Wiesz, że żyjesz w Boliwii, kiedy..?

”Czyli o życiu Boliwii z (ekspackim) przymrużeniem oka”

Pewnego dnia, Stephanie, znajoma ekspatka mieszkająca w Boliwii, zadała na stronie Fb proste pytanie: Wiesz, że żyjesz w Boliwii, jeśli/kiedy?, w nadziei na trochę humoru. I muszę powiedzieć, że trafiła ona BINGO, bowiem jej wątek stał się prawdopodobnie jednym z najbardziej popularnych w historii grupy!
Niektórzy ludzie powiedzą, że pytanie wywołało falę marudzenia o Boliwii, ale ja to widzę inaczej – zebrało ono do kupy małe dziwactwa, które sprawiają, że nasze boliwijskie doświadczenie jest tak wyjątkowe, ciekawe i nieco zabawne. Z perspektywy czasu, niektóre rzeczy wydają się być mniej poważne, a może po prostu przyzwyczailiśmy się już do nich? Skompilowałam zatem odpowiedzi (które czasem są ze sobą sprzeczne!), aby przybliżyć Wam nieco naszą boliwijską rzeczywistość, potraktowaną tak trochę z przymrużeniem oka. Niektóre sytuacje trzeba zaś przeżyć samemu, by je w pełni zrozumieć ;)

O jedzeniu: Wiesz, że żyjesz w Boliwii, kiedy?

  • … Jesz chleb i herbatę na śniadanie i kolację [czyli tak swojsko;]
  • Nie wyobrazasz sobie życia bez czajnika
  • Możesz wysłać nastoletniego siostrzeńca by kupil ci piwo
  • Kiedy możesz mieć świeżo wyciskany sok z mandarynek codziennie na śniadanie bez rozbicia banku
  • Gdy przeciw rozsądkowi wymawiasz słowo “hotdog” – “HAAADO”, ponieważ jest to jedyny sposób, aby zostac rozumianym
  • Gdy banany wszedzie indziej smakują jak tektura
  • Gdy trzydaniowy obiad kosztuje 20bs
  • Gdy nie można się napic piwa podczas Wielkanocy
  • Gdy nagle chcesz jeść wszystko z marakuja – mniam!
  • Kiedy jako jedyna osoba przy stole zastanawiasz się, dlaczego gotowane warzywa podawane sa na zimno
  • Gdy Segundo [drugi kurs] sklada się z 3 lub nawet 4 różnych prostych węglowodanów
  • Comida rapida, pollos Copacabana, comida medio rapida, pollos brosto, comida pollo pollo polloo restaurante [czyli, wszedzie kurczak ‘na szybko’:]
  • Gdy lokalny sklep na rogu informuje, ze puszka sardynek, które kupujesz jest “oryginalna”, zostawiając ciebie z mysla, czy istnieją fałszywe sardynki
  • Gdy wasz prezydent mówi wszystkim, że od jedzenia kurczaków zostaje sie gejem i że coca cola jest do czyszczenia toalet (a następnie fotografowany jest pijac coca cola)
  • Kiedy można zjeść ulubione potrawy w hamburgerze! Niech żyje trancapecho!
  • Kiedy informacja o tym, że jesteś wegetarianinem, przyjmowana jest z wyrazem przerażenia i podziwu, ale głównie horroru
  • Gdy organiczne i free range jest tańsze niż cokolwiek innego
  • Jesz locoto i majonez ze wszystkim
  • Gdy jesz miły lunch na tarasie restauracji i ktoś podchodzi do ciebie pytajac, czy chcesz kupić miotłe [DVD etc.] ….
  • Kupujesz chleb za 3 bs, aby podzielić się nim z bezdomnymi psami w drodze do domu.

I w koncu:

  • Gdy spedzasz około 8000x więcej czasu w toalecie niż wcześniej i błogosławisz kazdy dzień, gdy nie czujesz sie źle.

O stylu życia: Wiesz, że zyjesz w Boliwii, kiedy?

