Tarija’s Countryside & San Lorenzo *** Wokół Tarija & San Lorenzo

Po (wielokrotnej) degustacji wina i Singani, nadszedł czas na małą wycieczkę po okolicy, również z Busem Turistico, tylko zamienionym na jeepa.

After the (multiple) wine and Singani tasting, it’s time for a little tour of the area, also with the Bus Turistico, but converted into a jeep.

Trasa 3: Atrakcje kulturalne i naturalne regionu Tarija/ Cultural and natural attractions of the region Tarija

* Jezioro San Jancito / San Jacinto Lake

Aż trudno uwierzyć, że San Jacinto to sztuczne jezioro z zaporą – tak pięknie wkomponowało się w krajobraz! Wokół niebieskiego akwenu znajdują się małe restauracyjki serwujące ryby, można tez wybrać się łódką na ‘przejażdżkę’ po jeziorze. My, po naszych łodziowych przygodach na Titicaca, poprzestaliśmy na krótkim spacerze i robieniu zdjęć:)

It is hard to believe that the San Jacinto is an artificial lake with dam, as it’s so beautifully composed into the landscape! Around its blue body of water are small restaurants serving fish and you can also take a boat to the middle of the lake. We, after our boat adventures at Titicaca, just took a short walk around taking lots of pictures :)

Tarija

 

* Wodospady Coimata/ waterfalls of Coimata

Zaraz za miasteczkiem Tomatitas nad trzema rzekami, słynnym z jedzenia cangrejitos, czyli naszego odpowiednika raka, wkraczamy na kamienista dróżkę, przy której stoi znak zakazu wjeżdżania samochodów. Cóż, nas i innych turystów zakaz ten nie obowiązywał:) Wodospady Coimata i małe kąpielisko pod nimi, nie są zbyt imponujące, kiedy znajdują się w cieniu. Na ulotkach je reklamujących, miejsce to przypomina zaś tropikalny raj, bowiem, kiedy światło dosięga wody, mieni się ona kolorem turkusowym:) Jeszcze jeden powód, by wybrać się tam w lecie!

Wokół Tarija znajdziemy więcej wodospadów i naturalnych kąpielisk, ale znajdują się one trochę dalej od miasta i są trudniej dostępne.

Just beyond the village of Tomatitas (nothing to do with Tomatoes;) located at three rivers and famous for its cangrejitos – small cooked river crabs, we entered a stony road, with the sign prohibiting the car’s entrance (not for us and other tourists though). The waterfalls and small swimming pool under are not very impressive when they are in the shade. On advertising flyers however, the place looks like a tropical paradise, because when the light hits the water, it has a turquoise color :) Just one more reason to visit Tarija in the summer!
 
There are more waterfalls and natural swimming pools around Tarija, but they are a little bit further from the city and less accessible.

Tarija

* San Lorenzo

To malutkie miasteczko, z fantastycznie zachowaną i odnowioną architekturą kolonialną, było moim ulubionym punktem wycieczki! Zaskoczeniem było dla mnie to, ze miasteczko wręcz buzowało energią – główny plac zapełniony był bowiem studentami oraz mieszkańcami okolicznych wiosek. Morze trafiliśmy na dzień targowy? Najsłynniejszym  zabytkiem San Lorenzo jest dom Jose Eustaquio MotoMendeza – bohatera bitwy o Tablada, która przechyliła walkę o niepodległość na stronę Tarijenos. W środku niepozornego (z zewnątrz) budynku znajduje się małe muzeum, ale było ono zamknięte. Ja ubolewałam zaś nad tym, ze nie ma zakazu parkowania kolo tego zabytku, trudno było bowiem zrobić dobre zdjęcie bez samochodów zasłaniających polowę elewacji…

Zapraszam was na spacer po uroczym San Lorenzo – perełki Tarija!

This tiny town with a fantastically preserved and restored colonial architecture, was my favorite point of the trip! The surprise for me was that this tiny town was buzzing with energy – the main square was filled with students and residents of surrounding villages. Maybe it was a market day? San Lorenzo’s most famous monument is the home of Jose Eustaquio Moto Mendez – the hero of the battle of Tablada, which tilted the struggle for independence on the Tarijenos’ side. This inconspicuous (from the outside) building houses a small museum, but it was closed. I lamented over the fact that there is no parking ban outside of the monument, because it was hard to get a good picture without cars covering the half of the facade …
 
I invite you to stroll through the charming San Lorenzo – the jewel of Tarija!

Tarija

Tarija

Tarija

Tarija

Jak widzicie, Tarija, jak i inne regiony Boliwii, wiele ma do zaoferowania turystom, o wiele więcej niż mnie samej udało się zobaczyć. Cos mi się wydaje, ze gdybym wybrała się w tarijenskie Altiplano (Reserva Biologica Cordillera del Sama) czy lasy osnute chmurami (Reserva Nacional de Flora y Fauna Tariqia), oraz pospacerowała Droga Inków (Camido de Incas), obserwując kondory – to zachwyciłabym sie bardziej. Jak może pamiętacie, z powodów protestów górników w Potosi, i blokad dróg calym kraju, nie odważyliśmy się na nasz ‘tour deBolivia’, który obejmowałby jeszcze Tupiza – zwaną boliwijskim dzikiem zachodem, do której z Tarija jest tylko 5 godzin jazdy. Ale, jak mówią, co się odwlecze, to nie uciecze:)

