Christmassy Santa Cruz *** Bozonarodzeniowa Santa Cruz

Bozonarodzeniowe dekoracje zagoscily w Santa Cruz de la Sierra, jak i w wielu innych miejscach na ziemi, juz w listopadzie. Zaraz po Halloween supermarkety zaczely sprzedawac swiateczne zastawy stolowe, Mikolaje i ciasta, przy akompaniamencie hiszpansko – amerykanskiej melodii ‘Feliz Navidad‘.

Na szczescie, miasto nie uleglo tej komercji i zaczelo przygotowania do Swiat dopiero z poczatkiem grudnia, czyli tak w sam raz.

Na placu glownym ‘Plaza 24 de Sieptiembre‘ ustawiono Szopke Bozonarodzeniowa, z przesympatycznymi kukielkami, ubranymi w inspirowane tradycja Camba stroje. Mnie najbardziej urzekly zwierzaki, szczegolnie usmiechniety od ucha do ucha osiol:)

_MG_6899 _MG_6888

Podobne figury ustawiono przed wejsciem glownym do katedry, z ktorymi chetnie fotografuja sie i mieszkancy i przyjezdni. Niestety, mimo ochrony rzeszy policjatow, jedna kukielka stracila kapelusz.

_MG_6919 _MG_6871 DSCN1413-2

Inna Szopka stanela na niedalekim placu, gdzie co niedziela odbywa sie jarmark, ale jest ona bardziej nudna tradycyjna.

_MG_6867

_MG_6866 _MG_6864

Noca, Plaza Principal zamienia sie w tropikalny ‘winter wonderland’, owietlony tysiacem zielonych swiatel, pokrywajacych smukle pnie palem. Po placu kraza Mikolaje, z ktorymi kazdy dzieciak chce zrobic sobie zdjecie, a po ulicach jezdzi swiateczna ciezarowka Coca-Coli.

DSCN1467 DSCN1493 DSCN1488 DSCN1500

***

Christmas decorations have appeared in Santa Cruz, as well as in many other places on earth, already in November. Right after Halloween, supermarkets began to sell Christmassy cakes, tableware, puppets, to melody of the Spanish – American song ‘Feliz Navidad‘.

Fortunately, the city did not participate in this crazy commercialism and started to prepare for the Christmas from the beginning of December.

In the main square – ‘Plaza 24 de Sieptiembre‘, stood Nativity Scene, with cute dolls dressed in costumes inspired by the Camba tradition. I liked the most animals, especially the donkey, smiling from ear to ear:)

Similar figures were placed in front of the main entrance to the cathedral, becoming the favourite photography spot for residents and visitors.

DSCN1412-2

Another nativity scene was erected on the nearby square, where every Sunday the fair is held, but it is more boring traditional .

At night, Plaza Principal turns into a tropical ‘winter wonderland’, lit with thousand green lights, covering palm trees trunks. There is lots of Santas on the square, posing for pictures with kids, and the streets are taken over by Christmas Coca-Cola lorry.

Besides, life in Christmassy Santa Cruz goes on as usual (poza tym, zycie w bozonarodzeniowej Santa Cruz kreci sie dalej:)

_MG_6916 _MG_6914 _MG_6868 _MG_6861

The City that Never Sleeps *** Bezsennosc w Santa Cruz

Wiele jest ‘bezsennych’ miast na swiecie, a my mieszkamy w jednym z nich – Santa Cruz de la Sierra. Zycie tu, jak na goracy klimat przystalo, zaczyna sie po zmroku, kiedy to centralny skwer zapelnia sie mieszkancami, szukajacymi wytchnienia od nieznosnego upalu. Nie wazne czy jest weekend czy zwykly dzien tygodnia: noca bary, puby i restauracje sa zawsze pelne.

Tymczasem na obrzezach miasta w czesci rezydencjonalnej, ludzie po trudach dnia, w spokoju udaja sie na spoczynek.