  • Słyszysz dynamit i fajerwerki, i nawet nie obchodzi cie, kto co protestuje tym razem
  • Każdy weekend to czas imprezowania, głośnej muzyki, blokowania dróg i mnóstwa cerveza [piwa]
  • … gdy fiesta [impreza] u sąsiada trwa pełną parą aż do 6 rano, a ty nawet nie zostales na nia zaproszony!
  • Zaproszony do znajomych, spozniasz sie 2 godziny, wiedząc, że nadal będziesz pierwszym gosciem, ale przynajmniej nie będziesz musiał czekać az gospodarz wyjdzie spod prysznica czy jechac z nim na zakupy do IC Norte [supermarketu]!
  • Gdy przyzwyczajasz się do szczekania psów o północy … i ciaglych alarmów samochodowych
  • Kiedy nauczysz się wykorzystywać gumowa ściągaczke na patyku i ścierke do wycierania podłogi, zamiast mopa …
  • Kiedy szkolny mecz piłki nożnej kończy się bijatyka ojcow, pasja do gry!
  • Kiedy, jeśli dziś nie ma ferii [jarmarku], to jest feriado [kolejne swieto panstwowe]!
  • Gdy przyjaciele, którzy przyszli na obiad, przepraszaja, że muszą wyjść wcześniej, 5 godz. później.
  • Kiedy miasto budzi sie do życia w nocy i ludzie wychodza na ulice, zamiast siedziec w domu z nosem przyklejonym do telewizora.

O ekonomii: Wiesz, że żyjesz w Boliwii, kiedy?

  • Kiedy masz przerwę na lunch od 12-2 i nadal zastanawiasz się, jak 6 godzinny dzien pracy przynosi zyski. A przede wszystkim podwójne auginaldo !! [W rzeczywistości, dzień pracy jest 8 gdzinny, bo trzeba pracowac dluzej, ale faktycznie dostaje sie podwójne wynagrodzenie na koniec każdego roku;]
  • Gdy na bazarze kupujesz 25 pomarańcze za mniej niż dolara i mówisz “yapame pues” [daj mi cos extra]. I dostajesz.
  • Gdy stoisz od godziny w kolejce, a 3/4 wszystkich pracowników banku siedzi i nic nie robi!
  • Gdy pracownica urzedu mówi, że wystarczy jedna kserokopia tramite [dokumentu], wiec robisz 6 tak na wszelki wypadek, by następnie dowiedzieć się, ze nadal brakuje ci 4!
  • Kiedy myślisz, że jesteś do przodu, bo zalatwiles wszystkie dokumenty z listy podanej przez urzednika, ale kiedy przychodzisz do urzedu, dowiadujesz się, że musisz jeszcze cos doniesc
  • Gdy posiadanie punktu ksero jest samowystarczajacym biznesem
  • Kiedy masz własna Caserita [sprzedawczyni na bazarze], która nie pobiera dodatkowych opłat za to, że jestes extranjero [cudzoziemcem]
  • Kiedy zdajesz sobie sprawę, ze istnieje cos takiego jak system zwany anticretico, gdzie można zapłacić 12 miesięcy czynszu z góry i dostać całą kwotę z powrotem po zakończeniu umowy wynajmu
  • Gdy piractwo jest legalne
  • Kiedy zdajesz sobie sprawę, że 30 USD to całkiem sporo pieniędzy, a płaca minimalna to 250 USD miesiecznie
  • Kiedy zdajesz sobie sprawę, ze zycie w Boliwii jest tanie tylko wtedy, jeśli codziennie jesz podroby i mieszkasz bez ciepłej wody, a i wtedy 30 dolarów nie może zaspokoic podstawowych potrzeb twojej rodziny … i kiedy chcesz zabrać rodzinę do Hiszpanii w poszukiwaniu lepszego życia.

O transporcie: Wiesz , że żyjesz w Boliwii, kiedy?