As you can see, Tarija, as well as other regions of Bolivia, has much to offer to tourists, much more than I was able to experience myself. I supposed that if I went to Altiplano tarijeno (Reserva Biologica Cordillera del Sama), or cloud forest (Reserva Nacional de Flora y Fauna Tariqia), and took a walk the Inca Road (Camino de Inca) watching the condors – I would be more impressed. As you may recall, because of the miners’ protest in Potosi, and roadblocks through Bolivia, we didn’t dare to do our long-planned ‘tour de Bolivia’, which would include also Tupiza – Bolivia’s Wild West, which is only a 5 hours drive from Tarija. But, as they say (in Poland), what is delayed, will not escape :)

Tarija: the Capital of ‘Bolivian Andalusia’ *** Stolica ‘boliwijskiej Andaluzji’

Tarija jest największym miastem południowej Boliwii i stolicą departamentu o tej samej nazwie. Jej śródziemnomorski klimat przypomina Cochabamba i Sucre, ale powietrze jest tu nieco bardziej wilgotne i przyjemne. Region Tarija zawiera w swoich granicach również gorące i wilgotne Chaco (zobacz ––> Villamontes) i zimne, suche Altiplano, gdzie można zobaczyć różowe flamingi w płytkich lagunach i wiele innych rzadkich gatunków ptaków i ssaków (ReservaBiologica Cordillera del Sama)!

Tarija is a biggest city in southern Bolivia and a capital of the Tarija Department. Its climate is Mediterranean similar to the other Bolivian cities of Cochabamba and Sucre, but a bit more humid and pleasant. The department however includes also hot and humid Chaco (check out —> Villamontes) and cold and dry Altiplano where you can see pink flamingoes in a shallow lagoons and many other species of rare birds and mammals (Reserva Biologica Cordillera del Sama)!

Dolina Tarija pierwotnie zaludniona była przez plemiona Churumatas iTomatas, które następnie zostały podbite przez Imperium Inków. Kiedy hiszpańscy konkwistadorzy po raz pierwszy przybyli do dolinyTarija, napotkali oni kilka dróg kamiennych, najprawdopodobniej będących pozostałością pre-inkaskich kultur. Kilka szlaków zachowało się do dziś i obecnie funkcjonują jako szlak turystyczny (El Camino de Inca). Miasto zostało założone jako La Villa de San Bernardo de Tarixa 4 lipca 1574 roku.  W 1810 r. ogłosiło niepodległość od hiszpańskiego panowania doprowadzając do wielkiego zwycięstwa w bitwie oTablada siedem lat później.

Chociaż Argentyna chciała zaanektować żyzny obszar Tarija, patriotyczni Chapacos (pseudonim mieszkańców regionu pochodzi od nazwy rodzimych osadników regionu z wczesnych czasów kolonialnych) zagłosowali w referendum za przyłączeniem do nowo powstałej, w 1825 roku, Republiki Boliwii. Argentyna rościła sobie prawa do Tarija jeszcze do 1899 roku, kiedy to zrzekła się spornego obszaru, w zamian za Puna de Atacama.

The valley of Tarija was first occupied by indigenous groups, such as the Churumatas and the Tomatas. Subsequently, the Inca Empire, administered by the Quechua civilization, conquered the land and dispersed the local groups over wide territories of the Andes. When the Spanish first arrived to the valley of Tarija they encountered several stone roads, most likely the remnants of pre-Incaic cultures, such as that of the Churumatas. Several of the pre-Incaic roads and trials have been preserved, and currently function as a walking trail (El Camino del Inca). The city was founded as a La Villa de San Bernardo de Tarixa on July 4, 1574. It declared its independence from Spanish rule in 1810 which lead to a big victory at the Batalla de la Tablada seven years later.

Although Argentina wanted to annex the area, the patriotic Chapacos (nickname derived from the name of an indigenous settlement in the region during early colonial times)  opted in a referendum to join the Republic of Bolivia when it was established in 1825. Tarija was claimed by Argentina until 1899, when it renounced its claims in exchange for the Puna de Atacama.

boliviainmyeyes

Ze względu na historię i bliskość Argentyny, Tarija, powszechnie uznawana za “boliwijską Andaluzję‘, jest nieco inna niż pozostałe regiony Boliwii. Tak jak mieszkańcy większości kraju, Tarijenos preferują bezstresowy styl życia, korzystając z długiej sjesty, podczas której wszystkie biznesy są zamknięte. Są jednak bardziej punktualni i zorganizowani (co nie przekłada się na serwis w restauracjach;) Nadal można zobaczyć w mieście i na prowincji kobiety w tradycyjnych strojach (spódnica jak w Cochabambie, kwiecisty szal i okrągły kapelusz), ale już nie tak często jak kiedys. Starówka posiada wiele zabytkowych budynków z czasów Kolonii / Republiki, które zostały pięknie odrestaurowane i dostosowane do współczesnych funkcji. Istnieje tu wiele uroczych kawiarni i restauracji, serwujących szczególnie dobra kawę i mięso, należących do lokalnych mieszkańców jak i cudzoziemców, którzy zakochali się w tej krainie. I trudno się im dziwic! Szczególnie, żeTarija jest boliwijską stolicą wina i Singani (boliwijska odmiana grappa), których można spróbować podczas wycieczki po pagórkowatej okolicy.

