Polish Music Stars in Bolivia *** ‘Poznanski Chor Chlopiecy’ w Boliwii

O Poznanskim Chorze Chlopiecym slyszalam duzo i wiele dobrego, z niecierpliwoscia oczekiwalam wiec jego pierwszego koncertu w ramach ‘Festiwalu Muzyki Renesansowej i Barokowej Misiones de Chiqitos’ w Santa Cruz de la Sierra. I nie zawiodlam sie! Poranny sobotni wystep choru zgromadzil pokazna publicznosc w kosciele Jesús Nazareno, ktora gromkimi brawami nagradzala kazdy kolejny utwor. A trzeba przyznac, ze repertual zespolu stanowil niezwykla gratke dla koneserow muzyki klasycznej, ktorzy z uznaniem wsluchiwali sie w melodie irlandzkie, angielskie, niemieckie, hiszpanskie, wloskie i oczywiscie polskie, wyspiewywane w narodowych jezykach. Poznanscy chlopcy to prawdziwi poligloci!

_MG_9205 _MG_9207

Nic wiec dziwnego, ze najwieksze oklaski zebrali ci najmlodsi – o anielskich glosach i obliczach, ktorzy dzielnie partnerowali swoim starszym kolegom. A latwo nie bylo, poniewaz z doswiadczenia wiem, ze spiewanie przez cala godzine w dusznym goracym wnetrzu, wymaga duzego wysilku. A trzeba wiedziec, ze Poznanski Chor Chlopiecy przyjechal do Boliwii w stanie mocno okrojonym, wszyscy wykonawcy spiewali wiec ‘za dwoch’.

_MG_9211

Dyrektor choru, Jacek Sykulski, osoba niezwykle charyzmatyczna i przyjazna ludziom, na zakonczenie koncertu zgotowal publicznosci wielka niespodzianke, zapraszajac wszystkich do wspolnego zaspiewania popularnego utworu hiszpanskojezycznego – ‘Guantanamera‘. Boliwijczycy szybko podchwycili znajoma nute i wkrotce caly kosciol rozbrzmial wieloma glosami oraz oklaskami.  Jacek Szykulski, ktory uczestniczy w festiwalu juz po raz czwarty, przyznal po wystepie, ze uwielbia publicznosc boliwijska, ktora jest niesamowicie otwarta, zywiolowa i niezwykle goscinna.

_MG_9227

Zreszta, sama przekonalam sie o prawdziwosci jego slow, z niedowierzaniem obserwujac to, co dzialo sie po koncercie. A bylo to czyste szalenstwo! Mlodzi, starsi – wszyscy chcieli osobiscie pogratulowac wykonawcom, zrobic sobie z nimi zdjecie na pamiatke, czy poprosic o autograf. W pewnym momencie poczulam sie jakbym uczestniczyla w koncercie ‘One Direction’, na ktorym nigdy nie bylam, ale wlasnie tak go sobie wyobrazam:)

_MG_9249

_MG_9239 _MG_9241 _MG_9251 _MG_9250

Co tu duzo mowic – chlopcy byli zachwyceni tym goracym przyjeciem, choc dla niektorych nie bylo ono zadna niespodzianka, bowiem uczestniczyli w festiwalu juz po raz trzeci. Szczegolnie ci najmlodsi wydawaliawali sie byc troszke oniesmieleni, ale z cierpliwoscia pozowali do zdjec.

_MG_9254 _MG_9252

Dla mnie, spotkanie z tyloma rodakami na raz bylo wrecz oszalamiajace – nie czesto moge bowiem porozmawiac sobie w jezyku ojczystym, nie wspominajac o tym jak dumna bylam z faktu, ze ci skromni, niezwykle utalentowani i przystojni chlopcy, przyjmowani przez publicznosc jak gwiazdy muzyki pop,  to moi ‘ziomkowie’:)

Dodam tylko, ze drugi koncert, ktory odbyl sie w niedziele wieczorem w kosciele San Roque, okazal sie jeszcze wiekszym sukcesem. Wraz ze znajomym moglismy cieszyc sie dobrymi miejscowkami, dzieki przesympatycznemu menadzerowi choruPawlowi, ktory na czas wystepow zamienil sie w fotografa zespolu, budzac powszechne zdumienie tubylcow swoim wysokim wzrostem. Zreszta, nie on jedyny wybijal sie ponad przecietna, powodujac bol szyi u swoich rozmowcow:)

_MG_9255

Przed i po koncercie udalo mi sie rowniez nawiazac kontakt z kilkoma Polakami mieszkajacymi na stale w Santa Cruz de la Sierra i mam nadzieje, ze uda nam sie utrzymac te wiez polonijna w przyszlosci. Mialam rowniez przyjemnosc poznac dyrektora artystycznego festiwalu, ksiedza Piotra Nawrota, ktory dwoil sie i troil by wystep odbyl sie o czasie i bez przeszkod.

