovations, and that the admission fee barely covers the purchase of food for the animals. Maybe it’s true, but then I ask why don’t they rise the price of the tickets, which have been  the same over the years? Ridiculously low, even for Bolivian standards – 10 Bs. adults , 5 bs. children. It amazes me even more, as the zoo is located in the richest city of Bolivia, where 10 Bs. buys you a bottle of Coca -Cola. Certainly, people here could afford a ticket for 20 Bs., and a ‘refurbished’ and neat zoo would have attracted even more visitors.

 Z poprawy warunków bytowania z cala pewnością ucieszyłyby się miedzy innymi ‘wielkie koty’, z których większość upchana jest dziś na malutkich cementowych wybiegach, odgrodzonych od drogi szybkiego ruchu jedynie metalowa siatka. Zestresowane krążą w te i we wte, wokół swoich klitek.

The improvement of living conditions for sure would also have made happy the ‘big cats’, today crammed in tiny cemented cages, fenced off from the highway only by metal net. Stressed, they circulate all the time around their enclosures.

Tylko dla jednego z jaguarów przygotowano większy, porośnięty trawa, i odgrodzony od widzów fosa, wybieg. Daje on możliwość obserwowania tego majestatycznego zwierzęcia, z zachowaniem wszelkiej ostrożności, a jaguarowi zapewnia minimum kontaktu z rozwrzeszczanym tłumem oraz prywatności. Przyznam, jest to jedno z moich ulubionych miejsc w zoo, właśnie z uwagi na wyżej wymienione punkty. Kolejnym plusem jest zaś możliwość fotografowania tego pięknego stworzenia.

Poniżej przedstawiam garść zdjęć z naszej ostatniej wyprawy do zoo oraz kilka faktów o tym jednym z największych kotów na świecie.

Only one of the jaguars ‘enjoys’ larger run, covered with grass and separated from the spectators with the moat, which gives a great opportunity to observe this majestic animal, with all precautions. It also provides the jaguar with a minimum contact with a crying crowd and some privacy. I admit, this is one of my favorite places in the zoo, just because of the reasons mentioned above. Another advantage of that setting is the possibility of photographing this beautiful creature without any obstacles.

Therefore, above I present a handful of photos from our last trip to the zoo and below few facts about one of the biggest cats in the world.

_MG_7092

Jaguar jest jedynym przedstawicielem rodzaju Panthera żyjącym w Nowym Świecie. DNA wskazuje, że jaguar, lew, tygrys, lampart, irbis i pantera mglista dzielą wspólnego przodka sprzed 6 do 10 milionów lat.

Jaguar is the only representative of the genus ‘Panthera’ in the New World.  DNA evidence shows that lion, tiger, leopard, jaguar, snow leopard and clouded leopard share a common ancestor, and that this group is between six and ten million years old.

Chociaż ten cętkowany kot fizycznie najbardziej przypomina lamparta, zazwyczaj jest większy i ma mocniejszą budowę, natomiast jego zachowanie upodabnia go bardziej do tygrysa. Preferuje on gesty las deszczowy, ale zamieszkuje także inne siedliska – otwarte jak i porosłe drzewami. Jest silnie związany z obecnością wody i, podobnie jak tygrys, uwielbia pływać.

This spotted cat physically most closely resembles the leopard, although it is usually larger and sturdier, and its behavioral and habitat characteristics are closer to those of the tiger. Jaguar prefers rainforest, but also settles in the variety of forested and open terrains. It is strongly associated with the presence of water and similar to tiger, jaguar enjoys swimming.

_MG_7098

Słowo „jaguar” pojawiło się w jeżyku angielskim dzięki amazońskim językom tupi-guarani, gdzie słowo yaguara oznacza bestie, czasami zaś tłumaczy się je jako „pies”.

The word “jaguar” appeared in the English language through Amazon Tupi – Guarani language, where the word yaguara means “beast”, sometimes being translated as “dog”.

Gatunek cechuje zmienność ubarwienia. Regularnie spotyka się okazy Melani styczne, jednak choć jaguar taki wydaje się zupełnie czarny, z bliska można dojrzeć jego cętki. Czarnego jaguara nazywa się potocznie ‘czarna pantera’. Albinosy są ekstremalnie rzadkie.