Jednak, zanim zabiorę was na winną wycieczkę, zapraszam na wirtualny spacer po brukowanych uliczkach Tarija, które wyglądają szczególnie magicznie po zmroku!

Because of its history and proximity to Argentina, Tarija, commonly regarded as the “Bolivian Andalusia’, is a bit different than the rest of Bolivia yet not so much.  Tarijeños enjoy a relaxed lifestyle and during the siesta businesses are closed. They are however punctual and organised (this may not apply to the restaurant service;) You still can see women in traditional clothes (pollera like in Cochabamba, flowery shawl and round sombrero), but not so often anymore. The old city is well taken care of with many historic buildings from Colonial/ Republic era restored and adapted to modern functions. There are many lovely cafes and restaurants serving good coffee and meat, own both by locals and foreigners who fell in love with Tarija. And it’s hard not to! Especially considering that Tarija is a Bolivian capital of wine and Singani – the national Bolivian spirit, which you can taste during the tour around hilly countryside.

However, before I invite you to the wine tour, let’s go for a virtual walk on the cobbled streets of Tarija city, which looks especially magical after the sunset!

boliviainmyeyes

cathedral

Warto odwiedzić/Must see:

Niewielkie, darmowe muzeum, Museo Archeologico y Paleontologico, znajdujące się jedną przecznicę od głównego placu, trzeba koniecznie zobaczyć! Posiada ono nie tylko najbardziej stresującą drewnianą klatkę schodową, ale również kilka ciekawych szkieletów prehistorycznych zwierząt, tj. gigantyczny leniwiec (!) i wielki pancernik. Możemy tam również podziwiać piękne przykłady starożytnych kamiennych narzędzi, ceramiki, tkanin i malutką, naturalnie skurczoną mumię dorosłej osoby. Plus, można robić zdjęcia (bez lampy błyskowej, oczywiście)!

The tiny and free of charge Museum of Archeology & Paleontology one block from main plaza, is a must to see! It holds not only the most spooky wooden staircase, but also some interesting skeletons as the one of giant sloth (!) and armadillo, beautiful examples of ancient stone tools, textiles and pottery and a shrunken tiny mummy of an adult. Plus, you can take pictures (mind your flash, though)!

boliviainmyeyes

Innym ciekawym miejscem do odwiedzenia jest  Zloty Dom – Casa Dorada, niegdyś najbogatszej rodziny w Tarija, Moisesa Navajas i Esperanzy Morales, którzy zbili fortunę na imporcie towarów z Europy. Pałac miejski o pozlacanych ścianach i fasadzie adorowanej przez posrebrzane rzeźby, zbudowany został w 1930 roku. Jego trochę klaustrofobiczne komnaty, założone wokół dziedzińca są udekorowane w podobnie kiczowatym stylu, ale posiadają pięknie zachowane oryginalne meble Belle epoque. Jak mówią, nie można kupić smaku, ale można kupić alabastrowe lampy, które wygląda jak plastikowe i kolekcję rzadkich fortepianow :) Dziś dom należy do uniwersytetu i oprócz muzeum mieści również galerię sztuki, salę koncertowa i teatr. Możliwe są tylko wycieczki z przewodnikiem.

Another interesting place to visit is Casa Dorada – Gilded House, once the house of the richest family in Tarija, Moises Navajas & Esperanza Morales) that made its fortune on importing goods from Europe. Built in 1930s, it has a golden painted facade adored by silvery statues and a bit claustrophobic rooms in a kitschy style, but beautifully preserved with original furnitures of the Belle Époque. As they say, money cannot buy taste but can buy alabaster lamps that look like plastic and collection of rare pianos:) Today the house belongs to the university and houses museum, art gallery, concert hall and theater. Guided tours only.

boliviainmyeyes

Informacje praktyczne/ Practical info:

Jak sie dostać/ Getting there: Choć mała, liczaca około 240.000 mieszkancow, Tarija posiada własne lotnisko oferujace codzienne loty z / do każdego boliwijskiego miasta. Ceny i harmonogram można sprawdzić  na stronie BOA: klik. Mozna tez skorzystac z codziennych autobusow łączących Tarija Z Potosi (6godz.), Sucre (8godz.), Cochabamba (21godz.!), Santa Cruz (18 godz. lub więcej), a także z Salta w Argentynie (280 bs., 8 godzin)/ Although small, with a population of about 240,000, Tarija has its own airport with a daily flights to/from every Bolivian city. You can check the flight rates and timetables on BOA website: click. There are also daily buses connecting Tarija with Potosi (6h), Sucre (8h), Cochabamba (21h!), Santa Cruz (18 h or so) and also with Salta in Argentina (280 bs., 8 hours).