Zbyt piekne zeby bylo prawdziwe, prawda? Niestety w Boliwii nie obowiazuje cisza nocna. Od naszego powrotu z Europy bylo jednak spokojnie – kilka imprez w naszym i sasiednim kondominium zakonczylo sie o polnocy, muzyka nie byla ogluszajaca. Jednak w ostatni piatek, nasi sasiedzi zza muru postaniwili porzadnie sie zabawic. Pili zas przy dzwiekach najnowszych hitow, wydobywajacych sie z olbrzymich glosnikow. Pewnie dlatego tez przekrzykiwali sie jeden przez drugiego, bo przeciez trudno cokolwiek zrozumiec, kiedy bas (i alkohol) uderza w bebenki.  

U nas w mieszkaniu tez byla impreza – w koncu papierowe sciany przepuszczaja kazdy dzwiek! I tak doczekalismy cierpliwie do polnocy przy starym ‘Hobbicie’,  (nowy jeszcze nie wyszedl na pirackim dvd:), a po polnocy zadzwonilismy do recepcji, gdzie portier poinformowal nas, iz w piatki i soboty imprezy moga trwac do 2 nad ranem. Polezelismy wiec te dwie godziny, ogladajac Larry’ego David’a wstepujacego do nieba po operacji nerek oraz  zastanawiajac sie, co robia inni mieszkancy wybudzonego apartamentowca. O drugiej w nocy portier, po rozmowie z policja, powiadomil nas, iz w centrum miasta imprezy moga trwac do 3 nad ranem. No tak, tyle tylko, ze my w zasadzie w centrum nie jestesmy, ale kogo to obchodzi?

Ucichlo o 3.30 i tak spalismy blogo az do 6 nad ranem, kiedy to w sasiednim condominium wlaczyl sie alarm samochodowy. Nie pierwszy raz zreszta bylismy juz wybudzani w srodku nocy, przez ten sam samochod, w tym samym budynku, gdzie mieszka najbardziej upierdliwy pies na swiecie, szczekajacy o kazdej porze dnia i nocy.

Sobotnia noc na szczescie  nie przyniosla wiekszych sensacji i juz przed 22 zmorzyl nas tak bardzo upragniony sen. Niestety nawet w niedziele ludzie pospac sobie nie moga, bo kolo ‘najgorszego baru karaoke na swiecie‘, o 6 nad ranem zaparkowala ‘dyskoteka na kolkach’, pelna pijanych idiotow. Pili oni zreszta jeszcze w godzinach przedpoludniowych, kiedy wybralismy sie na spacer.

*

A byl to szczegolny spacer, bowiem zabralismy ze soba goralke z Istebnej, ktorej zrobilismy po drodze kilka zdjec. Istebna around the world to projekt mlodziezy skupionej wokol zespolu folklorystycznego, ktora wpadla na pomysl, by logo zespolu – tanczaca goralka, oblecialo caly swiat. I tak ostatnio znalazla sie ona w Santa Cruz de la Sierra – miescie ktore nigdy nie spi i nie daje pospac innym.

Goralka z Istebnej wdziecznie prezentowala sie na tle katedry, bazaru, czy burzy tropikalnej, ktora przeszla nad miastem w sobote. Nastepnym razem postaram sie ja zabrac w inne ciekawe miejsca, daleko od zgielku wielkiego miasta.

DSCN1391 DSCN1400 DSCN1402

***

There are many cities around the world that never sleep, and we live in one of them – Santa Cruz de la Sierra. Life here, due to tropical climate, starts after dark. Central Square fills with people seeking respite from the unbearable day heat, as the surrounding pubs, bars, discos and restaurants. It does not matter whether is the weekend or just a normal week day.

Meanwhile, on the outskirts of the historic town, in a residential part of the city, people relax after a long day in peace.

To good to be true, right? Unfortunately, Bolivians don’t know the principle of curfew. After returning from Europe, our life has been quite  easy – a few parties in our and the neighboring condominium ended up at midnight, the music was not deafening. Unfortunately, last Friday, our neighbors behind the wall decided to enjoy themselves, with heavy drinking, to the music from huge speakers. Probably that is why they were also shouting, because surely it was difficult to understand anything when the bass (and alcohol) hits the eardrums.