Color morphism occurs in the species quite often. Jaguars with melanism (6%) appear entirely black, although their spots are still visible on close examination. They are  informally known as black panthers. Albinos are extremely rare.

_MG_7102

Typowa długość zżycia jaguara na wolności szacowana jest na 12 do 15 lat, ale w  niewoli  dożywa on 23 lat.

The typical life expectancy of a jaguar in the wild is estimated between 12 and 15 years, but in captivity jaguar can live up to 23 years.

_MG_7108

Jak większość kotowatych, jaguar zżyje samotnie, i jak inne wielkie koty, potrafi ryczeć (ryk jaguara podobno przywodzi na myśl powtarzające się kaszlnięcia). Zwierzę potrafi tez miauczeć i mruczeć.

Like most felines, the jaguar lives alone, and as the other big cats is able to roar (which often resembles a repetitive cough). It may also vocalize mews and grunts.

_MG_7103

W prekolumbijskiej Ameryce Środkowej i Południowej jaguar stanowił symbol siły i mocy. Pośród kultur andyjskich kult jaguara rozszerzył się dzięki wczesnej kulturze Chavín (słowo chavin w lokalnych dialektach oznacza właśnie jaguara). W Boliwii kult jaguara (i pumy: kota andyjskiego?) ‘zapisany’ został na antycznej ceramice, malowidłach  i rytach naskalnych przez kultury takie jak Huari, Tiwanaku, Chane (El Fuerte of Samaipata) i Inka.

In pre-Columbian Central and South America, jaguar was a symbol of strength and power. Among the Andean region, a jaguar cult expanded through the early Chavín culture (‘Chavin’ in local dialect means jaguar). In Bolivia, a jaguar (and puma) cult is visible on ancient ceramics, paintings and rock carvings by cultures of Huari, Tiwanaku, Chane (—>El Fuerte of Samaipata) and Inkas.

Inkowie uważali jaguara (pumę) za swoje „święte zwierzę” wraz z wężem i kondorem. Waz symbolizował świat podziemia, puma świat ludzi, a kondor – ptak żywiący się padlina – był strażnikiem miejsc świętych oraz ludzi umarłych. Waz był pierwszym etapem człowieka, silą napędową, która idzie wzdłuż kręgosłupa. Puma z kolei uczyła stabilności, praktyki duchowej i doprowadzała do najwyższego szczebla – kondora, będącego uosobieniem boskości, licznikiem miedzy światem bogów i ludzi.

The Incas considered jaguar (puma) their “sacred animal” together with the snake and condor. Snake symbolized the underground world, puma world of people, and condor – bird feeding on carrion – a guardian of the sacred places and dead people. Snake was the first stage of human driving force, which goes along the spine. Puma, taught stability, spiritual practice, and drove to the tallest level – the bird. Condor was the personification of the divine, a connection between the world of gods and men.

_MG_7095

Niestety w ostatnich latach populacja jaguarów drastycznie zmniejsza swa liczebność, a International Union for Conservation of Nature and Natural Resources przyznał mu status gatunku bliskiego zagrożenia. Największe ryzyko dla jaguarów stanowią wylesianie ich siedlisk, wzrastająca konkurencja o pokarm ze strony ludzkiej, kłusownictwo oraz zachowania ranczerów, którzy często zabijają duże koty polujące na zwierzęta hodowlane.

Jaguar populations are rapidly declining. The animal is considered Near Threatened by the International Union for Conservation of Nature and Natural Resources, meaning it may be threatened with extinction in the near future. The major risks to the jaguar include deforestation across its habitat, increasing competition for food with people, poaching and the behavior of ranchers who will often kill the cat where it preys on livestock.

_MG_7086

Międzynarodowy handel jaguarem bądź częściami jego ciała został zakazany. Wszelakie polowania na te zwierzęta są zabronione w Argentynie, Belize, Kolumbii, Gujanie Francuskiej, Hondurasie, Nikaragui, Panamie, Paragwaju, Urugwaju, Wenezueli, Surinamie i Stanach Zjednoczonych, gdzie obejmuje go ‘Endangered Species Act‘. Gatunkowi nie przysługuje jednak ochrona prawna w Ekwadorze i Gujanie, a polowania na osobniki wywołujące problemy dopuszczone są w Brazylii, Kostaryce, Gwatemali, Meksyku i Peru.