Welcome to Tarija

Welcome to Tarija

Hotele/ Hotels: Tarija nie jest może tak turystyczna jak Sucre lub La Paz, ale ma wiele ładnych hoteli i hosteli w każdej cenie. Najbardziej kosztownym jest Los Parrales (pięć gwiazdek z basenem i spa). My mieszkaliśmy w Hotelu Boutique Altiplano (80 $ / dzień), 20 min. spacerem do glownej plazy. Miejsce jest małe i piękne, pokoje dobrze wyposażone i z dużą łazienką, gdzie mieliśmy najlepszy prysznic i kapiel w Boliwii! Hotel jest prowadzony przez uroczą dwujęzyczna (co najmniej) pare z Nowej Zelandii, oferujaca najlepszy serwis. Jednakże, jeśli macie lekki sen, możecie miec jakieś problemy z halasem ze względu na budowniczych / psy / kafelkowane podłogi / ruch uliczny (od halasu nie da sie w Boliwii uciec!)/ Tarija may not be as touristy as Sucre or La Paz, but it has many nice hotels, hostels at every price. The most fancy and expensive is Los Parrales (5-stars with a pool and spa). We stayed in a Boutique Altiplano Hotel (80$/night), 20 min. walk to the main square. The place is small and beautiful, the rooms well equipped and with the huge bathroom where we had the best shower and bath in Bolivia! Hotel is run by a lovely bilingual (at least) couple from New Zealand who offer one of the best service we experience during our travel through the country. However, if you are a light sleeper, you may have some issues due to the traffic/ dogs/ builders/ tiled floor noise (you just can’t escape the noise in Bolivia!)

Restauracje/ Restaurants: Mówią, że jest najlepszą jest El Fogon de Gringo, w stylu argentyńskiego steak house, ale my się nie zgadzamy. Nasze steki, zamówione jako 3/4, wróciły jako dobrze i średnio wysmażone. Bar sałatkowy był ogromny i zróżnicowany, ale nie tak smaczny,  z powodu dziwnej mieszanki smaków. Serwis na początku był powolny i mało pomocny (później się poprawił). Dla nas najlepszym miejscem okazała się restauracja El Marques, tuż przy głównym placu. Restauracja mieści się w pięknym starym pałacu, który wygląda jak muzeum! Zostałam nawet oprowadzona po przybytku przez jednego z członków rodziny właścicieli! Niestety, jakość jedzenia okazała się być niekonsekwentna, bo za trzecim razem moje mięso było suche i twarde, ale mimo to wciąż dałabym tej restauracji szansę :) Cena obiadu w obu restauracjach to 50bs. w górę. Tarija ma wiele kawiarni i restauracji serwujących również tańsze, bardziej tradycyjne obiady (zupy dla 7bs.) i kolacje, opcji jest więc wiele!/ They say, the best in Tarija is El Fogón de Gringo, Argentine styled steak house, but we don’t agree. Our steaks, both ordered to be cooked 3/4, came back as well done and medium rare. The salad bar was huge and varied but not so tasty with some strange mix of flavours. Service at the start was slow and unhelpful (later better). For us the best was El Marques, just at plaza principal. The restaurant occupies the beautiful old mansion which looks like a museum! I even got a tour from one of the owners’ family members and I love the place! Unfortunately, the food seems to be inconsistent as on our 3rd visit my meat was dry and chewy but I would still take a chance:) Price for a steak – 50bs. up. There are many cafes and restaurants serving cheaper (and more traditional) lunches (soups for 7bs.) and dinners so it’s worth to give them a try too!

Kiedy odwiedzić/ When to visit: Tarija ma przyjemny klimat przez cały rok, ale najlepszym czasem, aby odwiedzić te krainę jest boliwijskie lato / pora deszczowa (grudzień – marzec), kiedy można zobaczyć zielone krajobrazy z winnicami w pełnej krasie. Dla tych, którzy lubią chodzić po górach, najlepsza jest jednak pora sucha (maj – wrzesień). Jak widać na załączonych obrazkach, w okresie zimowym Tarija wciąż prezentuje się ładne, ale nieco ‘ziemiście’./  Tarija is has pleasant climate all year round but the best time to visit would be Bolivian summer/ rainy season (December – March) to see the green landscape of the wine country in its full glory. For hiking though, the best is the dry season (May – September). As you can see, Tarija during winter is still nice but a bit too earthy.

Info: Check out the great website about Tarija in Spanish: turismo.tarija

 

Mysterious Incan ‘Qollcas de Cotapachi’ *** Inkaskie silosy w dolinie Cochabamby

Burza w górach wygląda przepięknie, ale groźnie. Tak tez wyglądała nasza wycieczka na wzgórze Cotapachi, gdzie pośród karłowatych drzew stoją tajemnicze grzyb podobne budynki z kamieni, błota i słomy. Wyglądają one niczym smerfowe chatki, ale osnute ciężkimi chmurami i w błyskach piorunów, przypominają raczej wojowników, ochraniających miasto w dolinie – Cochabamba. A tak bardziej przyziemnie – antyczne grobowce.

boliviainmyeyes

boliviainmyeyes

boliviainmyeyes

Qollcas de Cotapachi, mimo całego mistycyzmu je otaczającego,  to jednak ‘tylko’ spichrze, zbudowane w tym miejscu przez samych Inków, poddane niedawnej odbudowie/rekonstrukcji. Qollca (lub qollqa/collca) to inkaskie słowo oznaczające magazyn kukurydzy lub silos. Archeologiczne stanowisko w Cotopachi jest zaś największym przykładem tego typu okrągłych silosów na świecie!

Podobno, sami konkwistadorzy, którzy najechali państwo Inków, zafascynowani byli ilością oraz pojemnością inkaskich magazynów, w których przechowywano wszystko – od tkanin z wełny alpaki i bron, po wysuszone na kamień ziemniaki chuno, ziarna quinoa i mięso lamy.

