Tapir – Nightmares Eater *** Zjadacz koszmarow

Tapir by boliviainmyeyes

Mimo pewnego podobienstwa do swini, tapir nalezy do tej samej grupy ssakow, co nosorozec i kon. Posiada krotka trabe, ktora powstała z przeksztalconego nosa i wargi gornej, oraz bardzo krotki ogon. Konczyna tylna tapira posiada trzy, a przednia cztery palce, kazdy zakonczony kopytem

Despite some physical similarities to a pig, tapir belongs to the same group of mammals as rhino and horse. It has a short snout and a very short tail. It has splayed, hooved toes, with four toes on the front feet and three on the back feet, which help it to walk on muddy and soft ground.

Tapiry żyją glownie w podmoklych, bagnistych lasach tropikalnych Poludniowej i Centralnej Ameryki oraz Poludniowo-Wschodniej Azji. Tapiry nizinne, zwane rowniez brazylijskimi, to największe ssaki lądowe, zyjace w Ameryce Poludniowej, dorastajace nawet do 300 kg. Zwierzeta te maja krotka brazowa siersc, tak rozna od tapira malezyjskiego, ktory jest bialo-czarny, czy tapira gorskiego, pokrytego welnistym futrem. Male, niezaleznie od rodzaju, maja prozkowana siersc z centkami, dla kamuflazu. Cecha charakterystyczna osobnikow meskich jest zas bardzo dlugi w stosunku do wielkosci ciala, penis. Naprawde, nie da sie go nie zauwazyc!

Tapirs mostly inhabit jungle and forest regions of South America, Central America, and Southeast Asia. Lowland tapirs, also known as Brazilian tapirs, are the largest land mammals that live solely in South America, growing up to 300 kg. These animals have short brown fur, so different to the Malaysian tapir, which is black&white and mountain tapir, covered with woolly fur. Baby animals, regardless of the type, have stripy and spotty coats for camouflage. Male adults have exceptionally long penises comparing to their body size. Really, it’s impossible not to notice it!

tapir by boliviainmyeyes

Tapiry  prowadza samotny tryb zycia i dozywaja 25 – 30 lat (na wolnosci i w zoo). Zywia sie glownie owocami i liscmi; aktywne sa przewaznie w nocy, z wyjatkiem andyjskiego tapira gorskiego. Dorosle tapiry maja niewielu wrogow – grubsza skora na szyi i plecach, chroni je przed atakami jaguarow czy krokodyli. Potrafia rowniez szybko biegac i dobrze plywac!

Tapirs lead solitary lives and live up to 25 – 30 years (in the wild and in zoos). They feed on fruit and leaves, and are mostly active at night, with the exception of the Andean mountain tapir. Adult tapirs have few enemies – thicker skin on the neck and back protects them from attacks of jaguars and crocodiles. They are also very fast runners and good swimmers!

Jedynym powaznym zagrozeniem dla wszystkich rodzajow tapira jest czlowiek, ktory poluje na jego mieso, skore, oraz zawlaszcza zamieszkale przez tapiry tereny. Tapiry sa przewaznie niesmiale, przekladajace ucieczke nad konfrontacja z drapieznikiem, ale zaatakowane lub zaskoczone potrafia sie bronic. Maja bardzo mocne szczeki, wiec karmic ich z reki raczej nie wypada. Chyba, ze w zoo w Santa Cruz de la Sierra:)

Human is the only serious threat to all types of tapirs  – hunting for meat and skin has substantially reduced their numbers and, more recently, habitat loss has resulted in the conservation watch-listing of all four species. Tapirs are mostly timid and likely to avoid confrontation in favour of running from predators, hiding or, if possible, submerging themselves in nearby water until a threat is gone. But attacked or surprised, they know how to defend themselves. They have very strong jaws, so it isn’t advisable to feed them by hand, unless you are in Santa Cruz de la Sierra’s zoo :)

tapir by boliviainmyeyes

Ciekawostka jest, iz w folklorze chinskim i japonskim tapir – zwany BAKU,  zjada ludzkie koszmary nocne. Niech wiec przysnia sie wam tapiry:)

Interestingly, in Chinese and Japanese folklore, tapir – like creature – called BAKU, eats human nightmares. Therefore, I wish you dreams full of tapirs!