Niestety, w Boliwii dozwolone jest wciąż myślistwo rekreacyjne…

Any international trade in jaguars or their parts is prohibited. Hunting of jaguars is prohibited in Argentina, Belize, Colombia, French Guiana, Honduras, Nicaragua, Panama, Paraguay, Suriname, the United States (where it is listed as endangered under the Endangered Species Act), Uruguay and Venezuela. The species has no legal protection in Ecuador or Guyana. Hunting of jaguars is restricted to “problem animals” in Brazil, Costa Rica, Guatemala, Mexico and Peru.

Trophy hunting is still permitted in Bolivia…

Źródła/ Sources: Wikipedia, Cocha Banner Magazine, miktravel.com.

Zdjecia/ Photos: ZOOLOGICO MUNICIPAL FAUNA SUDAMERICANA Santa Cruz de la Sierra ——> (Zoo w Santa Cruz de la Sierra, Nandu, Z wizyta u wyjca amazonskiego, Z wizyta w Nowym Jorku).

Zapraszam również do odwiedzenia galerii fotografa, biologa i konserwatora przyrody Steffena Reichle, mieszkającego w Boliwii, któremu już kilkakrotnie udało się sfotografować jaguary na wolności, w ich naturalnym środowisku —-> Steffen Reichle Photography.

I invite you also to visit the gallery of photographer, biologist and nature conservation specialist Steffen Reichle based in Bolivia, who repeatedly managed to ‘capture’ the jaguar (and other wild animals) in its natural environment —-> Steffen Reichle Photography. Where they really should be.

942430_476497139107660_46531213_n

To Wait or To Pay? *** Czekac czy placic?

W grudniu przyznano mi wize dwuletnia. Tym razem wszystko poszlo niemal jak po masle, szczegolnie w porowniu z moimi wczesniejszymi przygodami imigracyjnymi ( Viza *** Holy Graal & Holy Cow,’ Cola’ w panstwie koki oraz Visa – Never Ending Story)!

Po namysle, postanowilismy kontynuowac proces wizowy w Cochabambie, aby nie musiec starac sie o nowe dokumenty z racji zmiany miejsca zamieszkania, a o pomoc papierkowa poprosilismy ‘posrednika‘. Tramitador to osoba obeznana w regulach gry, czesto z wyksztalceniem prawniczym, pomagajaca w zalatwieniu roznych interesow. My zdecydowaismy sie na te pomoc, poniewaz nie moglismy byc w dwoch miejscach na raz:)

Ile kosztuja uslugi tramitadora?

To zalezy od stopnia zaangazowania posrednika: w Santa Cruz policzono nam 1200 Bs. za wszystko (zmiana miejsca zamieszkania, listy od prawnikow i notariusza, stanie w kolejkach itp., az do otrzymania dowodu osobistego).

W Cochabambie tramitador wzial od nas 200 Bs., poniewaz nie bylo tam duzo formalnosci do wypelnienia. Wciaz wisze mu 50 Bs., ktore mial otrzymac po zakonczeniu calego procesu.

No dobrze, wize juz mam, czas postarac sie o dowod osobisty (cedula de identidad/carnet extranjero). Na zlozenie aplikacji mialam 25 dni, inaczej musalabym placic kare (10 Bs. dziennie). Weszlam wiec na strone internetowa Segip-u, gdzie rejestrowalam sie rok temu i instynktownie wcisnelam opcje ‘renovacion‘, po czym zdalam sobie sprawe, ze wlasnie wyslalam do systemu moja stara aplikacje! Glowilam sie caly dzien nad tym, jak to naprawic, ale zadna opcja edycji nie dziala. Nie moglam tez stworzyc nowego dokumentu, bowiem system sie zawiesil.

W nastepnych dniach znalazlam informacje na forum obcokrajowcow, ze rejestracji/renowacji mozna dokonac w jednym z punktow ksero obok biura Segip-u, za jedyne 50 Bs. Czy tylko ja widze w tym konspiracje?