In our apartment there was a party as well – at the end the ‘paper walls’ let in every sound, and so we were patiently awaiting midnight watching ‘The Hobbit’. After 12, we decided to call the reception and the porter told us that on Fridays and Saturdays parties can last until 2 am. So we waited two hours more, watching Larry David go into heaven and wondering out what the other residents do. At 2 am our porter called us, after speaking with police officer, that in the city centre parties can last until 3 am. Right, but who cares that we aren’t in the centre?

It got quiet about 3.30 am, and so we were sleeping nicely until 6 in the morning, when in the neighboring condominium car alarm went off . Not for the first time were we waken up in the middle of the night  by the same car, in the same building where the most annoying dog in the world lives, who barks at any time of day or night.

Saturday night didn’t bring any bigger sensation and we were in bed before 10 pm, getting at least so deserved sleep. Unfortunately, even on Sundays, people can’t sleep long, because the ‘disco on wheels’, full of drunken idiots parked outside infamous ‘Cafe Las Americas’. And they were still drinking when we came out for a walk.

DSCN1388

*

The walk was a special one, because we took with us dancing girl from Istebna. Istebna around the world is a project of young people from southern Poland, members of the Folk Ensemble Istebna. They come up with an idea that their logo with a dancing girl will go around the world, together with travellers. So recently she came to Santa Cruz de la Sierra – the city which never sleeps and does not allow you to sleep either.

Dancer from Istebna gracefully presented herself on the picture with the cathedral, mercado, and even a tropical storm, which went through the city on Saturday. Next time I will try to get her to visit other places, fur away from the sleepless Santa Cruz.

_MG_6647

DSCN1389 DSCN1390 DSCN1396 DSCN1404 DSCN1395

P.S. We are not so boring as it seems, we also like to go out from time to time, but after that it would be nice to come back to a safety of a place we call our home:)

DSCN1383And not this:

DSCN1380

Bolivian Fair *** Jarmark po boliwijsku

Wrzesień to miesiąc, w którym departament Santa Cruz obchodzi swoja rocznice (24 IX). W tym czasie odbywają się w mieście, jak i okolicy, liczne festiwale, ‘ferias’ i największe ‘Expo’ w Boliwii. Nam udało nam się zasmakować w lokalnym folklorze, uczestnicząc w Feria de laCultura y el Arte Popular, zorganizowanej w Parque Urbano, położonym kilka przecznic od naszego condominium.

Czegoż tam nie było! Bylo wesołe miasteczko dla dzieci, stoiska z rękodziełem artystycznym, jedzenie typu ‘fast food’ w rowerowych przyczepach, koncert muzyki tradycyjnej. A oprócz tego, tysiące ludzi spacerujących po parku, grających w piłkę, jeżdżących na rowerach i ‘parkowych’ samochodzikach, fotografujących się na tle morskiego wycieczkowca, w dżungli lub ze sztuczna lama, sprzedających i kupujących to i owo, ‘ważących się’ za drobna oplata, czy po prostu odpoczywających na trawie (wśród stosu śmieci).

September is the month in which the Department of Santa Cruz celebrates its anniversary (24th). During this time, numerous festivals, ‘ferias’ and the biggest ‘Expo’ in Bolivia are held in the city, and the surrounding areas. We had a taste of the local folklore at Feria de la Cultura y el Arte Popular in Parque Urbano, located just few blocks from our condominium.

And wat wasn’t there! There was an amusement park for children, stalls with arts and crafts, ‘fast food’ on bicycles, concert of traditional music. And besides this, thousands of people walking in the park, playing the ball, riding the bicycles and ‘park’ bumper cars, photographing with the big Caribbean boat, in the jungle or with the big llama teddy, selling and buying this and that, ‘weighing’ for a small fee, or just resting on the grass (among garbage).