  • Kiedy ryzykujesz swoje życie w mikro [autobusie], który jest tak stary, jak twoi dziadkowie
  • Gdy kierowca mini [mini-van] pedzi 2 cale od krawędzi drogi, za która widac tylko przepasc
  • Gdy kierowca micro uaktualnia swój facebook w czasie jazdy
  • Gdy nie ma znaczenia, jak spieprzony jest Twój samochód, o ile klakson dziala
  • Kiedy mimo zielonego swiatla musisz czekać by wszystkie te pedzace na leb na szyje samochody przejechaly, a potem czym predzej przebiec na druga strone ulicy, pommiędzy samochodami, którym w jakiś sposób udało się zatrzymać
  • Jeżeli prawo drogowe nie obowiązuje tak długo, jak masz wlaczone swiatla awaryjne
  • Kiedy już nauczysz się chodzić tak daleko od kałuż, jak to tylko możliwe
  • Gdy kierowcy nigdy nie uzywaja kierunkowskazu skrecajac, a jezdza z wlaczonym po prostej
  • Gdy kierowcy taksówki mowia, że nie pojada, gdy podasz im adres, co niweczy całą ideę taksówki
  • Gdy władze lokalne zamiast zielonego swiatla na skrzyzowaniu, instaluja niebieskie
  • Kiedy widzisz 20 osób na przyczepie pickupa lub czteroosobowa rodzine na motorze
  • Kiedy spokojnie spacerujesz po chodniku i nagle uświadamiasz sobie, ze kierowca trufi (wspolnej taksowki) zdecydował, że to JEGO chodnik!
  • Gdy zamowiles cos online i nie jesteś pewien, czy zostanie to zatrzymanie na lotnisku, na poczcie, czy dotrze to do twojego domu, lub po prostu zniknie
  • Myślisz, że droga z tylko kilkoma dziurami to dobra droga.

O podróżowaniu: Wiesz, że żyjesz w Boliwii, kiedy?

  • Kiedy spotykasz prawdziwe czarownice na bazarze czarownic
  • Gdy zachwycasz się widokiem majestatycznej Illimani [La Paz]
  • Kiedy w przeciagu kilku minut jestes w stanie zobaczyc jak zyja wszyskie klasy spoleczne
  • Gdy myslisz, ze zobaczyles wszystko na szlaku turystycznym i odkrywasz, ze jest tam jeszcze 1000 i 1 niesamowitych rzeczy do przezycia
  • Gdy podczas pobytu w La Paz jedziesz do Coroico, przenoszac się do zupełnie innego świata, ktory zapiera dech w piersiach [odnosi się do każdego miejsca poza dużymi miastami]!
  • Kiedy podczas podrozy nocnym autobusem zachciewa ci sie siku i dowiadujesz sie od kierowcy, ze nie mozna
  • Kiedy slyszysz w sluchawce telefonu: “si, estoy llegando ahorita” [już jestem], i wiesz, że dzwoniaca osoba znajduje sie jakies 20 km od ciebie

O języku i (tele)komunikacji: Wiesz, że żyjesz w Boliwii, kiedy?