Wybralam sie tam z moim problemem, po bezskutecznych probach kontaktu (telefonicznego i mailowego) z Segip-em, ale i tam nie umiano mi pomoc. Poszlismy wiec do samego urzedu, gdzie powiedziano nam, ze moge przyniesc im formularz z bledem, a oni poprawia na miejscu. Uffff!

Nastepnego dnia poszlam wiec do banku wplacic obowiazkowe 450 Bs., porobilam ksero wszystkich dokumentow i grzecznie odczekalam swoje w kolejce do okienka Segip-u.

‘Wszystko w porzadku, zapraszamy na rozmowe i dopelnienie formalnosci 23 maja’. Ha! 4 miesiace czekania, aby jeszcze raz sprawdzic formularz i zrobic zdjecie kamerka komputera. Przyznam, wiedzialam ze maja opoznienia, ale tego sie nie spodziewalam. Tym bardziej, ze rok wczesniej ‘rozmowe’ mialam niemal od reki, a dowod po miesiacu!

Ale o co tyle halasu?

Boliwijski dowod osobisty przydaje sie w wielu sytuacjach, tj:

– placenie rachunkow w banku (niektore nie uznaja paszportu!)

– podrozowanie po Boliwii, takze droga powietrzna (nie trzeba wozic ze soba paszportu),

– znizki da rezydentow (turysci niemal zawsze placa wiecej w muzeach, w parkach narodowych itd.)

Tak wiec kolejne 4 miesiace + bez dowodu beda troche uciazliwe. Od znajomego dowiedzialam sie, ze za jedyne 200 Bs. lapowki mozna przesunac date ‘rozmowy’ o kilka tygodni do przodu, ale ja dawac w lape nie chce i nie bede. No bo niby za co?

I wiecie co? Nastepnym razem na zakupach w supermarkecie upomne sie o te 20 centow reszty, ktorych zawsze jakos brakuje kasjerom. Nie chce placic ‘ekstra’ za cos, za co juz zaplacilam.

***

In December I was granted a two-years visa. This time everything went smooth, especially comparing to my earlier adventures with immigration ( Viza *** Holy Grail & Holy Cow , ‘ Cola ‘ in the Country of Coca and Visa – Never Ending Story)!

Eventually we decided to continue the visa process in Cochababa, so I wouldn’t have to to strive for new documents because of the change of residence, and to help with whole process we employed the ‘middleman‘. Tramitador is a person often with legal education, who knows the rules of the game and helps in dealing with various businesses. And we needed some help, because we couldn’t be in two places in the same time :)

How much does the help of tramitador costs?

It depends on the degree of involvement: the one in Santa Cruz asked for 1,200 Bs. (to change residence papers, prepare letters from lawyers, notary, wait in queues, etc., until obtaining an ID).

Tramitador in Cochabmba took 200 Bs., as there wasn’t a lot of formalities to fill.

And after getting visa, it was time to apply for the ID card (cedula de identidad/carnet extranjero). To submit the application I had 25 days, otherwise I would have to pay a penalty (of 10 Bs. daily). So I entered the web site of Segip – the office that deals with it, where I registered myself a year ago, instinctively pressing the options ‘renovación‘. Then I realized that I’ve just sent to the system my old application! I was puzzled all day over how to fix it, but none option could work. Neither could I create a new document, because the system has crashed.

In the following days, I found some information on the foreigners forum, that the registration online can be made at one of the photocopy places next to the office of Segip, for only 50 Bs. Is it just me who see conspiracy in this?

I went there with my problem, after unsuccessful attempts to contact (by telephone and e-mail ) the Segip, but they didn’t know how to fix it either. So we went to the ID’s office and were told that I can bring them a form with a mistake and they can correct it there. Phew !

The next day I went to the bank to pay mandatory a 450 Bs. fee, made copies of all the documents and patiently waited in line to Segip’s window.

‘All right, we invite you for an interview and to complete the formalities on May 23rd’. Ha ! 4 months of waiting, to once again check the form and take a photo with a webcam. I admit, I knew there may be some delays, but I did not expect this, especially that the year before I had that ‘meeting’ almost on the spot, and my ID was ready after a month!

What is all the fuss about?