Sources: Wikipedia and livescience.com.

tapir by boliviainmyeyes

Vacaciones en Polonia y Irlanda *** Wspomnienia z wakacji w domu

Juz ponad tydzien w Boliwii a nic nowego nie pisze… Coz, ogarnela mnie nostalgia od przegladania i ‘oprawiania’ zdjec, zrobionych podczas wakacji w … domu. A troche ich bylo:) Zreszta, zobaczcie (kilka z nich) sami.

***

After a week in Bolivia, I haven’t written nothing new … Well, I was feeling nostalgic while viewing and processing pictures taken while on vacation at … home. And there was lots of them :) Anyway, see (some of them) yourself.

Ñandú & Suri * Big Spider – Bird *** Wielki ptasi pająk

Zaskoczony? Skonfundowany (jakież piękne słowo!)? Jak tez tak miałam, kiedy dowiedziałam się, ze w języku guarani – Ñandú, struś południowoamerykański, inaczej rhea, znaczy tyle co ‘wielki pająk’ (ñandú guazu). Plemię Guarani to dopiero ma wyobraźnię, prawda?! Podobno nazwa ta odnosi się do wyglądu tego nielotnego ptaka, kiedy podczas biegu rozkłada swoje ‘włochate’ skrzydła. Z kolei, IndianieQuechua, zamieszkujący regiony Andów, nazywają nandu – ‘suri’.

Surprised? Confused? I was, when I learned that in the language of Guarani tribe – Ñandú, South American ostrich or rhea, means the same as big spider’ (ñandú guazu). Guarani people have great imagination, don’t they?! Apparently, this name refers to the appearance of the flightless bird during running, when it spreads its ‘hairy’ wings. Quechua Indians, living in regions of the Andes call it- ‘suri’.

Okazuje się jednak, ze ptak ten wcale nie jest strusiem, ale tylko jest do strusia podobny, choć o wiele mniejszy. Duże osobniki ‘Rheaamericana’ (Greater Rhea) mogą mierzyć do 170 cm i ważyć 40 kg (odmiana Darwin’s or Lesser Rhea (Rhea pennata)’, jest mniejsza), podczas gdy strusie afrykańskie są ponad 2-metrowe i waza o wiele więcej niż 100 kg. Nandu, w odróżnieniu od innych ptaków, posiada tylko 3 palce.

It turns out, however, that these birds are not ostriches, but only are similar to their African cousins, though much smaller. Large individuals ‘Rhea americana’ or Greater rhea, can measure up to 170 cm and weigh 40 kg (the ‘Lesser rhea’ or Darvin’s rhea, or Rhea pennata’ is, as name suggests, smaller), while African ostriches are more than two-meters tall and weight much more than 100 kg. Nandu, unlike the other birds, has only three fingers.

Większa odmiana nandu preferuje niziny: pampy i chaco, podczas gdy mniejsze nandu może żyć na wysokości do 4.500 m, na pustyniach i stepach wysokogórskich. Nandu zwykle są wegetarianami, choć jadają również insekty i małe płazy. Czasem jednak, wiążą się w stada i atakują duże zwierzęta, jak jelenie czy krowy!

The Greater rhea prefers lowlands to live: Pampas and Chaco, while the Lesser rheas can live at altitudes up to 4,500 meters on deserts and scrublands. Nandu usually are vegetarians, though also eat insects and small reptiles. Sometimes, however, gathered in the herd, they attack large animals, such as deer or a cattle!

Niestety, w ostatnich latach populacja tych ptaków znacznie się zmniejszyła i dziś sięga granicy gatunków zagrożonych. Ja widziałam je w zoo, podczas wyprawy na Salar de Uyuni i na terenie lotniska w Santa Cruz:) Ludzie polują na nandu dla pierza, skory i mięsa. Nie próbowałam, ale pamiętam, iż w Uyuni serwowano je obok steków z lamy.

Unfortunately, in recent years the population of these birds has reduced considerably, and today is approaching vulnerable status. I’ve seen them in the zoo, during my trip to Salar de Uyuni and … on the airport grounds in Santa Cruz:) People hunt for Nadu’s feathers, skin and meat. Haven’t tried it, but I remember it was served in Uyuni, beside llama’s steaks.