  • Gdy skrypt Java staje skryptem “Hava” i myślisz, że to nowy język techniczny
  • Gdy stara dobra Lama jest wymawiaa jako “yaama” (Llama)
  • Gdy y staje się e, a i staje się e
  • Gdy “Papa” nie jest ojcem, ale ziemniakiem.
  • Gdy moi znajomi z Hiszpanii posluguja się gorszym hiszpańskim niz Boliwijczycy
  • Gdy połączenie ze Skypem zrywa się i zdajesz sobie sprawę, ze twój internet wlasnie “sie skonczyl”
  • Kiedy ludzie dzwonia do ciebie i pytaja “con quien hablo” [z kim rozmawiam]?
  • Kiedy nie kłopotasz się, by być uprzejmym, odczekujac na swoją kolej w sklepowej kolejce, tylko po prostu przerywasz sprzedawcy, wiedzac, że to jedyny sposób, aby zostac obsłużonym …
  • Gdy dostajesz sms-a od nieznajomego, który kupił twoj skradziony iPhone, domagajac się hasła, by go odblokować. Bahahahaha !!!!!
  • Kiedy ludzie korzystaja z telefonu komórkowego jak z CB radia, trzymając go przed swoimi ustami, aby porozmawiać, następnie przystawiajac go do ucha, aby wysłuchać odpowiedzi
  • Gdy każdy proba usprawiedliwienia spóźnienia zaczyna się od “es que ...” [widzisz…]
  • A przeprosiny  od “vas a disculpar” Naprawdę? Tak naprawde nie mialem zamiaru wybaczyć ci tym razem, ale skoro nalegasz …
  • Gdy zyjesz ponad rok bez internetu, a gdy go ostatecznie zdobywasz okazuje sie, ze jest powolny jak cholera
  • Gdy zaczniesz pisac swój śmiech na WhatsAppie, jajaja zamiast Hahaha [jajaja]

O zasadach i prawie: Wiesz, że żyjesz w Boliwii, kiedy?

  • Kiedy poważnym naruszeniem zasad bezpieczeństwa jest to, gdy ktoś podchodzi do lady bankowej z toba (bo np. jest tlumaczem), ale wszystko jest ok, gdy osoby w pelnym przebraniu zebry przeprowadzaja starsze osoby przez ulice;)
  • Gdy policyjny szkic poszukiwanego przestepcy wyglada tak:

suspect in Bolivia

  • Gdy za 200bs można kupić fałszywy dyplom z prawa, ale 60% praktykujących prawników się nie kwapi
  • Kiedy wychodzisz za kpwa, placac 300bs lapowki [która jest faktycznie nieformalna kara;]
  • Gdy jedna z najbardziej skorumpowanych instytucji w kraju jest uczelnią publiczną
  • Gdy stoisz w kolejce w godzinach porannych, aby uzyskać Ficha [numerek], która zapewnia ci miejsce w innej kolejce po południu [dotyczy szpitali i imigracji, itp.]
  • Kiedy legalnym jest żucie lisci koki, dające kopa energii, sprawiające odretwienie twarzy i zaczerwienienie oczu;)
  • Gdy dostajesz dodatkowe punkty na uniwersytecie za tancowanie w paradach.

O ulicy: Wiesz, że mieszkasz w Boliwii, kiedy?

  • Kiedy dzieci robią siusiu na chodniku na oczach wszyskich i nikt nie zwraca na nie uwagi
  • Kiedy można kupić wszystko od domu: kapcie, ubrania, zabawki itp. podczas krótkiego spaceru do sklepu. Gdzie prawie w każdym domu jest sklep, a wszyskie chodniki robia za bazar
  • Gdy próby miejskiego jogingu koncza się ściganiem przez owce, psy i wysmianiem przez sasiadow:)

O rodzinie: Wiesz, że żyjesz w Boliwii, kiedy?

  • Zaczynasz zauważac piękno priorytetowania rodziny ponad wszystko.

I prosto w sedno: Wiesz, że żyjesz  w Boliwii, kiedy?

  • Gdy tylko cudzoziemcy odpowiadają na to pytanie.

;)

BOLIVIA: Not Only Salar de Uyuni *** Wszystkie ‘NAJ’ Boliwii

Boliwia jest jednym z tych krajów, w którego opisie nie może zabraknąć przedrostka –naj. To odcięte od morza najbiedniejsze państwo Ameryki Południowej (zaraz po po Haiti) jest znane przeciętnemu człowiekowi z tego, ze jest jednym z największych producentów (i konsumentów) koki. Ja chciałabym jednak przybliżyć wiele innych faktów dotyczących tego ‘egzotycznego’ kraju, o których stosunkowo niewiele osób ma pojęcie.