DSCN1121 DSCN1177

DSCN1180 DSCN1135

Przyznam, park ten stal się naszym ulubionym miejscem przechadzek – można tam odetchnąć świeżym powietrzem (szczególnie późnym popołudniem, gdy upal lzeje), rozprostować kości, poobserwować ludzi, nacieszyć się uroczymi szczeniakami, zachwycić się największym ‘fikusem’ na świecie i kolcami drzewa toborochi. A wszystko to ‘za friko’:)

I admit, this park has become our favorite place for walks, where we can breathe fresh air (especially in late afternoon, when it’s cooler), stretch our legs, watch the people, enjoy the lovely puppies, admire the largest ‘Ficus’ in the world and spiked toborochi trees. And all for free:)DSCN1157

DSCN1130 DSCN1132

DSCN1186 DSCN1148

‘Oriente Boliviano’ and Camba People *** ‘Orientalny’ znaczy ‘Camba’

Dziś w Cochabambie “Dia del Peaton”, a Santa Cruz obchodzi ‘Dia de la Tradicion Cruceña. Jest “mini maraton”, sa i lokalne zespoły grajace tradycyjna muzyke, ludzie ubrani w tradycyjne stroje, sprzedawcy sombreros i typowego jedzenia oraz Ksiazniczka Tradycjii Santa Cruz (wedlug mnie o wiele piekniejsza niz obecna ‘silikonowa’ Miss Boliwia, takze pochodzaca z Santa Cruz, bedaca ‘twarza’ i ‘cialem’ kliniki medycyny estetycznej)  – wszyscy skoncentrowani na głównym placu. Muszę powiedzieć, że nie spodziewałam się tak ciekawego niedzielnego spaceru, poniewaz nie słyszalam wczesniej ani słowa o tym wydarzeniu. Dolaczam wiec do obchodow kultury Cruceños – Camba, piszac o niej slow kilka!

Today is a busy day in Bolivia – Cochabamba has its ‘Dia del Peaton’ and Santa Cruz celebrates ‘Dia de la Tradicion Cruceña. There is a ‘mini marathon’, local bands, people dressed in their traditional clothes, sombreros sellers and food stands as well as Princess of Tradition of Santa Cruz (for me, she is much more beautiful than the present ‘artificial’ Miss Bolivia, also from Santa Cruz, who is a ‘face’ and ‘body’ of one of the plastic surgery clinics), concentrated on the Main Plaza. I must say, I haven’t expected such an interesting Sunday walk as I hadn’t heard a word about this event before. So, I join the celebration of a CambaCruceños Culture by witting few words about it!

DSCN1090

Kultura Camba stworzyla swoj wlasny jezyk, architekture, muzyke (rytmy Camba taquirari i chovena oraz taniec Brincao), a także sztuke wizualna. Najpopularniejszyi motywami lokalnego rekodziela są tropikalne ptaki rzeźbione w drewnie lub malowane, bizuteria z kolorowych nasion, paski i portfele ze skory tropikalnych zwierząt (krokodyl, waz) oraz pięknie tkane hamaki. Produkty z Orientu nie sa moze tak tajemnicze i bogate jak te z Altiplano (wnioskujac z tego co widzialam na bazarze), ale sa za to cudnie egzotyczne!

Camba culture has its greatest expressions in its own linguistics, architecture, music and also in the field of visual arts. The most popular items of a local artesania are: tropical birds carved in wood or painted, colourful seeds in jewelry making, object made from the leather of tropical animals (snake belts, crocodile wallets etc.), and beautifully weaved hammocks. Not so mysterious and rich as artesania de Altiplano (judging from what’s on display), but different, fresh and exotic!