Ze starych pism wynurza się obraz tysiąca magazynów na wzgórzach otaczających ważne miasta imperium Inków. Podobne magazyny budowane były niedaleko państwowych farm, królewskich posiadłości, miejsc religijnych czy wzdłuż szlaków kampanii militarnych. Takie regularne i strategiczne położenie magazynów, zapewniający łatwy dostęp do najbardziej potrzebnych produktów, było jednym z najważniejszych elementów polityki imperium i kluczem do sukcesu.

Osada Cotapachi, będąca częścią imperialnego gospodarstwa w dolinie Cochabamby, została rozbudowana przez króla Wayna Qhapaq i posiadała około 3.000 magazynów. Numery te pokazują niesamowitą zdolność państwa Inków do produkcji, magazynowania i dystrybucji towarów. Dziś możemy podziwiać 27 takich silosów.

boliviainmyeyes

Mimo uznania Qollcas de Cotapachi Archeologicznym Pomnikiem Narodowym w 2006 roku, oraz planów rekonstrukcji kolejnych magazynów, miejsce to jest zupełnie opuszczone, przezywając ‘najazd’ turystów oraz lokalnych farmerów tylko raz do roku, podczas przesilenia zimowego w czerwcu. Ciekawostka jest, ze właśnie na wzgórzu Cotapachi, potomkowie Inków z prezydentem Evo Moralesem na czele, celebrowali drugi po wskrzeszeniu Nowy Rok Aymara – najważniejszy festiwal Andyjskiego kalendarza, w 2008 roku.

fot. Los Tiempos

Informacje praktyczne:

Wioska Cotapachi znajduje się rzutem kamieniem od centrum Cochabamby, 13 km w kierunku Quillacollo. Dotrzeć tam mozna autobusem miejskim jak i taksówką.

boliviainmyeyes

Niestety później rozpoczynają się ‘schody’. Krótsza droga prowadząca na wzgórze została zamknięta z powodu osunięcia gruntu (w grudniu mamy początek pory deszczowej), musieliśmy wiec pojechać trasa okrężną, obok sanktuarium Urkupina, która okazała się pełna wybojów (jak na drogę górska przystało). Przez kolejne 4 kilometry, nasza taksówka pokonywała koleiny, zwinnie omijając co większe głazy, pnąc się dzielnie pod górę. W innych, bardziej słonecznych okolicznościach przyrody, wycieczka byłaby bardziej bezproblemowa (w połowie drogi powiedziałam taksówkarzowi, ze jeżeli przeprawa jest zbyt ciężka dla jego samochodu, to możemy zawrócić, ale ten odpowiedział, ze damy rade:), ale czy równie emocjonująca?

_MG_5044

_MG_5037

boliviainmyeyes

Na miejscu, z powodu otaczającej nas burzy, kilku bezdomnych psów oraz zbliżającego się zmroku, spędziliśmy tylko kwadrans. Miejsce to, choć posiada budynek administracyjny, nie jest strzeżone, co niestety przyczynia się do jego powolnej destrukcji, o czym pisał już dziennik ‘Los Tiempos’ w 2013 roku —> klik.

Za 2,5 godziny jazdy i krótkiego postoju, zapłaciliśmy taksówkarzowi 100 boliwianos (+ 10 bs. za mile towarzystwo:). Do qollcas można również dojechać rowerem, a wybrać się tam można ze znajomymi z klubu Bicis Verdes‘ —> klik, którzy organizują swoje wyprawy w weekendy. Polecam! My również zamierzamy tam wrócić:)

Źródła: Ancient Inca, Alan. N. Kolata, Cambridge University Press, 2013 oraz decamino.wordpress.com.

 ***

The storm in the mountains looks beautiful, but also dangerous. So it looked our 2.5 hours trip to the hill of Cotapachi where in the midst of dwarf trees stand mysterious mashroom-like buildings, built of stone, mud and straw. They remind of Smurfs huts, but with the heavy clouds above and flashes of lightnings, they rather resemble warriors, protecting the city of Cochabamba in the valley. Or more prosaically – antique tombs.

boliviainmyeyes

However, even with all mysticism surrounding this place, Qollcas de Cotapachi are ‘only’ granaries, built in ancient times by the Incas, recently restored/reconstructed. The ‘Qollca‘ (or qollqa/collca) is Inca word for corn storage or silo and the site of Cotapachi is the biggest example of round silos in the world!

Apparently, the conquistadors who invaded the Inca Empire, were fascinated by capacity and plenty of magazines that stored everything from alpaca wool fabrics and weapons to dried chuno potatoes, quinoa grain and llama meat.

From old documents emerges a picture of thousand such magazines standing on the hills surrounding the most important cities of Inca Empire. Similar warehouses were built near the state farms, royal domains, religious places or along the military campaigns routes. Such regular storage system built in strategic locations, providing easy access to the most needed products, was one of the key elements of the country’s growth and success.

Cotapachi settlement, part of the imperial household in the valley of Cochabamba, was expanded by King Wayna Qhapaq and had about 3,000 magazines. These numbers shows an incredible ability for production, storage and distribution of goods of Inca state. Today we can admire just 27 silos.