Bolivian ID is useful in many situations , ie :

– Paying bills at banks (some do not recognize the passport!),

– Travelling in Bolivia, also by air (no need to carry a passport),

– Discounts for residents (tourists almost always pay more in museums, national parks , etc.)

So another 4 months + without ID will be a little tedious … A friend of mine found out that for only 200 Bs. bribe it’s possible to push the date by few weeks ahead, but I don’t want to pay. What for?

And you know what ? Next time shopping in the supermarket I will ask for this 20 cents change, that somehow cashiers never have to give you back. I won’t pay ‘extra’ for something I’ve just payed for.

DAKAR in Bolivia!

Przygoda rozpoczęła się w 1977 roku, kiedy Thierry Sabine zgubił się na swoim motocyklu na pustyni w Libii podczas rajdu Abidżan -Nicea. Uratowany z piasków, wrócił do Francji obiecując sobie, że podzieli się swoja fascynacja pustynia z innymi. Zaczął wiec planować trasę rozpoczynająca się w Europie, prowadzącą do Algieru, Agadezu i kończącą w Dakarze. Mottem rajdu zostały słowa: “Wyzwanie dla tych, którzy jada. Marzenie tych, którzy pozostają w tyle “. Plan Sabine szybko stal się rzeczywistością i od tego czasu rajd Paryż – Dakar – wyjątkowe wydarzenie, otwarte dla wszystkich zawodników i niosące orędzie przyjaźni między wszystkimi ludźmi, nigdy nie przestał zaskakiwać i ekscytować. W ciągu prawie trzydziestu lat, rajd Dakar przyniósł niezliczone sportowe i ludzkie historie.

Dakar przybył do Ameryki Południowej w 2010 roku, po zmianie sytuacji politycznej w Afryce, a w tym roku po raz pierwszy gości w Boliwii! Nie muszę dodawać, jaka ekscytacje wywołał w Boliwijczykach fakt współorganizowania (z Argentyna i Chile) tak ważnej międzynarodowej imprezy. Wszyscy maja nadzieję, że Dakar przyczyni się do rozwoju turystyki tego biednego kraju, po tym jak tysiące gości z całego świata (nawet 70) oraz miliony ludzi przed telewizorami, zobaczą jedne z najbardziej wspaniałych krajobrazów kontynentu Południowoamerykańskiego: otwarte przestrzenie Salar de Uyuni oraz departamentów Potosi (Villazón, Tupiza, Atocha, Uyuni,  San Pablo de Ipes, Colchaca, Tawa, Ika, San Pedro de Quemes and San Agustín) i Oruro (Garci Mendoza) – łącznie 830 km. Boliwia gości odcinek siodmy (Salta – Uyuni) i osmy (Uyuni i Calama), 12 i 13 stycznia.

Trasa Dakaru będzie jednak przekraczać granicę argentyńsko – boliwijska w sposób szczególny. Z powodu trudności geograficznych i klimatycznych, w tym roku tylko motocykle i quady będą ścigać się po bezdrożach Boliwii, ale jeśli wszystko pójdzie dobrze, z cala pewnością zobaczymy więcej ‘pościgów’ w przyszłości.

DAK14_TRACÉ_COMPLET_JUILLET

Grafika: http://www.dakar.com

Rząd boliwijski zrobił dużo, aby zadowolić organizatorów rajdu : przygotował trasy, zbudował infrastrukturę turystyczną: hotele, hostele, miejsca tymczasowego zakwaterowania. Krajowe linie lotnicze BOA, otworzyły nowe połączenie – z Cochabamby do Uyuni, a nawet zorganizowały wielki pokaz mody na solnej pustyni!
Wiele lokalnych agencji turystycznych przygotowało specjalne  pakiety dla fanów (2 dni w Uyuni z Cbba all inclusive za około 800 Bs.). A wszystko to w celu wypromowania boliwijskich cudów natury i pokazania światu, że Boliwia nie jest wrogim miejscem dla przyjezdnych.

Dakar Bolivia re espera (facebook)

‘Bolivia te espera’ (Facebook)

Wszystko ma jednak swoją cenę: od dłuższego czasu czytam w gazetach o planowanych blokadach dróg przez społeczności wiejskie, mające kłopoty z wielkimi przygotowaniami do Dakaru. Także ekolodzy protestowali, iż tak wiele pojazdów ‘ujeżdżających’ największą solną pustynię na świecie, będzie miało fatalny wpływ na ten jeden z najcenniejszych krajobrazów i ekosystemów na kontynencie.