DSCN1085

Kuchnia Camba sklada sie ze swiezych lokalnych produktów, takich jak juka, kukurydza, owoce tropikalne i mieso dzikich zwierząt (miedzy innymi). Najbardziej popularna restauracja w Santa Cruz jest “La Casa del Camba”, ktorej nie moge z czystym sumieniem polecic, ale ktora warto odwiedzic, by poczuc atmosferę typowych boliwijskich ‘mercados’ w troche lepszym wydaniu. Miejsce to jest przepełnione i drogie (50 bs. za danie), ale zaprasza rytmami tradycyjnej muzyki Camba oraz kelnerami w sombrerach:)

Important ingredients of Camba culture is also the music: camba taquirari, chovena musical rhythms, and brincao dancing.  Camba cuisine uses local ingredients such as cassava (yuca), maize (corn), tropical fruit and wild animals (among others). The most popular restaurant in Santa Cruz is ‘La Casa del Camba’, which I can’t recommend, however it serves all kinds of traditional dishes from Oriente (especially churrasco) worth seeing and trying. Place is rather crowdy and pricy (50 bs. per plate) and it retains some rusty atmosphere of typical Bolivian mercados. Here you can hear traditional Camba music and be served by waiters in sombreros:)

Camba maja również swój własny dialekt Español. Nie będę wchodzić w szczegóły, ale najbardziej charakterystycznymi aspektami języka są: śmieszny akcent i niedokończone słowa :) “Camba” to słowo historycznie stosowane w Boliwii dla okreslenia rdzennej ludności wschodnich tropikalnych regionow, zwanych Kandire, lub ludzi, którzy urodzili się w departamentach Santa Cruz, Beni i Pando, obejmujacych 59% powierzchni kraju. Jednak w dzisiejszych czasach termin “Camba” jest używany głównie w odniesieniu do białych Boliwijczykow głównie hiszpańskiego pochodzenia i Metysów, urodzonych w okolicach Santa Cruz de la Sierra.

Camba people have also their own Español dialect. I won’t go into details, but the most characteristic aspects of the language are funny accent and unfinished words:) “Camba” is a word historically used in Bolivia to refer to the indigenous population in the Eastern tropical region of the country called Kandire, or to those born in the area of Santa Cruz, Beni, and Pando (59 % of Bolivian territory). But nowadays, the term “Camba” is used predominately to refer to white and mestizo Bolivians largely of Spanish descent, born in the Eastern lowlands in and around Santa Cruz de la Sierra.

DSCN1081

W XVII w. jezuita Pedro Dias zapisal, że słowo Camba oznacza “amigo” (macamba w liczbie mnogiej) w jednym z języków bantu, uzywanym przez niewolników z Angolii, sprzedawanych w Ameryce (Angola była portugalska kolonia). W jezyku indian Guarani, ‘Kamba’ jest tłumaczone jako “Czarnoskory”, odnosząc się do niewolników, którzy zostali sprowadzeni do Ameryki przez Portugalczykow. Takze niektóre lokalne katolickie liturgie odnosily się do króla Baltazara jako ‘Świętego Camba’. Jednak gdy afrykańscy niewolnicy zostali sprzedani do Potosi, a w koncu osiedli w Yungas, słowo Camba zaczelo funkcjonowac jako pseudonim dla całego regionu Oriente Boliviano.

In XVII century, jesuit Pedro Días recorded that word camba means ‘amigo” (macamba in plural) in one of the Bantu languages spoken by Angolan slaves sold in America (Angola was a Portuguese colony), and in guarani language (native to Oriente), kamba is translated as a ‘black man’, referring to slaves that were brought to America by Portuguese conquistadors. Some local catholic liturgies refer to King Baltasar as the Holy Cambá. However, when African slaves went to Potosi and settled in Yungas, word camba started to function as a nickname of the whole region of Oriente Boliviano.

DSCN1095

Oczywiście, niektorym osobom wydaje sie obraźliwym, by ich nazwa Camba miala mieć pochodzenie afrykańskie, i jak uwazaja, pochodzi ona od nazwy miejscowości w Galicji – Cambados. Opierają swoją teorię na fakcie, iz Jezuickie Kroniki opisują tradycje hiszpańskie i kreolskie w Ameryce, a nie afrykańskie (niespodzianka!). Ludzie Camba od dawna byli w konflikcie z Collas – rdzenna ludnoscia zachodniej Boliwii (Quechua i Aymara), ze względu na roznice w zwyczajach, zachowaniu i wyglądzie. Dlatego dziś dość często mozna usłyszeć Camba uzywajacych okreslenia ‘Colla‘ jako przekleństwo i odwrotnie. Wierzcie lub nie, ale nawet mój Freddy wiedzial, że ‘slowo Colla‘ jest zniewazeniem, nie majac pojęcia o innym jego znaczeniu.