In 2006, the site was recognised as Archeological National Monument and in 2008, the descendants of the Incas with President Evo Morales, celebrated there the New Year Aymara – the most important festival of the Andean calendar, resurrected just a year earlier.

Today the place is completely deserted, reciving the ‘invasion’ of tourists and local farmers only once a year, during the winter solstice in June which marks Andean New Year and an ancient feast of the crop.

Practical information:

Cotapachi village is located steps away from the center of Cochabamba, 13 km towards Quillacollo. It can be reached partially by bus or taxi.

boliviainmyeyes

Unfortunately, the last 4 km are more difficoult. The shorter road leading up a hill was closed due to landslides (in December, we have the beginning of the rainy season), so we had to go around, choosing the road next to the sanctuary of Urkupina. Our taxi driver was a fighter though, nimbly bypassing patholes and big stones, moving bravely uphill. In more sunny day, the trip would be smoother (I actually told him that he could go back, if the road is too much for his car, but he said, that we should be fine) but maybe less exciting?

DSCN0371

DSCN0374

DSCN0392

On the spot, due to the surrounding us storm, several homeless dogs and the upcoming sunset, we spent only a quarter of an hour. The place, although having the administrative building, isn’t guarded, which unfortunately contributes to the slow destruction, which was noticed by local newspaper ‘Los Tiempos’ in 2013 —> click.

boliviainmyeyes

We paid the taximan 100 bolivianos for 2.5 hours ride (+ 10 bs. for a nice company :) You can also get to Qollcas de Cotapachi by bike, with our friends from the club Bicis Verdes’ —> click, who are organizing their trips on weekends. I would recommend it! We also intend to go back there sooner than later :)

Sources: Ancient Inca, Alan. N. Kolata, Cambridge University Press, 2013, and decamino.wordpress.com.

Chochís & Santuario Mariano de la Torre *** Święte pogańskie miejsce II

Bardzo chcieliśmy zobaczyć wodospad panny młodej (Velo de la novia), ale nie mieliśmy ochoty wracać do dżungli. Postanowiliśmy wiec kontynuować nasza wycieczkę po Chochis, odwiedzając kolejna atrakcje regionu – Sanktuarium Maryjne de la Torre, poświęcone Matce Bożej Wniebowziętej (Virgen de la Asunta). Miejsce to znajduje się około dwóch kilometrów od wioski, a wiedzie do niego kręta, wyłożona kocimi łbami droga.

Budynek sanktuarium, został wybudowany w roku 1988 przez jezuitę Hansa Rotha (tego samego, który przywrócił do życia siedem głównych misji jezuickich) pod niemal sama skala La Torre. Jest to oczywiście jedynie złudzenie optyczne, bowiem aby dotknąć czerwonego granitu emanującego tajemniczą energią, trzeba jeszcze pospacerować trochę pod górkę.

We really wanted to see the waterfall of the bride (Velo de la novia), but we had no desire to go back to the jungle. So we decided to continue our trip around Chochis by visiting another big attraction of the region – The Marian Sanctuary de la Torre, dedicated to Virgin of the Assumption (Virgen de la Asunta). This place, located about two kilometers from the village, can be reached by car or on foot, climbing curvy road, lined with cobblestones.

Sanctuary was built in 1988 by Fr. Hans Roth, the same one who brought to life the major seven Jesuit missions, at the base of ‘La Torre’. This is of course an optical illusion, because to touch the red granite emanating the mysterious energy, you have to walk uphill a bit longer. 

boliviainmyeyes

Architektura i wystrój świątyni, stworzony przez artystów europejskich i lokalnych, nie przypominają jednak w niczym wiekowych kościołów misyjnych, czyniąc ja jednym z najbardziej oryginalnych dziel sztuki sakralnej jaki miałam okazje odwiedzić. Prosty kamienny budynek zapełniają fantazyjne rzeźby drewniane, z których najbardziej imponujące jest ‘Drzewo zżycia’ (Arbol de la vida) oraz drzwi ze scena ‘Wygnania z Raju‘.

The architecture and decor of the temple, created by the European and local artists, don’t resemble other missionary churches, making it one of the most original works of religious art which I had the opportunity to visit. A simple stone building is filled with fantastic wooden sculptures, from which the most impressive is the ‘tree of life’ (arbol de la vida) supporting whole structure and doors depicting  Biblical ‘Expulsion from Paradise’.

bolivainmyeyes

bolivainmyeyes

bolivainmyeyes

Jednak, nawet najbardziej niesamowite dzieła sztuki bledną w obliczu historii tego miejsca. Sanktuarium powstało bowiem dla upamiętnia ofiar wielkiej tragedii, która nawiedziła region, a której historie, przypominającą amerykański film katastroficzny, możemy śledzić, klatka po klatce, na drewnianych obrazach swoistej ‘Drogi Krzyżowej’, umieszczonych w podcieniach budowli.

However, even the exceptional works of art fade in a face of history. The sanctuary was created to commemorate the victims of the great tragedy that struck the region, which story, reminding of an American disaster movie, could be seen frame by frame, on wooden images of original ‘Station of the Cross’, placed in the arcades of the building.

bolivainmyeyes

W 1979 roku, ulewne deszcze spowodowały wielkie powodzie i osunięcia ziemi, niszcząc doszczętnie pobliska wioskę El Porton i zabijając niemal wszystkich jej mieszkańców. Wielka woda podtopiła również most kolejowy, znajdujący się w Chochis, po którym miał przejechać pociąg. Jego pasażerowie, widząc podnoszący się poziom wody, modlili się do Matki Boskiej o ochronne. Pociąg szczęśliwie przejechał przez wiadukt, który chwile później został zniszczony.