_MG_2332

_MG_7126

New World Monkey *** Z wizyta u wyjca amazonskiego

Nasze wyprawy do zoo staly sie niemal niedzielna tradycja. Jednym z powodow jest to, iz w koncu odkrylismy, jak dojechac na drugi koniec miasta autobusem (nr. 55).

Tym razem nie zabawilismy tam zbyt dlugo, poniewaz upaly i tlumy ludzi dawaly nam sie we znaki. Zreszta nie tylko nam – zwierzeta rowniez byly osowiale i albo kryly sie w cieniu, albo wygrzewaly sie na sloncu.

_MG_4742

Tylko jedno stworzenie rozpierala energia – a byl to czarny wyjec amazonski, jeden z najwiekszych naczelnych Ameryki Poludniowej. Wyjec wspial sie na drzewo, aby zjesc banana, balansujac przy tym swoim dlugim chwytnym ogonem, a po skonczonej uczcie zszedl na dol i pobiegl na 2 nogach w zarosla! Prawde mowiac mielismy szczescie trafic na takie aktywne stworzenie, bowiem ten rodzaj wyjcow spi lub odpoczywa przez wieksza czesc dnia. Poza tym, podobno budowa ich konczyn nie sprzyja poruszaniu sie po plaskim podlozu, a tu prosze – malpa zmalpowala czlowieka!

_MG_4768

_MG_4770 _MG_4776

Wyjec amazonski, jak sama nazwa wskazuje wystepuje w amazonskich lasach Boliwii, Brazylii i Paragwaju. Jednak, tylko samiec jest czarny – futro samic ma kolor od brazowego do zoltego. Wycie wyjcow moze byc slyszane na odleglosc 5 km, ale w zoo dalo sie slyszec jedynie wycie zwiedzajacych, probujacych komunikowac sie z dalekimi ‘przodkami’:)

***

Our Sunday’s trips to the zoo have become almost traditional. One of the reasons is that in the end, we discover how to get to the other side of the city by bus (no.55).

This time we didn’t stay there too long, because of the heat and the crowd . It was too much not only for us – animals were also sleepy and either hid in the shade, or were sunbathing.

_MG_4725

Only one creature was bursting with energy – it was the Amazon black howler, one of the largest primates in South America. Howler monkey climbed a tree to eat a banana, while balancing its long prehensile tail, and then it went down and ran on two legs in the bushes! To be honest, we were lucky to see it being so active, because this kind of howler monkeys sleeps or rests 70% of the day. As they say, because their limb structure makes terrestrial movement awkward, they spend most of their time in the trees and only come down for water during dry spells. Well – our monkey was ‘apeing’ around and mimicking humans!

_MG_4767 _MG_4761

The Amazon howler, as the name suggests, lives in the Amazonian forests of Bolivia, Brazil and Paraguay. However, only the male is black – females’ coat is brown to yellow. Howler monkeys howling may be heard at a distance of 5 km, but in the zoo we could hear only the monkeying visitors trying to communicate with their distant ‘ancestors’ :)

_MG_4791

Beer Agency *** Czyli sobota przy piwie

Sobota zapowiadala sie leniwie, szczegolnie dla mnie, poniewaz nawet nie chcialo mi sie wstac na cotygodniowe zakupy na bazarze. Mialam jednak powod – nieprzespana noc, ktora zafundowali mi mieszkancy sasiedniego budynku, balujacy do poznych godzin nocnych (lub rannych) kolo basenu. Pocieszylam sie przynajmniej tym, ze bylo im zimno, ale coz, mnie rowniez…

Po poludniu zgadalam sie jednak z jednym z bylych nauczycieli szkoly, w ktorej ucze, na dawno obiecane piwo. Gdzie? W ‘beer agency’ – jak nazwal to miejsce Theo, ‘gdzie pija zwyczajni ludzie – 11 bs. za duza butelke piwa od jednorekiej sprzedawczyni.‘ Przyznajcie sami, brzmi to intrygujaco:)

Wystarczylo nam tylko zlapac Micro czyli autobus 42 i ruszyc na koniec miasta, w poszukiwaniu ulicy Che Guevara. Po okolo 20 minutach asfaltowa droga sie skonczyla, co wrozylo, iz bylismy niemal na miejscu. Theo i Sofia, czekajacy na skrzyzowaniu, zaprowadzili nas do ‘beer agency’, ktora miescila sie jeszcze dalej od asfaltowej drogi, obok sklepiku spozywczo-przemyslowego. Przyznam, wiele razy mijalismy takie miejsca z Freddym, ale jakos nigdy nie mielismy okazji zawitac do srodka, a miejsca te sa naprawde interesujace.