Of course, for some people it’s insulting that Camba may have an African origin, so they say that the world comes from the name of the village in Galicia – Cambados. They base their theory on the fact, that Jesuit’s Chronicles describe many traditions of Spanish and Creole people in America, not these of African slaves (surprise surprise). Camba people have always been in conflict with Colla people, who are the indigenous population of Western Bolivia (Quechua and Aymara), due to their different customs, behavior and appearance. Therefore, today it’s pretty common to hear Camba folks say ‘Colla’ as a swear word or for insulting the Western population and vice versa. Believe or not, my Freddy – Colla himself, also thought that ‘Colla’ is an insult and had no idea about the other meaning. 

DSCN1098

Różnice kulturowe stały się bazą dla “Ruchu Wyzwolenia Narodu Camba” (Movimiento Nación Camba de Liberación lub MNCL) – boliwijskiego ruchu separatystycznego, promujacego ideę niezależności departamentów Pando, Beni i Santa Cruz w ramach wschodniej Boliwii. Ruch ten ma swoje korzenie w XIX wieku, ale konflikt między Wschodem a Zachodem zaostrzyl sie z wyborem pierwszego Indianskiego prezydenta Evo Moralesa, zwolennika plantatorów koki i kultury Aymara. MNCL stwierdza, że od tego czasu kultura Boliwii jest reprezentowana tylko przez andyjski region kraju. MNCL odrzuca “kulture koka” (tradycyjne użycie liści koki), ponieważ jest ona głównym składnikiem kokainy. Tutaj musze dodac, iz nie tak dawno uslyszelismy od taksowkarza – Cruceño, że Cochabamba to bogate miasto, zbudowane na kokainie. Ciekawe,  ze Cochabambinos mowia to samo o Santa Cruz :)

The cultural differences became a base for ‘The Camba Nation Liberation Movement’ (Movimiento Nación Camba de Liberación or MNCL) – a Bolivian separatist movement that promotes the concept of “independence” of the departments of Pando, Beni, and Santa Cruz as part of Eastern Bolivia . The movement has its origins in XIX century, but the conflict between East and West has escalated with the first indigenous president Evo Morales, supporter of coca growers and Aymara culture. MNCL states that since then, Bolivian culture is represented only by Andean region of Bolivia. The movement rejects the “culture of the coca leaf ” (traditional use of the coca leaf), because it is a major component of cocaine. Not so long ago, a taximan – Cruceño mentioned that Cochabamba is a rich city, built on a cocaine. Interestingly, Cochabambinos say the same about Santa Cruz:)

MNCL jest oskarzane o rasizm i słyszalam wiele opowieści moich znajomych z Cochabamby, jak “ciemniejsi” ludzie, z pochodzenia Quechua i Aymara, są dyskryminowani w Santa Cruz. Jednak sama nie moge tego potwierdzic, tym badziej iz nawet mój Freddy, który wygląda jak współczesna inkarnacja boga Inków (kiedys znalezlismy jego podobizne w ksiazce historyczno-sztucznej:), nigdy nie miał żadnych problemów. Pracujac w międzynarodowej firmie, ma on codzienny kontakt zarowno z Cambas i Collas, i zawsze buduje dobry raport z ludźmi z ktorymi sie styka. Jak mówi – w stosunkach biznesowych nie jest problemem to, skad ludzie pochodza, ale to jak pracuja. Jednym slowem – profesjonalizm nie zależy od pochodzenia etnicznego.

Ale, jak to zazwyczaj bywa, spory tocza sie nie tylko o roznice kulturowe, ale o pieniądze. Tropikalna część Boliwii jest bogata w nafte, wode i inne zasoby naturalne, które stanowia podstawe dla rozwijającej się gospodarki. Ludzie Camba odnosza wrażenie, że utrzymuja ubozsze regiony Boliwii, nie otrzymujac nic w zamian od rzadu, ktory dba jedynie o andyjska czesc kraju.