In 1979, torrential rains caused heavy floods and landslides, destroying completely the nearby village of El Porton and killing almost all of its inhabitants. Great water also flooded the railway bridge, located near Chochis, approched by the train. All its passengers, seeing the increasing water level, prayed to the Virgin Mary for protection. The train somehow crossed the bridge safely but less than a minute later the entire bridge was distroyed. 

bolivainmyeyes

Wdzięczni pasażerowie przypisali swoje cudowne ocalenie wstawiennictwie Matki Boskiej, postanawiając w tym miejscu wybudować kaplicę ku jej czci.

The surviving passengers attributed their miraculous deliverance to the Virgin Mary’s protection and vowed to build a shrine in her honour.

bolivainmyeyes

Tym samym, wioska Chochis wraz z symboliczna czerwona skala ‘La Torre’, stała się świętym przybytkiem chrześcijan, koegzystując ze starożytnym pogańskim miejscem kultu.

Thus today, the village of Chochis with its symbolic red rock ‘La Torre’, became a sacred Christian sanctuary coexisting with ancient pagan place of worship.

boliviainmyeyes

bolivainmyeyes

bolivainmyeyes

‘Dia de la Patria’: Bolivia’s Independence Day * Dzień Niepodległości Boliwii

Boliwia, świętuje Dzień Niepodległości (Dia de la Patria) w dniu 6 sierpnia. We wszystkich miastach organizowane sa patriotyczne marsze, parady wojskowe, tańce uliczne i imprezy kulturalne, ktore odzwierciedlają bogate dziedzictwo kraju.

Bolivia, celebrates its Independence Day on August 6. The Independence Day, also known as Dia de la Patria, is a national holiday in Bolivia and celebrations are held throughout the country with patriotic marches, military parades, school bands marches, gun salutes, street dances and carnivals, and cultural events reflecting the rich heritage of the country.

Trochę historii w skrocie/ A bit of history:

Hiszpańska okupacja Boliwii, wcześniej znanej jako Górne Peru lub Charcas, rozpoczęła się w 1525. W tym okresie wielkie zasoby srebra Boliwii staly sie filarem hiszpańskiego bogactwa. Wpływ kolonizatorow zaczal sie zmniejszac w czasie wojen napoleońskich, kiedy nastroje nacjonalistyczne zaczęły rosnac ze względu na szereg wydarzeń w hiszpańskiej Ameryce, ale przede wszystkim dzieki wysiłkom Simona Bolivara – wenezuelskiego przywódcy politycznego i wojskowego, który prowadził walki przeciwko hiszpańskiej władzy kolonialnej w regionie. Simon Bolivar oraz jego towarzysze – Jose de San Martin i Antonio Jose de Sucre – byli przywodcami wielu kampanii powstanczych na terenie Boliwii.

The Spanish occupation of Bolivia, previously known as Upper Peru or Charcas, began in 1525, and at the time Bolivia was governed by the viceroy of Lima. During this period Bolivian silver became the mainstay of Spanish wealth. Spanish influence, however, began to decline during the Napoleonic wars, and the nationalist sentiments began growing due to a number of events in Spanish America, but mainly because of the efforts of Simon Bolivar, a Venezuelan military and political leader who led numerous wars against Spanish colonial rule in the region. Simon Bolivar’s companions – Jose de San Martin and Antonio Jose de Sucre – also led many such independence campaigns.

W teorii, Boliwia ogłosiła wolność w 1809 roku, ale musialo minac koleknych 16 lat, zanim stała się republiką. Wreszcie, w dniu 6 sierpnia 1825 roku wysiłki Simona Bolivara zostały nagrodzone ustanowieniem Republiki Boliwii. Jak latwo sie domyslic, kraj zaczął być nazywany Boliwia na czesc legendarnego bohatera.
Niestety, okres wojny doprowadzil do niestabilności zarowno politycznej jak i gospodarczej Boliwii, i tak, od czasu uzyskania niepodległości, straciła ona ponad połowę swojego terytorium na rzecz krajów sąsiednich.

In theory, Bolivia proclaimed its freedom in 1809, but it took another 16 years of war before Bolivia became a republic. Finally, on August 6, 1825, the efforts of Simon Bolivar were rewarded with the establishment of the Republic of Bolivia, that was called after its legendary hero.
However, a period of political and economic instability in the early-to-mid-19th century weakened Bolivia. Thus, since independence, Bolivia has lost over half of its territory to neighboring countries.

Symbole narodowe Boliwii/ National symbols:

Flaga Boliwii została przyjęta w dniu 31 października 1851 roku. Składa się ona z trzech poziomych pasów o równej wielkości: czerwonego, zoltego i zielonego. Kolor zielony symbolizuje bujny urodzajność ziemi, żółty uosabia zasoby naturalne kraju, a czerwony oznacza odwagę boliwijskich żołnierzy, walczacych o niepodleglosc.