Ja sama podzielam wszystkie obawy i jednocześnie mam nadzieję, że to wydarzenie, śledzone przez miliony ludzi na całym świecie, pomoże Boliwii w zbudowaniu solidnej podstawy nowoczesnej turystyki i otwarciu na świat.

Kilka miesięcy temu marzyłam, aby  zobaczyć Dakar na własne oczy, ale kiedy dowiedziałem się, że mój idol i legenda skoków narciarskich Adam Małysz nie przyjedzie do Boliwii, postanowiłam zostać w tropikach i trzymać za niego kciuki na miejscu. Jal ni razie, radzi on sobie wspaniale!

71427_391763900958659_1369992803_n

Fot. Adam Malysz Facebook page

Suerte!

Źródła: http://www.dakar.com oraz http://www.boliviatravelsite.com.

***

‘The adventure began back in 1977, when Thierry Sabine got lost on his motorbike in the Libyan desert during the Abidjan-Nice Rally. Saved from the sands in extremist, he returned to France still in thrall to this landscape and promising himself he would share his fascination with as many people as possible. He proceeded to come up with a route starting in Europe, continuing to Algiers and crossing Agadez before eventually finishing at Dakar. The founder coined a motto for his inspiration: “A challenge for those who go. A dream for those who stay behind.” Courtesy of his great conviction and that modicum of madness peculiar to all great ideas, the plan quickly became a reality. Since then, the Paris-Dakar, a unique event sparked by the spirit of adventure, open to all riders and carrying a message of friendship between all men, has never failed to challenge, surprise and excite. Over the course of almost thirty years, it has generated innumerable sporting and human stories.’

Dakar came to South America in 2010, after the change in political situation in Africa. And this year 2014, for the first time it comes to Bolivia! I don’t have to say, how excited are people here to be co-hosts (with Argentina & Chile) of such an important international rally. Bolivia hopes, that Dakar will bust its tourism, after showing in TV the most stunning landscapes that South American continent has to offer: Salar de Uyuni and parts of Potosi (Villazón, Tupiza, Atocha and Uyuni,  San Pablo de Ipes, Colchaca, Tawa, Ika, San Pedro de Quemes and San Agustín) and Oruro (Garci Mendoza) – together 830 km. Bolivia will welcome the seventh stage (Salta-Uyuni) and the eighth stage (Uyuni and Calama), on 12th and 13th of January.

‘Nevertheless, the geographical and climatic difficulties made the preparation of a “classic” stage through Bolivia harder, so the Dakar’s route will cross the border in a particular way, with a marathon stage in the south of the country. This unique format, which may only concern motorcycles and quads, will allow a new strategy to be tested on the rally, opening the way to new possibilities.‘  So, if everything goes well – we will see more of Dakar on Bolivian soil in the future!

Bolivian government did a lot to please organizers of the rally: it prepared the route, built tourist infrastructure: hotels, hostels ad temporary accommodation. Bolivia expects the arrival of about 70 thousand visitors from various countries during the Dakar 2014! The national airline BOA, opened a new connection – from Cochabamba to Uyuni, with lots of planes just for the event.  They even organised a big fashion show on the salt flat!

1425545_10152142465199530_2111605885_n

Many local tourist agencies prepared packages for the fans (eg. 2 days in Uyuni from Cbba, all inclusive for about 800 Bs.). All to promote Bolivian natural wonders and show that Bolivia is not a hostile place for visitors.

But everything comes with a price: for weeks now I’ve been reading in newspapers about planned road blockades by rural communities who apparently were having some troubles with big preparations to Dakar. Also, ecologists were protesting that allowing so many vehicles to ride the biggest salt desert in the world will have a disastrous effect on some of the most precious landscapes and ecosystems on the continent.

I share all concerns and in the same time I hope that this event, followed by millions around the world, will help Bolivia to establish a solid base for modern tourism and open Bolivia to the world.

