Franchising in Bolivia *** Franczyzna po boliwijsku

Ludzie darza zaufaniem znane marki, za ktorymi moze nie zawsze stoi jakość produktów i usług, ale po ktorych wiadomo czego mozna sie spodziewac. Poza tym, wiekszosc spoleczenstwa lubi sobie zjesc szybko, tanio i dobrze (czyt. duzo), dlatego tez restauracje McDonald’s, Subway, Dunkin ‘Donuts, Pizza Hut, Sturbucks, czy Burger King, wymieniajac kilka, można znaleźć niemal na calym swiecie! W tym w Boliwii. Posiadanie franczyzny (koncesji) jest zwykle dobrym interesem, jezeli ma sie do dyspozycji duzo gotówki na start. I niektorzy Boliwijczycy mają.

People trust well known brands, that not always stand for quality and service they offer, but of which is known what to expect.  Today’s society also likes to eat fast, cheap and well (read: a lot) and that’s why we can find McDonald’s, Subways, Dunkin’ Donuts, Pizza Hut’s, Sturbucks’, Burger King’s restaurants, to name the few, almost everywhere in the world, including Bolivia. Owning fast food restaurant franchise is usually a good business, if you have lots of cash to start up. And it seems, some Bolivians have it. 

Jednak ostatnio zauwazylam coś dziwnego – ‘Subway‘ w pobliżu naszego mieszkania nagle zmienil  nazwę na “My Way“. Tylko nazwe, bo wszystko inne wygląda tak jak w oryginalnym amerykanskim barze kanapkowym i sałatkowym. To samo stało się z “Subway’em” na największym lotnisku miasta “Viru Viru“. Co więcej, moglabym przysiąc, że loga innych lotniskowych sklepikow z fast food’em rowniez wyglądaly nieco inaczej jakis czas temu. Dajmy na to “Starlite Coffe“?

However, recently I’ve noticed something strange happening – ‘Subway‘ nearby our apartment suddenly changed its name to ‘My Way’. Just a name, everything else looks like an original American sandwich and salad bar. The same thing had happened with the other ‘Subway‘ chain at the city’s biggest airport ‘Viru Viru‘.* Moreover, I could swear that the logos of the other fast food airport kiosks looked a bit different a while ago. ‘Starlite Coffee’ also sounds suspiciously familiar.

bolivianmyeyes

Mogę sobie tylko wyobrazić, co stoi za tymi zmianami*, ale wydaje się, że stary ‘dobry’ McDonald miał kolejny powód do ucieczki z Boliwii (dla mnie jak dla Zenka, ale zapraszam do lektury tego artykulu), bowiem w tym kraju nie obowiazuje pojecie “praw autorskich”.** Może wlasnie dlatego tak trudno jest zacząć coś swojego, w oparciu o własny oryginalny pomysł, bo mozna być pewnym, iz jak tylko produkt odniesie sukces, to wkrotce pojawia sie na rynku ludzaco podobne. To troche jak z falszywymi DVD, które są sprzedawane na każdym rogu, a nawet w oficjalnych sklepach! Tak samo jest z ubraniami, butami itp. Nie wspominajac o kradzionym lub szmuglowanym sprzecie elektronicznym i samochodach. Na początku dziwnie bylo kupowac nielegalne (w naszych krajach) kopie towarow, ale tu i tak nie ma innej opcji!

I can only imagine what could happen but it seems that old ‘good’ McDonald’s had another reason to escape Bolivia (well, I won’t cry for it, but I welcome you to read this post). Simply, this country has no law of ‘Copyrights‘.** Maybe that’s why it is so hard to start something up, based of your own original idea, because you can be sure that as soon as your business gets successful, it will be copied. Just like fake DVD’s, that are being sold on every corner or even in legit shops! At start it was strange for us to buy these illegal (in our countries) goods, but there was no other option anyway!

Szkoła angielskiego, gdzie pracowalam przez niemal rok, jest ekskluzywnym przedstawicielem ‘Oxford University Press’ w Boliwii, a jej właściciele sprzedają swoje książki bardzo ostroznie. Nie sprzedadza ich osobie z ulicy. Aby kupić oryginalny podręcznik, trzeba być uczniem instytutu lub innej szkoly, ktora zamawia materiały ‘Oxfordu’. Dlaczego? Aby nikt nie skopiowal i odsprzedawal. Ma to sens, ale sama niedawo zgralam sobie PDF’y niektorych podrecznikow z internetu do wydrukowania (zupelnie legalnie), wiec dla chcacego nie ma nic trudniego! Do nauki jezyka hiszpanskiego kupilam zas słownik angielsko- hiszpański ‘Oxforda’ za jedyne 4 bs., a wspomniana szkola sprzedają takie same za około 200 bs. Oczywiście, roznica w jakości  jest zauwazalna, ale różnica w cenie przemawia do mnie bardziej. (Pamietam, że kupilam ten słownik na ulicy w Cochabambie nawet nie wiedząc, że jest fałszywy!).