The national flag of Bolivia was adopted on October 31, 1851. It consists of three horizontal stripes of equal size. The top band is red, the middle is yellow, and the bottom band is green. The green color symbolizes the lush fertility of the land, yellow epitomizes the natural resources of the country, and red represents the courage of the Bolivian soldiers who fought for the independence and for the preservation of the country.

IMG_8049

(Boliwijski Alan Partridge)

Herb Boliwii sklada sie z centralnego kartusza otoczonego flagami Boliwii, muszkietami, które symbolizują walkę o niepodległość, siekiera i czerwonym kapturem frygijskim, który jest symbolem wolności i swobody oraz gałęziami laurowymi, symbolem pokoju. Kondor, siedzący na tarczy jest zas symbolem chęci obrony narodu i jego wolności. Centralny kartusz otoczony jest dziesiecioma gwiazdami, które symbolizują dziewięć obecnych departamentos i utracona prowincje Litoral, przejeta przez Chile w 1879 roku. W górnej sekcji znajduje sie nazwa ‘Boliwia’. W kartuszy widoczne sa: góra Potosi ‘Cerro Rico i wschodzące nad nia słońce. Ponizej alpaca symbolizujaca Altiplano, palmy – symbol zachodniej tropikalnej części Boliwii oraz snop przenicy, symbolizujacy zyzne doliny Cochabamba i Tarija.

The coat of arms of Bolivia has a central cartouche surrounded by Bolivian flags, muskets that symbolizes the struggle for independence, an axe and a red Phrygian hood, which is the symbol of liberty and freedom and the laurel branches symbols of peace. The condor, perched upon the shield, represents willingness to defend the nation and its liberty. The central cartouche has a border with ten stars in the bottom, which symbolize the nine Departments and the former province Litoral that was taken over by Chile in 1879, and the name of Bolivia in the top section. Within the border the silver mountain Potosí ‘Cerro Rico’ is depicted, with a sun rising above it. Alpaca symbolises Altiplano, a palm tree – Western tropical parts of Bolivia and some wheat – valleys of Cochabamba and Tarija.

IMG_8046

Whipalawielokolorowa flaga,obecnie kojarzona z rzadzaca partia polityczna Evo Moralesa, uznana zostala dosyc niedawno za nowe godlo, które powinno być powieszone po lewej stronie flagi Boliwii. Whipala powinna reprezentowac wielokulturowosc Estado Pluronacjonal, ale w rzeczywistosci jest symbolem ludow Aymara i Quechua zamieszkojacych Altiplano. Dlatego tez w niektórych departamentach, jak Santa Cruz, flaga ta jest nieobecna. Zreszta Crucenos, niezgadzajacy sie z polityka Evo Moralesa czy raczej z jego przynaleznoscia etniczna, 6 sierpnia świętuja swoja zielono-biało-zieloną flagę i własny hymn.

Whipala – a multicoloured flag invented in 1973 (now symbol of Evo Morales’ political party) is a new national emblem, that usually should be flown to the left of Bolivian flag. It represents Aymara and Quechua people of Western Bolivia and because of that in some departments like Santa Cruz, this flag is absent. Crucenos, as opposed to Evo Morales’ politics as well as his ethnic origin, on 6th August celebrate their own green-white-green flag and their own anthem.

DSCN0283

Teczowe kolory flagi Whipala, skladajacej sie z 49 kwadratow, symbolizuja/The whipala contains 49 squares using the seven visible colors of the rainbow which represent the following:

* Czerwony: Ziemie i czlowieka andyjskiego/ Red: The Earth and the Andean man
* Pomaranczowy: Społeczeństwo i kulture/ Orange: Society and culture
* Żółty: Energie/ Yellow: Energy
* Biały: Czas/ White: Time
* Zielony: Zasoby naturalne/ Green: Natural resources
* Niebieski: Niebiosa/  Blue: The heavens
* Fioletowy: rząd andyjski i samostanowienie/ Violet: Andean government and self-determination

Jako ze Imperium Inków zostało podzielone na cztery główne regiony (zwane suyus) istnieja cztery Whipalas Boliwii, w ktorych ukośne paski i kolorowe kwadraty ułożone sa inaczej, w zależności od suyu, lub regionu, ktory flaga ma symbolizować.

As, the Incan Empire was divided into four main regions (called suyus), there are actually four whipalas in Bolivia, where the diagonal stripes of colored squares are arranged differently, depending on which suyu, or region, the flag is meant to represent.

I wreszcie, narodowe kwiaty Boliwii: el pataju i la kantuta. Pierwszy rosnie w tropikach, a ostatni na terenach gorzystych. Oba kwitna w kolorach boliwjskiej flagi. jest jeszcze jedna roslina, utozsamiana na calym swiecie z Boliwia – koka, ktora ma swoj specjalny dzien kiedy indziej:)

And last but not least, the Bolivian national flowers: el patujú & la kantuta. The first grows in the tropics and the latter in the highlands. Both flourish in the colours of Bolivian flag. There is another plant that people around the world associate with Bolivia – coca, which has its own day other time:)

Bolivia's national flowers

fot. Boliviana de Aviacion facebook page

Sources:

http://www.mapsofworld.com/bolivia/independence-day.html, http://www.boliviabella.com/independence-day.html oraz https://en.wikipedia.org/wiki/Bolivia