Bolivia is one of those countries, whose description can’t do without the superlatives. This poorest country in South America (after Haiti), cut off from the sea, is known to the average person as one of the biggest producers (and consumers) of coca. I would like to add more facts about this ‘exotic’ country that many people might not be aware of.

boliviainmyeyesNajbardziej znanym miejscem Boliwii jest Salar de Uyuni – największa pustynia solna świata, usiana kaktusowymi wysepkami, przyciąga rocznie miliony turystów. Dlaczego? Jest to niewątpliwie jeden z najbardziej niesamowitych krajobrazów na naszej planecie! Biała plama widoczna z kosmosu, w porze deszczowej przypomina tafle lustrzana – prawdziwe ‘niebo na ziemi’. Ale Boliwia to nie tylko Salar de Uyuni – w okolicy znajdują się inne zapierające dech w piersiach widoki – kolorowe laguny, otoczone wulkanami, surrealistyczne skalne pustynie i setki różowych flamingów!

The biggest tourist attraction of Bolivia is Salar de Uyuni – the largest salt desert in the world, dotted with islands of giant cacti. Why is it so special? It is undoubtedly one of the most amazing landscapes on the planet – white spot visible from space, during the rainy season reflects the sky. A real ‘heaven on earth’! But Bolivia is not only Salar de Uyuni – in the area are located other breathtaking views of coloured lagoons, volcanoes, surreal rocky deserts and hundreds of pink flamingos!

boliviainmyeyes

Niedaleko najwyżej położonego żeglownego jeziora świata Titicaca, znajduje się najwyżej położona stolica (choć tylko administracyjna) – La Paz. Przybywając do andyjskiej metropolii droga powietrzna, lądujemy na najwyższym lotnisku świata El Alto, które z góry wygląda jak zielono – brązowa płachta, rozpostarta pośród ostrych i wiecznie białych szczytów Cordiriera Real.

Nearby the highest navigable lake in the world, Titicaca, the highest capital city (though only administrative) La Paz, is located. When coming to the Andean capital of Bolivia by air, we land on the world’s highest international airport ‘El Alto’, surrounded by white peaks of Cordillera Real.

boliviainmyeyesNie możemy zapomnieć o najniebezpieczniejszej drodze  ‘śmierci’– La ruta de la muertektóra jest również uważana za jedna z najpiękniejszych. Kilometry błotnej wstęgi, leczącej La Paz z tropikami Las Yungas, wciśniętej pomiędzy skalna ścianę i głęboką przepaść, co roku przyciągają tysiące amatorów wrażeń i wciąż udowadniają, ze zasługują na swoja złą sławę.

We can’t forget the most dangerous road – La ruta de la muerte, which is also considered one of the most beautiful. Kilometers of mud string, connecting La Paz with the tropical Las Yungas, wedged between a rock wall and deep precipices, every year attract thousands of people and still proves that its bad fame is well deserved.

boliviainmyeyesPodobno, najwyżej położone miasto świata znajduje się właśnie w Boliwii, a jest nim jest Potosi, swego czasu najbogatszy gród srebrem płynący (do Hiszpanii), gdzie dziś możemy oglądać imponujące fasady kościołów w bogatym i cudnie naiwnym stylu mestizo. Najpiękniej zachowana architektura kolonialna szczyci się jednak niedalekie Sucre, gdzie produkuje się również najsmaczniejsza czekoladę Para Ti!

Apparently, the highest town of the world is located in Bolivia too, and that is Potosi, one time the richest city on planet, flowing with silver (to Spain), where today we can still admire  impressive facades of churches, curved in a rich and wonderfully naive style called mestizo. Most beautifully preserved colonial architecture, however, is located in the nearby city of Sucre (first capital city), which also produces the tastiest chocolate Para Ti!

boliviainmyeyesBoliwijskie Altiplano jest nie tylko kolebką starożytnych cywilizacji, ale również ojczyzną ziemniaka. To właśnie tu można spotkać najwięcej  jego odmian, których podobno jest 5000! Male, duże, okrągłe, podłużne, z wypustkami, z dziurami lub całkiem gładkie, w Najróżniejszych kolorach. Możemy tu spróbować innych lokalnych przysmaków, jak pieczona świnka morska, które niektórym wydadzą się najobrzydliwsze.