Niby nic takiego – puste odrapane sciany, kilka plasktikowych stolikow i krzesel, dwie maszyny do gier z golymi babami, kartka na scianie ze strzalka w strone WC – normalka, a jednak ma swoj urok i czar:)

DSCN1051

Theo zamowil piwa (Pacena Tropical, produkowana w Santa Cruz) i niemal natychmiast zjawila sie u stolika jednoreka caserita z butelka i szklankami. Chwile pozniej powrocila ze scierka, by przetrzec zakurzony stolik. Doswiadczona zyciem, ciezko-pracujaca kobieta o wielkim sercu!

I tak sobie siedzielismy, wspominajac stare czasy, dyskutujac o tych obecnych, popijajac zimne piwo z dala od zgielku wielkiego miasta oraz spogladajac na gole baby i ‘bezdomne psy’, bawiace sie z dziecmi na ulicy. Tutaj dodam tylko, iz nie wszystkie psy uliczne sa bezpanskie  – te akurat obraly sobie za swoj ‘przytulek’ sklep, gdzie zapewne byly tez dokarmiane.

DSCN1052

Po relaksujacym czasie prz 4 piwach, Theo zaprosil nas do swojego domu. Mieszka on z rodzina pochodzaca z regionow Tarija na Poludniu kraju, ktora okazala sie dla nas bardzo goscinna. Przy kolejnych 4 piwach oraz mojej pierwszej oryginalnej ‘Yejba Mate’, w towarzystwie zwierzakow – papug oraz 3 pieskow i w otoczeniu drzew papai i mango, milo spedzilismy reszte popoludnia w domowej atmosferze.

DanutaStawarz-6

DanutaStawarz-9

DanutaStawarz-19

c.d.n

***

Saturday was going to be lazy, especially for me, as I didn’t even want to get up to do the weekly shopping at the baazar. I had a reason – sleepless night, sponsored by the inhabitants of the neighboring building, partying late into the night (or morning) at the pool. I consoled myself that at least they were cold, but well, so did I…

In the afternoon, however, I arranged with one of the former teachers from the school I teach, the long-promised meeting and beer. Where? In the ‘beer agency’ – as Theo called the place, where the ordinary people drink – 11 bs a big bottle from the one armed lady’.  You must admit, that sounds really intriguing :)

So, we just needed to catch a bus (Micro 42) and we were on our way to the end of the city, searching for Che Guevara Street. After about 20 minutes, asphalt road has ended, which ment that we wer close. Theo and Sofia met us on the crossroads and took us to the ‘beer agency’, which was located further away from the asphalt road, next to the grocery store. I admit, we passed this kind of places many times with Freddy, but somehow we never really had the opportunity to go inside.

And believe me, these places are really interesting – empty shabby walls, a few tables and plastic chairs, two game machines with naked women,  hand-written page on the wall with an arrow pointing to the toilet. This place definately had its charm and atmosphere :)

Theo ordered us a beer (Pacena Tropicana, produced in Santa Cruz) and almost immediately appeared at the table one-armed caserita with a bottle and glasses. Moments later she returned with a cloth to wipe our dusty table. Really hard – working lady with a big heart!

And so we hung out, taking about the old days, discussing about the present, sipping a cold beer away from the hustle and bustle of the big city, looking at the naked women and at ‘stray dogs’, playing with children on the street. Here, I’ll just add that not all ‘street dogs’ are ownerless – those ones have chosen this shop as their ‘hospice’, where they probably were also fed by its owner.

After a relaxing time and four beers, Theo invited us to his home. He lives with the family originaly from Tarija on the South of Bolivia, which turned out to be very welcoming and hospitable. So the rest of the afternoon had passed in a homely atmosphere -drinking beers and my first original ‘Yejba Mate’, being accompanied by couple of domestic pets – parrots and three dogs, surrounded by papaya and mango trees:)

DanutaStawarz-10

DanutaStawarz-16

DanutaStawarz-7

To be continued.