Dziekujemy Coro de Niños de Poznan i zyczymy powodzenia podczas nastepnych koncertow w tropikalnej Chiquitanii!

_MG_9257

***

I heard a lot of good things about Poznan Boys’ Choir, so I waited in anticipation for its first concert during the ‘International Festival of Renaissance and Baroque Music Misiones de Chiquitos‘ in Santa Cruz de la Sierra. And I wasn’t disappointed! The Saturday’s morning performance gathered a large audience in the Jesús Nazareno church, which rewarded the choir with thunderous applause after each song. And I must say that the repertual was an extraordinary treat for connoisseurs of classical music who appreciated listening to the Irish, English, German, Spanish, Italian and Polish melodies, sung in the national languages. Poznan boys are true polyglots!

No wonder, that the greatest applause was addressed to the youngest – of angelic voices and faces, who bravely partner with their older colleagues. And it wasn’t easy at all, because singing for the whole hour in a hot stuffy interior requires a great effort. And you need to know that only small number of the members of Poznan Boys’ Choir arrived in Bolivia, therefore all the performers had to sing ‘for two’.

Jacek Sykulski the choir director, extremely charismatic and friendly person, has prepared a surprise for the audience at the end of the show, inviting everyone to sing along the popular Spanish language song – ‘Guantanamera‘. Bolivians quickly picked up the familiar note and soon the whole church filled up with different voices and warm applause. Jacek Szykulski, who already participated in the festival for the 4th time, said after the performance, that he loves Bolivian audience which is extremely open, spontaneous and welcoming.

And I could see it for myself, observing in disbelief what was going on after the concert. It was pure madness! The young, the elderly – everyone wanted personally congratulate the performers, take a picture with them or ask for an autograph. At some point I felt like attending the concert of ‘One Direction’, what I’ve never done, but I could imagine it looks just like that:)

What can I say – the boys were delighted with the warm welcome they had received. For some, it was no surprise, because they participated in the festival for the 3rd time. However the youngest seem to be a bit confused, there were posing for pictures with patience.

DSCN0040

For me, meeting with so many Polish people at once was overwhelming as I don’t have many possibilities to talk in my native language. Not to mention how proud I was of the fact that these humble, extremely talented and handsome boys, welcomed by the audience as pop stars, were my ‘homies’ :)

I will only add that the second concert, which took place on Sunday evening in the church of San Roque, turned out to be even bigger success. Together with a friend we could enjoy the great seats, thanks to friendly manager of the choir – Pawel, who during the performance turned into a photographer, intimidating the natives with his tallness. Besides, he wasn’t the only one striking above the average and causing sore neck in his interlocutors :)

DSCN0029

Before and after the concert I also managed to make contacts with a number of Polish people living permanently in Santa Cruz de la Sierra hoping that we manage to keep these ties in the future. I also had a pleasure of meeting the artistic director of the festival – father Piotr Nawrot, who was very busy making sure everything is on time and with no problems.

DSCN0015

I would like to thank one more time the Coro de Niños de Poznan and wish good luck at the next concerts in Gran Chiquitania!

‘International Festival of American Renaissance and Baroque Music’ in Bolivia

Jezuickie misje Chiquitos w prowincji Santa Cruz (o których pisałam przy okazji wyprawy do San Xavier) i  Moxos w Beni są jednymi z głównych bogactw regionalnego i krajowego dziedzictwa kulturowego Boliwii. Podczas renowacji kościołów misyjnych, odnaleziono łącznie ponad 10.000 stronic z barokowa muzyka sakralna, napisana zarówno przez europejskich misjonarzy, jak również miejscowych artystów. Utwory skomponowane w XVII i XVIII wieku, niegdyś codziennie wykonywane przez lokalnych muzyków, dziś na nowo przezywają swój renesans.

Pierwszy Międzynarodowy Festiwal Amerykańskiej Muzyki Renesansu i Baroku został zorganizowany przez stowarzyszenie kulturalne APAC, z myślą o zachowaniu i upowszechnieniu tego wielkie dziedzictwa kulturowego, pokazaniu światu ‘innej twarzy Boliwii’ oraz promowaniu turyzmu we wschodniej części kraju.

Koncerty, które odbywają się co dwa lata na przełomie kwietnia i maja, w większości są nieodpłatne. Artyści, zarówno boliwijscy, jak i zagraniczni, odwiedzają ze swoim repertuarem wiele mniejszych miejscowości w prowincji Santa Cruz i Beni, koncertując także w samej Santa Cruz de la Sierra. W tym samym czasie co festiwal, odbywa się również Międzynarodowe Sympozjum Muzykologiczne, wystawy sztuki ludowej i inne imprezy towarzyszące.

Dyrektorem artystycznym festiwalu, co trzeba podkreślić, jest polski duchowny – Piotr Nawrot, który wykonał iście syzyfowa prace, zbierając, katalogując i promując muzyczny dorobek jezuitów, za co został odznaczony w 2004 roku Nagroda Hansa Rotha, jednego z patronów festiwalu.