Bolivian Altiplano is not only the cradle of ancient civilizations, but also the cradle of the potato. It’s right here where you can meet the most of its varieties, which is rumoured to be 5000! Small, large, round, oblong, knobbed, with holes or smooth, in different colours. Here we can also try other local delicacies as roast guinea pig, which some will find the most horrible.

boliviainmyeyes

Gwarne, brudne i często nieprzyjaźnie wyglądające bazary kryją najbardziej oryginalne przykłady rękodzieła artystycznego. Warto jest odwiedzić (podobno) największe targowisko w Ameryce Południowej – La Cancha w Cochabambie,  którego jedna cześć poświęcona jest właśnie artesanias. Można tu zresztą dostać dosłownie wszystko – trzeba tylko wiedzieć gdzie, bowiem to ogromne ‘centrum handlowe’ swoim skomplikowanym systemem uliczek i przejść, może z powodzeniem konkurować z soukiem w marokańskim Fezie.

Noisy, dirty and often unfriendly looking bazaars hide the most original examples of artistic handicrafts. It is worth to visit (supposedly) the largest market in South America – La Cancha in Cochabamba, whose one part is dedicated to just ‘artesania’. You can get here literally everything – you just have to know where, because this huge ‘mercado’, with its complicated system of streets can successfully compete with Moroccan souk.

boliviainmyeyes

Miasto Wiecznej Wiosny do niedawna szczyciło się najwyższą figurą Jezusa na świecie, wzorowana na tej w Rio de Janeiro, która jakiś czas temu została zdetronizowana przez ‘naszego’ Chrystusa ze Świebodzina. Kiedy jednak w niedalekim Oruro postawiono najwyższą statuę Matki Boskiej,  Boliwia  odzyskała prowadzenie w kategorii największych monumentów chrześcijańskich.

The City of Eternal Spring, until recently took pride of the highest figure of Jesus in the world, modelled on the one in Rio de Janeiro, which was dethroned by the Polish statue of Christ of Swiebodzin. When, however, in the nearby Oruro the highest statue of Virgin Mary was erected, Bolivia regained the lead in the category of the largest Christian monuments.

boliviainmyeyes

Niewiele osób zdaje sobie sprawę, ze na południu Boliwii, w rejonie Tarija, znajdują się jedne z najwyżej położonych winnic, wytwarzające bardzo dobre wina. Najtańsze można kupić już za niecałe 2€.

Malo kto wie również, iż większą cześć Boliwii stanowią nie góry, pustynie czy żyzne doliny, ale tropiki. Mamy tu lasy deszczowe Amazonii, tropikalne Gran Chaco oraz suche sawanny. Największym miastem regionu oraz Boliwii jest Santa Cruz de la Sierra, które jest również Najprężniej rozwijającym się w całej Ameryce Południowej. W okolicznej dzungli można zobaczyć okazy największych insektów, a w miejskich parkach stanąć twarzą w twarz z najsympatyczniejszym zwierzakiem – leniwcem. Santa Cruz jest jednym z najgorętszych i najwietrzniejszych miast Boliwii, choć te dwa stany łącza się ze sobą wyśmienicie, pomagając  jakoś przetrwać nieznośne lato.

Few people realize that in the south of Bolivia, in the region of Tarija, one the highest vineyards are located. The cheapest and good bottle of wine costs about €2.