The ‘Camba Movimiento’ is accused of being racist and I’ve heard many stories from my friends from Cochabamba, how ‘darker’ people of Quechua or Aymara origin are discriminated in Santa Cruz. Now, I can’t say anything about this, but my Freddy, who looks like a contemporary incarnation of the Inca god (once we found an image of him in an art history book:), never had any problems. Working in an international company, he has daily contact with both – Cambas and Collas, and always builds a good raport with people he works with. He also says that in business relations it’s not the problem where people come from, but how they work, as professionalism doesn’t depend on ethnic origin.

But, as it always happens, it is not just about the culture, but the money. The tropical part of Bolivia is rich in oil, water and other resources, that are a big components of growing Bolivian economy. However, Camba people have an impression that they have to ‘pay’ for  the other poorer regions of Bolivia, not receiving anything back from the government, that takes care only for Andean part of the country.

DSCN1099

Trudny i skomplikowany problem, ale nie tak wyjątkowy – my Polacy rowniez mamy tego rodzaju problemy (Warszawa a reszta Polski, Slazacy itp. :) I choć nie zgadzam się z separatycznymi ideami Camba, muszę przyznac, iz rozumiem ich irytacje z powodu braku promocji i ich bogatej i barwnej kultury przez rzad Boliwii na swiecie.

Difficoult and complicated issue, but not so unique – we Poles have these kind of problems in our country too (Warsaw vs rest of Poland, Slazacy etc.:) And although I don’t agree fully with Camba people, I must say that sometimes I understand their irritation as government underestimate their rich and colourful culture.

Sources: Wikipedia and own observations./ Źródło: Wikipedia i własne obserwacje .

DSCN1094

Hands in the air who ever identified Bolivia with the tropics! I myself, just a year ago, knew only about the Andes, lamas and Incas… Shame on me!

Reka w gore, kto utozsamial Boliwie z tropikami?! Ja sama jeszcze rok temu wiedzialam tylko o Andach, lamach i Inkach… Wstyd mi za siebie!

‘Palmasola’ es Bolivia *** Tragedia w ‘Palmasola’

W zeszlym tygodniu cala Boliwia zyla tragedia w jednym z najwiekszych wiezien w kraju – ‘Palmasola’ w Santa Cruz. W wiezieniu wywiazala sie bojka, ktora doprowadzila do pozaru. Zginelo 30 osob, w tym jednoroczne dziecko, a wiele osob zostalo ciezko rannych. Dzis wszyscy zadaja sobie pytanie: dlaczego?

Oto jeden z bardziej wnikliwych artykulow – ‘Palmasola es Boliwia’, pochodacy z dziennika ‘El Dia’, probujacy udzielic odpowiedzi na to pytanie. Mysle, ze warto przytoczyc jego fragmenty, ktore staralam sie jak najlepiej przetlumaczyc. Tutaj znajdziecie oryginalny tekst.

Boliwia jest jak Palmasola i wszyscy Boliwijczycy są odpowiedzialni za to, co się właśnie stało w tym więzieniu.

‘Ministowie, którzy przybyli na miejsce aby obwinić  kogoś za tetragedie, nie mieli pojęcia, co się tam naprawde dzialo. Nie mieli świadomosci, że straznicy nie mają wstepu do sal wieziennych, a ich jedyną funkcją jest monitorowanie obwodu więzienia, gdzie prowadza  interesy z więźniami, którzy są ostatecznie odpowiedzialni za “dyscypline”. Innymi słowy, bojka, ktora sie tam wszczela pomiedzy wiezniami, byla proba sily, by zobaczyć, kto ma kontrolę i kto będzie odpowiedzialny za stosunki z władzami w zakresie wspólnego nadzoru sprzedazy alkoholu, broni, narkotyków, telefonow komórkowych i wszystkiego innego, która odbywa sie na zasadzie niepisanych reguł, ale bardzo dobrze skoordynowanych.