Some months ago I wanted to go and see Dakar myself, but when I found out that my teenage idol and ski-jumping legend Adam Malysz won’t be riding in Bolivia, I decided to stay in the tropics, and follow him from here! So far, so good!

‘Suerte’!

Sources: http://www.dakar.com and http://www.boliviatravelsite.com.

***

At the end a ‘funny picture’ showing daily ‘Dakar’ reality in Northern Bolivia:1483380_472085542902292_1351240965_nFoto: San Borja Beni Bolivia (Facebook)

Franchising in Bolivia *** Franczyzna po boliwijsku

Ludzie darza zaufaniem znane marki, za ktorymi moze nie zawsze stoi jakość produktów i usług, ale po ktorych wiadomo czego mozna sie spodziewac. Poza tym, wiekszosc spoleczenstwa lubi sobie zjesc szybko, tanio i dobrze (czyt. duzo), dlatego tez restauracje McDonald’s, Subway, Dunkin ‘Donuts, Pizza Hut, Sturbucks, czy Burger King, wymieniajac kilka, można znaleźć niemal na calym swiecie! W tym w Boliwii. Posiadanie franczyzny (koncesji) jest zwykle dobrym interesem, jezeli ma sie do dyspozycji duzo gotówki na start. I niektorzy Boliwijczycy mają.

People trust well known brands, that not always stand for quality and service they offer, but of which is known what to expect.  Today’s society also likes to eat fast, cheap and well (read: a lot) and that’s why we can find McDonald’s, Subways, Dunkin’ Donuts, Pizza Hut’s, Sturbucks’, Burger King’s restaurants, to name the few, almost everywhere in the world, including Bolivia. Owning fast food restaurant franchise is usually a good business, if you have lots of cash to start up. And it seems, some Bolivians have it. 

Jednak ostatnio zauwazylam coś dziwnego – ‘Subway‘ w pobliżu naszego mieszkania nagle zmienil  nazwę na “My Way“. Tylko nazwe, bo wszystko inne wygląda tak jak w oryginalnym amerykanskim barze kanapkowym i sałatkowym. To samo stało się z “Subway’em” na największym lotnisku miasta “Viru Viru“. Co więcej, moglabym przysiąc, że loga innych lotniskowych sklepikow z fast food’em rowniez wyglądaly nieco inaczej jakis czas temu. Dajmy na to “Starlite Coffe“?

However, recently I’ve noticed something strange happening – ‘Subway‘ nearby our apartment suddenly changed its name to ‘My Way’. Just a name, everything else looks like an original American sandwich and salad bar. The same thing had happened with the other ‘Subway‘ chain at the city’s biggest airport ‘Viru Viru‘.* Moreover, I could swear that the logos of the other fast food airport kiosks looked a bit different a while ago. ‘Starlite Coffee’ also sounds suspiciously familiar.

bolivianmyeyes

Mogę sobie tylko wyobrazić, co stoi za tymi zmianami*, ale wydaje się, że stary ‘dobry’ McDonald miał kolejny powód do ucieczki z Boliwii (dla mnie jak dla Zenka, ale zapraszam do lektury tego artykulu), bowiem w tym kraju nie obowiazuje pojecie “praw autorskich”.** Może wlasnie dlatego tak trudno jest zacząć coś swojego, w oparciu o własny oryginalny pomysł, bo mozna być pewnym, iz jak tylko produkt odniesie sukces, to wkrotce pojawia sie na rynku ludzaco podobne. To troche jak z falszywymi DVD, które są sprzedawane na każdym rogu, a nawet w oficjalnych sklepach! Tak samo jest z ubraniami, butami itp. Nie wspominajac o kradzionym lub szmuglowanym sprzecie elektronicznym i samochodach. Na początku dziwnie bylo kupowac nielegalne (w naszych krajach) kopie towarow, ale tu i tak nie ma innej opcji!

I can only imagine what could happen but it seems that old ‘good’ McDonald’s had another reason to escape Bolivia (well, I won’t cry for it, but I welcome you to read this post). Simply, this country has no law of ‘Copyrights‘.** Maybe that’s why it is so hard to start something up, based of your own original idea, because you can be sure that as soon as your business gets successful, it will be copied. Just like fake DVD’s, that are being sold on every corner or even in legit shops! At start it was strange for us to buy these illegal (in our countries) goods, but there was no other option anyway!

