To Wait or To Pay? *** Czekac czy placic?

W grudniu przyznano mi wize dwuletnia. Tym razem wszystko poszlo niemal jak po masle, szczegolnie w porowniu z moimi wczesniejszymi przygodami imigracyjnymi ( Viza *** Holy Graal & Holy Cow,’ Cola’ w panstwie koki oraz Visa – Never Ending Story)!

Po namysle, postanowilismy kontynuowac proces wizowy w Cochabambie, aby nie musiec starac sie o nowe dokumenty z racji zmiany miejsca zamieszkania, a o pomoc papierkowa poprosilismy ‘posrednika‘. Tramitador to osoba obeznana w regulach gry, czesto z wyksztalceniem prawniczym, pomagajaca w zalatwieniu roznych interesow. My zdecydowaismy sie na te pomoc, poniewaz nie moglismy byc w dwoch miejscach na raz:)

Ile kosztuja uslugi tramitadora?

To zalezy od stopnia zaangazowania posrednika: w Santa Cruz policzono nam 1200 Bs. za wszystko (zmiana miejsca zamieszkania, listy od prawnikow i notariusza, stanie w kolejkach itp., az do otrzymania dowodu osobistego).

W Cochabambie tramitador wzial od nas 200 Bs., poniewaz nie bylo tam duzo formalnosci do wypelnienia. Wciaz wisze mu 50 Bs., ktore mial otrzymac po zakonczeniu calego procesu.

No dobrze, wize juz mam, czas postarac sie o dowod osobisty (cedula de identidad/carnet extranjero). Na zlozenie aplikacji mialam 25 dni, inaczej musalabym placic kare (10 Bs. dziennie). Weszlam wiec na strone internetowa Segip-u, gdzie rejestrowalam sie rok temu i instynktownie wcisnelam opcje ‘renovacion‘, po czym zdalam sobie sprawe, ze wlasnie wyslalam do systemu moja stara aplikacje! Glowilam sie caly dzien nad tym, jak to naprawic, ale zadna opcja edycji nie dziala. Nie moglam tez stworzyc nowego dokumentu, bowiem system sie zawiesil.

W nastepnych dniach znalazlam informacje na forum obcokrajowcow, ze rejestracji/renowacji mozna dokonac w jednym z punktow ksero obok biura Segip-u, za jedyne 50 Bs. Czy tylko ja widze w tym konspiracje?

Wybralam sie tam z moim problemem, po bezskutecznych probach kontaktu (telefonicznego i mailowego) z Segip-em, ale i tam nie umiano mi pomoc. Poszlismy wiec do samego urzedu, gdzie powiedziano nam, ze moge przyniesc im formularz z bledem, a oni poprawia na miejscu. Uffff!

Nastepnego dnia poszlam wiec do banku wplacic obowiazkowe 450 Bs., porobilam ksero wszystkich dokumentow i grzecznie odczekalam swoje w kolejce do okienka Segip-u.

‘Wszystko w porzadku, zapraszamy na rozmowe i dopelnienie formalnosci 23 maja’. Ha! 4 miesiace czekania, aby jeszcze raz sprawdzic formularz i zrobic zdjecie kamerka komputera. Przyznam, wiedzialam ze maja opoznienia, ale tego sie nie spodziewalam. Tym bardziej, ze rok wczesniej ‘rozmowe’ mialam niemal od reki, a dowod po miesiacu!

Ale o co tyle halasu?

Boliwijski dowod osobisty przydaje sie w wielu sytuacjach, tj:

– placenie rachunkow w banku (niektore nie uznaja paszportu!)

– podrozowanie po Boliwii, takze droga powietrzna (nie trzeba wozic ze soba paszportu),

– znizki da rezydentow (turysci niemal zawsze placa wiecej w muzeach, w parkach narodowych itd.)

Tak wiec kolejne 4 miesiace + bez dowodu beda troche uciazliwe. Od znajomego dowiedzialam sie, ze za jedyne 200 Bs. lapowki mozna przesunac date ‘rozmowy’ o kilka tygodni do przodu, ale ja dawac w lape nie chce i nie bede. No bo niby za co?

I wiecie co? Nastepnym razem na zakupach w supermarkecie upomne sie o te 20 centow reszty, ktorych zawsze jakos brakuje kasjerom. Nie chce placic ‘ekstra’ za cos, za co juz zaplacilam.

***

In December I was granted a two-years visa. This time everything went smooth, especially comparing to my earlier adventures with immigration ( Viza *** Holy Grail & Holy Cow , ‘ Cola ‘ in the Country of Coca and Visa – Never Ending Story)!

Eventually we decided to continue the visa process in Cochababa, so I wouldn’t have to to strive for new documents because of the change of residence, and to help with whole process we employed the ‘middleman‘. Tramitador is a person often with legal education, who knows the rules of the game and helps in dealing with various businesses. And we needed some help, because we couldn’t be in two places in the same time :)

How much does the help of tramitador costs?

It depends on the degree of involvement: the one in Santa Cruz asked for 1,200 Bs. (to change residence papers, prepare letters from lawyers, notary, wait in queues, etc., until obtaining an ID).

Tramitador in Cochabmba took 200 Bs., as there wasn’t a lot of formalities to fill.

And after getting visa, it was time to apply for the ID card (cedula de identidad/carnet extranjero). To submit the application I had 25 days, otherwise I would have to pay a penalty (of 10 Bs. daily). So I entered the web site of Segip – the office that deals with it, where I registered myself a year ago, instinctively pressing the options ‘renovación‘. Then I realized that I’ve just sent to the system my old application! I was puzzled all day over how to fix it, but none option could work. Neither could I create a new document, because the system has crashed.

In the following days, I found some information on the foreigners forum, that the registration online can be made at one of the photocopy places next to the office of Segip, for only 50 Bs. Is it just me who see conspiracy in this?

I went there with my problem, after unsuccessful attempts to contact (by telephone and e-mail ) the Segip, but they didn’t know how to fix it either. So we went to the ID’s office and were told that I can bring them a form with a mistake and they can correct it there. Phew !

The next day I went to the bank to pay mandatory a 450 Bs. fee, made copies of all the documents and patiently waited in line to Segip’s window.

‘All right, we invite you for an interview and to complete the formalities on May 23rd’. Ha ! 4 months of waiting, to once again check the form and take a photo with a webcam. I admit, I knew there may be some delays, but I did not expect this, especially that the year before I had that ‘meeting’ almost on the spot, and my ID was ready after a month!

What is all the fuss about?

Bolivian ID is useful in many situations , ie :

– Paying bills at banks (some do not recognize the passport!),

– Travelling in Bolivia, also by air (no need to carry a passport),

– Discounts for residents (tourists almost always pay more in museums, national parks , etc.)

So another 4 months + without ID will be a little tedious … A friend of mine found out that for only 200 Bs. bribe it’s possible to push the date by few weeks ahead, but I don’t want to pay. What for?

And you know what ? Next time shopping in the supermarket I will ask for this 20 cents change, that somehow cashiers never have to give you back. I won’t pay ‘extra’ for something I’ve just payed for.

2 thoughts on “To Wait or To Pay? *** Czekac czy placic?

Let's talk! / Porozmawiajmy!

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.