Palmasola jest odzwierciedleniem tego, jak władze Boliwii zarządzaja sprawami publicznymi w tym kraju. Palmasola jest jak bazary, gdzie kontrole maja sprzedajacy, którzy piszą zasady, narzucaja swoje warunki, rozkladaja towar gdzie chca, naruszajac przy tym publiczna przestrzen.

Palmasola jest jak transport publiczny, kontrolowany przez związki zawodowe, które ustalaja stawki, trasy, które określają jakość produktów i usług. Palmasola jest jak parki narodowe, zdane na łaskę producentów koki, handlarzy, kolonizatorów i nielegalnych drwali; Palmasola jest jak walka z podziemiem narkotycznym, kontolowana przez dostawców surowców.

To nasza wina, Boliwijczykow, że to działa w ten sposób. Mamy więzienie, markety i transport, na które zasługujemy i oczywiście, władze sa za utrzymaniem tego stanu rzeczy. Obrazem, który najlepiej ilustruje smutne piatkowe wydarzenia, jest fotografia wysokiego urzędnika państwowego podnoszącego pięść w więzieniu, bedacego odpowiedzialnym za to pieklo, z powodu ktorego jesteśmy dzis w żałobie. Obraz ten ilustruje brak świadomości, najgorszej choroby w tym kraju.

Palmasola jest po prostu odbiciem, jak władze zarządzaja sprawami publicznymi i jak adresuja problemy. Mimo ogłoszenia szczegółowego sledztwa, powolywania specjalnych komisji, sytuacja nigdy się nie zmieni, jeśli władze trzymac sie beda kurczowo tego samego ‘dekoracyjnego’ i bardzo lukratywnego stanowiska, jak w innych dziedzinach.’

Amen.

***

Last week all Bolivia lived the tragedy that happened in one of the largest prisons in the country – ‘Palmasola’ in Santa Cruz. A fight in the prison led to the fire, that killed 30 people, including one year old child, leaving many people seriously injured. Today, all ask the same question: why?

Here is one of the most insightful articles – ‘Palmasola es Bolivia’,  from newspaper ‘El Dia’, trying to answer this question. I think that it’s worth to quote some excerpts, which I tried to translate as best I could. You can find the original article in Spanish here.

Bolivia is Palmasola and all Bolivians are responsible for what has just happened in the prison.

Ministers who came to the site to blame someone for this big tragedy, had no idea what was going on in the facility. They were unaware that the police have no entry in the halls and their only function is to monitor the perimeter of the prison, where they use to make an excellent business with prisoners, who are ultimately responsible for “discipline” within the prison. In other words, the fight the other day was nothing more than a mechanism for inmates to see who gets control over the prison and who will be responsible for the relationship with the authorities for the joint supervision of the admission of alcohol, weapons, drugs, cell phones and all that flows under certain unwritten rules, but very well coordinated.

Palmasola is simply a reflection of how Bolivian authorities manage public affairs in this country. Palmasola is like markets where sellers are those who write the rules, impose their conditions and where they settle down no matter if they invade the streets and squares. Palmasola is as public transport, which is the trade unions that allocate the rates and routes, that define quality and service; Palmasola is like national parks at the mercy of coca growers, traffickers, colonizers and illegal woodcuters; Palmasola is like fight against the narcos that is held by the suppliers of raw materials (coca).

It’s  our fault, the Bolivians, that things work that way. We have prisons, market and transportation that we deserve and of course, the authorities are up to keep it the way we have chosen. The image that best illustrates the sad Friday’s event is a photograph of a high state official raising his fist in prison, while developing all the hell that we  are grieving today. This image illustrates the lack of awareness, the worst disease in this country.

Palmasola is simply a reflection of how the authorities manage public affairs in this country and  how the State addresses problems. And more to be announced thorough investigations and especially formed committees, but things will never change if the authorities continue to take the same ‘decorative’ and quite lucrative stand as they do in  the other fields.’

Amen.