Szkoła angielskiego, gdzie pracowalam przez niemal rok, jest ekskluzywnym przedstawicielem ‘Oxford University Press’ w Boliwii, a jej właściciele sprzedają swoje książki bardzo ostroznie. Nie sprzedadza ich osobie z ulicy. Aby kupić oryginalny podręcznik, trzeba być uczniem instytutu lub innej szkoly, ktora zamawia materiały ‘Oxfordu’. Dlaczego? Aby nikt nie skopiowal i odsprzedawal. Ma to sens, ale sama niedawo zgralam sobie PDF’y niektorych podrecznikow z internetu do wydrukowania (zupelnie legalnie), wiec dla chcacego nie ma nic trudniego! Do nauki jezyka hiszpanskiego kupilam zas słownik angielsko- hiszpański ‘Oxforda’ za jedyne 4 bs., a wspomniana szkola sprzedają takie same za około 200 bs. Oczywiście, roznica w jakości  jest zauwazalna, ale różnica w cenie przemawia do mnie bardziej. (Pamietam, że kupilam ten słownik na ulicy w Cochabambie nawet nie wiedząc, że jest fałszywy!).

The school of English where I’ve worked for almost one year is the exclusive representative of the Oxford University Press in Bolivia, and the owners sell their books very carefully. Never to a person who just walks in from the street. To buy an original textbook, you need to be either a student of the school or a pupil of the school that uses Oxford materials. Why? So no one will copy and resell. Makes sense but who seeks always finds, like I, printable PDFs’ of scanned textbooks in internet. Ready to download ad print legally. I bought my little Oxford English-Spanish dictionary back in Cochabamba for 4 Bs. and they sell same for about 200 Bs. Of course, there is a difference in quality, but the difference in a price speaks louder to me. (Mind, I bought that dictionary on the street, not even knowing it was fake!).

Czasem podczas spaceru po mieście, znajduje małe butiki o znanych skadinad nazwach, takich jak “Sex and the City”, z wielkim plakatem Sarah Jessica Parker na wystawie. Innym razem czuję się jakbym byla w Miami, przechodzac obok sklepu rodziny Kardashian  ‘Dash’. Kiedy indziej widzę ‘Dolce & Gabbana‘ tuż za rogiem lub straznika krolowej w futrzanej czapie, pilnujacego przybytku mody angielskiej. Wow, w Boliwii naprawdę można znaleźć wszystko!

Sometimes, while walking around the city, I find little boutiques under the famous names, like ‘Sex and the City‘, with a big poster of Sarah Jessica Parker in the shop window. Other time I feel as if I am in Miami, walking past the Kardashians’ shop ‘Dash‘. Then I see Dolce & Gabana little place just around the corner. Or queen’s guard in a fur hat, guarding the English shrine of fashion. Wow, you can really find everything here!

boliviainmyeyes

DSCN0958-2

A na deser coś bardziej swojskiego, co podoba mi sie o wiele bardziej niz te wszystkie papugi/ And at the end, something more original:)

DSCN1105

* Dowiedzialam sie od jednego z czlonkow mojej boliwijskiej ‘grupy expatow’, iz master franchise ‘Subway’a’ zostal w Boliwii przejety przez jedna osobe, i wlascieciele  restauracji w Santa Cruz zostali zmuszeni do zmiany nazwy. Aby utrzymc sie w biznesie mogli zatrzymac meble i wyposarzenie lokalu. / I learnt from one of the members of my Bolivian ‘Expats group’ that the master franchise of ‘Subway’ in Bolivia  was bought by one person and the owners of the restaurants in Santa Cruz had to change its name. In order to stay in business however, they could keep furniture and supplies belonging to the chain.

** Co ciekawe, Boliwia podpisala ‘Konwencje berneńska o ochronie dzieł literackich i artystycznych’, zatwierdzila takze prawo o ‘Ochronie Praw Autorskich’ no.1322 (13/04/1992) (Wikipedia). / The basic law on copyright in Bolivia is Law No.1322 of April 13, 1992 on Copyright. Bolivia has signed the Berne Convention. (Wikipedia)

 

boliviainmyeyes