Zoo w Santa Cruz de la Sierra jest jedyna znana mi instytucja w Boliwii otwarta 7 dni w tygodniu. To stosunkowo małe zoo, położone jest niemal w centrum miasta – z jego terenu można obserwować życie ulicy. Zoo jest dużą atrakcją turystyczną, oferującą wgląd w bogatą faunę południowoamerykańską, ale również popularnym miejscem wypoczynku dla rodzin z dziećmi. Bilet wstępu dla osoby dorosłej kosztuje bowiem tylko 10 bs. (1€), a dla dzieci jest o 50% tańszy. Poza tym, na terenie zoo znajdują się place zabaw, restauracje i sklepiki z pamiątkami.
Zoo in Santa Cruz de la Sierra is the only institution I know in Bolivia, that is open 7 days a week. This is a relatively small zoo, situated almost in the center of the city – from its ground you can watch the busy street life. Zoo is a big tourist attraction, offering insight into the rich South American fauna, but also a popular weekend spot for families with children. No wonder, as an adult admission costs only 10 bs. (1 €) while children have 50% discount. Besides, on the zoo grounds are located playgrounds, restaurants and souvenir shops.
Niestety odniosłam wrażenie, ze owa komercjalizacja poszła trochę za daleko – kosztem zwierząt, które wciśnięto w niewielkie klatki i małe wybiegi. Niesamowity jest widok sowich oczu w jasny dzień, czy młodego jaguara z całkiem bliska – smuci jednak fakt, ze zwierzęta nie maja jak ‘wyprostować’ swoich skrzydeł czy nóg…
Unfortunately, it seems that the zoo commercialization went a little too far – at the expense of the animals, which were placed in small cages and pens. To see an owl in a bright daylight and the jaguar poppies was truly amazing – but it’s sad that animals don’t have a room to ‘straighten’ their wings and legs …
Najsmutniej prezentowały się UZIEMIONE dumne kondory oraz krążące w te i we wte jaguary, lisy i wilki – na ‘klaustrofobicznych’ betonowych wybiegach. Tylko jedna para jaguarów ‘zasłużyła’ sobie na kawałek trawy i wody.
It was pity to see GROUNDED proud condors and circling in their ‘claustrophobic’ concrete runways, jaguars, foxes and wolves. Only one pair of jaguars seemed to ‘deserve’ a piece of grass and water.
W porównaniu z ptakami i wielkimi kotami, prawdziwym ‘szczęściarzem’ wydal mi się niedźwiedź południowoamerykański, który mógł pobiegać sobie po trawie razem ze swoim przyjacielem łasiczką, czy nawet popływać w stawie. Żółwie wygrzewające się na brzegu innego stawu także wydawały się być zadowolone – nie zwracały nawet uwagi na krokodyla czy wielka kapibarę, zażywających kąpieli nieopodal. Tapiry zas sjestowaly sobie pod drzewem.
Compared with birds and big cats, the spectacled bear was a real ‘lucky – man’, as he could jog on the grass with his weasel friend and swim in the pond. Turtles basking on the shore of the pond also seemed to be satisfied – they didn’t pay much attention to the big capybara and crocodile, taking bath nearby. In turn the tapirs were taking a nap under the tree.
Ryby to dopiero miały farta! – pływały sobie wesoło w wielkim jeziorze i jeszcze były dokarmiane przez wizytujących! Cześć z nich trafiła także do akwarium, ale za to takiego o porządnych rozmiarach.
The luckiest of them all were fish, swimming merrily in the big lake and being fed by visitors! Some of them went to the aquarium of a quite decent size.
Atrakcją dnia okazał się natomiast ‘Leniwiec Wędrowniczek’, próbujący wydostać się z zagrody dla żółwi. Niestety po około dziesięciu minutach wspinaczki, pozowania do zdjęć i przyglądania się gapowiczom, biedaczek ‘wrócił’ do punktu wyjścia. Chyba za bardzo mu się spodobalo to ‘wietrzenie pach’:)
The attraction of the day was ‘Travelling Sloth’, trying to get out of the turtles pen. Unfortunately, after about ten minutes of climbing, posing for photos and looking at people, poor thing got back to the start. I think he liked too much ‘airing his armpits’ :)
Leniwiec nie był mieszkańcem zoo i przed wyjściem widzieliśmy go w rękach strażnika, który przeniósł go w bezpieczne miejsce – na zewnątrz.
Sloth was not a resident of the zoo and before leaving we saw him in the hands of the guard, who taking him to a safe place – outside:)
Bo ogrody zoologiczne to miejsca niezwykle ciekawe i ekscytujące – tylko‘dla ludzi’.
Because zoos are usually very interesting and exciting places – ‘for people’ only..