The school of English where I’ve worked for almost one year is the exclusive representative of the Oxford University Press in Bolivia, and the owners sell their books very carefully. Never to a person who just walks in from the street. To buy an original textbook, you need to be either a student of the school or a pupil of the school that uses Oxford materials. Why? So no one will copy and resell. Makes sense but who seeks always finds, like I, printable PDFs’ of scanned textbooks in internet. Ready to download ad print legally. I bought my little Oxford English-Spanish dictionary back in Cochabamba for 4 Bs. and they sell same for about 200 Bs. Of course, there is a difference in quality, but the difference in a price speaks louder to me. (Mind, I bought that dictionary on the street, not even knowing it was fake!).

Czasem podczas spaceru po mieście, znajduje małe butiki o znanych skadinad nazwach, takich jak “Sex and the City”, z wielkim plakatem Sarah Jessica Parker na wystawie. Innym razem czuję się jakbym byla w Miami, przechodzac obok sklepu rodziny Kardashian  ‘Dash’. Kiedy indziej widzę ‘Dolce & Gabbana‘ tuż za rogiem lub straznika krolowej w futrzanej czapie, pilnujacego przybytku mody angielskiej. Wow, w Boliwii naprawdę można znaleźć wszystko!

Sometimes, while walking around the city, I find little boutiques under the famous names, like ‘Sex and the City‘, with a big poster of Sarah Jessica Parker in the shop window. Other time I feel as if I am in Miami, walking past the Kardashians’ shop ‘Dash‘. Then I see Dolce & Gabana little place just around the corner. Or queen’s guard in a fur hat, guarding the English shrine of fashion. Wow, you can really find everything here!

boliviainmyeyes

DSCN0958-2

A na deser coś bardziej swojskiego, co podoba mi sie o wiele bardziej niz te wszystkie papugi/ And at the end, something more original:)

DSCN1105

* Dowiedzialam sie od jednego z czlonkow mojej boliwijskiej ‘grupy expatow’, iz master franchise ‘Subway’a’ zostal w Boliwii przejety przez jedna osobe, i wlascieciele  restauracji w Santa Cruz zostali zmuszeni do zmiany nazwy. Aby utrzymc sie w biznesie mogli zatrzymac meble i wyposarzenie lokalu. / I learnt from one of the members of my Bolivian ‘Expats group’ that the master franchise of ‘Subway’ in Bolivia  was bought by one person and the owners of the restaurants in Santa Cruz had to change its name. In order to stay in business however, they could keep furniture and supplies belonging to the chain.

** Co ciekawe, Boliwia podpisala ‘Konwencje berneńska o ochronie dzieł literackich i artystycznych’, zatwierdzila takze prawo o ‘Ochronie Praw Autorskich’ no.1322 (13/04/1992) (Wikipedia). / The basic law on copyright in Bolivia is Law No.1322 of April 13, 1992 on Copyright. Bolivia has signed the Berne Convention. (Wikipedia)

 

boliviainmyeyes

4 thoughts on “Franchising in Bolivia *** Franczyzna po boliwijsku

  1. Kurs na Wschód says:

    Hahaha! Świetny post. Muszę przyznać, że uśmiałam się podczas jego czytania zwłaszcza, gdy zobaczyłam naskrobaną drobnym druczkiem “Dolce & Gabana”. Widzę, że kopiują na swa sposoby. Albo zmieniając nazwę na “swoją” jak z Subway na My Way, albo cudzą nazwę biorą dla siebie, jak w powyższym “Dolce & Gabana” :)
    Wyobraźnia szaleje!
    ~Karolina

    • boliviainmyeyes says:

      Dzieki:) Coz, z moich ustalen wynika, ze o ile ‘slawna’ firma nic nie wie o przybytku o podobnej nazwie w Boliwii, to sie nie czepia:) Z ‘Subway’ sprawa zostala wyjasniona, choc wlascieciele restauracji w Santa Cruz mogli wysilic sie troche bardziej nad nazwa:)

Let's talk! / Porozmawiajmy!

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.