Not many people know also that the greater part of Bolivia is not represented by mountains, deserts and fertile valleys, but the tropics. We have here the Amazon rainforest, tropical Gran Chaco and dry savannas. The biggest city in Bolivia is Santa Cruz de la Sierra, which is also the fastest developing area throughout South America. In the surrounding rainforest you can see the largest specimens of different insects, and in the city parks you can meet face to face with the cutest animal ever – sloth. Santa Cruz is one of the hottest and the windiest cities of Bolivia, and only thanks to the wind it is possible to survive the summer.

boliviainmyeyes

Boliwia jest największym producentem orzechów brazylijskich (br. castanas), zwanych tutaj almendras (pl. migdały) oraz jednym z największych producentów niezwykle odżywczej  quinoa. Co ciekawe, produkty te  nie są powszechnie spotykane na pólkach sklepowych, bowiem większość zbiorów przeznaczona jest na export. Na bazarach można natomiast spotkać najróżniejsze owoce:  najsłodsze mango, melony, ananasy, czerwone banany czy mniej znane achachairu.

Bolivia is the largest producer of Brazilian nuts (br. castanas), called here ‘almendras’, and one of the largest manufacturers of highly nutritional quinoa grain. Interestingly, these products are not commonly found on the shop shelves, as most of the harvest is intended for export. In the bazaars you can buy however all kinds of fruit: the sweetest mangoes, the most aromatic melons, pineapples, red bananas and less known achachairu.

boliviainmyeyes

Boliwia to jednak przede wszystkim ludzie – Wielonarodowe Państwo zamieszkuje ponad 36 grup etnicznych, mówiących 32 językami (ale bez obaw, niemal wszędzie można dogadać się po hiszpańsku!). Boliwijska kultura jest przebogata mieszanka tradycji różnych ludów, uwiecznionych w muzyce, tańcach  i strojach uczestników kolorowych karnawałów i pochodów religijnych. Boliwia moim zdaniem jest najbardziej tolerancyjnym państwem na świecie, gdzie obok siebie żyją potomkowie Inków,  konkwistadorów,  czarnych niewolników z Afryki a nawet Menonici z Polski, ale niestety, nie da się nie zauważyć podziału na biednych i bogatych.

Above all, Bolivia is people. Bolivian population consist of over 36 ethnic groups, that speak with 32 languages ​​(but don’t worry, almost everywhere you can manage with Spanish!). Bolivia has the richest culture and traditions, immortalized in music, dances and colourful costumes flooding the streets during carnivals and religious processions. In my opinion, Bolivia is also one of the most tolerant countries in the world, where descendants of great Incas live next to descendants of conquistadors, black slaves from Africa and even the Polish Mennonites, but unfortunately, it’s impossible not to notice the huge division between rich and poor.

Unique MusicZ calą pewnością opis Boliwii pomieściłby jeszcze więcej ‘naj’ – tych pozytywnych jak i negatywnych (najdłuższe kolejki, najbardziej niemili urzędnicy, najbardziej szaleni kierowcy, najdłuższe i najgłośniejsze imprezy, najwięcej pomników i śladów dinozaurów, najwięcej kabli na metr kwadratowy, najbardziej ekstremalne wycieczki z przewodnikiem itp.). Jedno jest jednak pewne – podróżowanie po Estado Pluronacional de Bolivia nie jest nudne. Drogi, hotele i usługi mogą wydawać się byle jakie, ale doznania, jakich tu doświadczymy, są na najwyższym światowym poziomie.

Of course, I would find more both positive and negative superlatives (the longest queues, the rudest officials, the craziest drivers, the loudest parties, the largest number of cables per square meter and dinosaurs’ footprints, the most extreme guided tours, etc.). But one thing is certain – travelling through Pluronacional Estado de Bolivia is not boring. Roads, hotels and services may seem sloppy, but the adventures, which people experience here, are of the highest standard.

boliviainmyeyesP.S. Czy wspomniałam, ze Najstarszy człowiek na świecie pochodził z Boliwii? Staruszek, który zmarł w zeszłym roku, w wieku podobno 123 lat, do samej śmierci chodził sobie po górach ze swoimi lamami, żując kokę i pijąc wodę źródlana z górskich strumyków.

P.S. Did I mention that the oldest man in the world once lived in Bolivia? The Aymara man, who died (apparently) at the age of 123 years, had been still walking in the mountains with his lamas, chewing coca leaves and drinking spring water from the mountain streams, until his last days.

boliviainmyeyes