W tym roku jednym w zagranicznych gości jest Poznański Chór Chłopięcy, którego jeden z występów odbędzie się 27 kwietnia w kościele San Roque w Santa Cruz. Kościół ten znajduje się 10 minut od naszego mieszkania, wiec nie ma bata – na pewno nas tam nie zabraknie!

DSCN1407-2

Cały program festiwalu znajdziecie na stronie APAC—> klik, a ja już się nie mogę doczekać, aby zdać Wam relacje z tego jakże ważnego wydarzenia!

***

The ancient Jesuit mission of Chiquitos in the province of Santa Cruz (that I wrote about on the occasion of the trip to San Xavier) and those of Moxos in Beni are one of the principal riches of Bolivia’s regional and national cultural heritage. While the churches in these towns were being restored, a trove of sacred music was found—almost 10.00 pages written as much by the European missionaries as by the people native to the region. Composed in the seventeenth and eighteenth centuries, local musicians interpreted this music daily until the middle of the nineteenth century and today it again has its renaissance.

APAC, the cultural association, established the International Festival of American Renaissance and Baroque Music in 1996 to preserve and diffuse this cultural heritage, but also to show the world the ‘other face of Bolivia’ and promote tourism of the eastern part of the country.

The festival is unique because it celebrates a vibrant and dynamic cultural heritage in the towns where it originated and is still maintained. Concerts, which are held every two years in April and May, are often free of charge. Artists, both Bolivian and foreign, perform their repertoire in many small villages in the province of Santa Cruz and Beni, also in the city of Santa Cruz de la Sierra. Each festival is accompanied by a scientific conference, the International Symposium of Musicology (ECSIM), as well as folk art exhibitions and other cultural events.

The artistic director of the festival is a Polish priest – Piotr Nawrot, who done the truly Sisyphean work by collecting, cataloging and promoting the musical collection of Jesuits, for which he was awarded in 2004 with Hans Roth Award.

This year, one of the foreign guests is Polish Poznan Boys’ Choir, whose one of the first shows will take place on April 25th in the church of San Roque in Santa Cruz de la Sierra. The church is located 10 minutes from our apartment, so we certainly can’t miss it!

The entire festival’s program can be found on the APAC website — > click and I can not wait to give you an account of this great event!

Jesuit Missions of Chiquitos *** Boliwijska ‘Republika Jezuicka’

W zeszły weekend odwiedziliśmy San Javier de Chiquitos, jeden z sześciu ocalałych jezuickich kościołów misyjnych w departamencie Santa Cruz. Przyznam, długo czekałam na te okazje, ale było warto! Sama podróż przysporzyła nam sporo emocji (o których mogliście przeczytać w —> Samochodem po Boliwii), ale zobaczyć na własne oczy jeden ze skarbów boliwijskiej dżungli było niesamowitym przeżyciem, nie tylko duchowym, ale przede wszystkim estetycznym. 

Zanim jednak opowiem o San Javier, chciałabym żebyście zapoznali się z niezwykle ciekawa historia jezuitów w tej części Ameryki Południowej.

Last weekend we visited San Javier de Chiquitos, one of the six surviving Jesuit missionary churches in the department of Santa Cruz. I admit, I waited a long time for this opportunity, but it was worth it! The journey itself was very exciting (as you could read in —> Driving in Bolivia), but to see with my own eyes the treasure of the Bolivian jungle was an amazing, not only spiritual but mainly aesthetic experience.

But before I picture the site of San Javier, I would like you to learn an interesting history of Jesuits settlements in Chiquitania part of South America.

*

Północno – wschodni rejon Boliwii – Chiquitania, zawdzięcza swoją nazwę Hiszpańskim najeźdźcom, którzy nazwali rdzennych mieszkańców tej okolicy –  podobno nie ze względu na niski wzrost Indian, ale małe gabaryty drzwi ich domostw. I właśnie w tym odległym zakątku świata, pomiędzy gęstymi lasami Amazonii, w drugiej połowie XVII wieku powstały misje jezuickie, które w odróżnieniu od tych w sąsiednich państwach, przetrwały do dziś. Nie jako ruiny, ale wsie pełne życia, których mieszkańcy zachowali wiele tradycji, celebrowanych podczas religijnych uroczystości, niezmiennie od 300 lat.

“Wszystko co najlepsze dla chwały Bozej i zbawienia blizniego”

było ideą zakonu Towarzystwa Jezusowego założonego przez Ignacego Loyola w  roku 1543. Jednak niemal 150 lat musiało upłynąć oraz wiele wstrząsających doświadczeń, zanim Jezuici mogli zagościć na nieprzyjaznym terytorium Chiquitanii.

The Chiquitania receives its name from the native inhabitants of this area, the ‘chiquitos’ as referred to by Spaniards on account of the small size of the door in their houses. In this place, in the middle of Bolivian jungle, Jesuit built their reductions in the second half of the XVII century. They are not ruins, unlike similar structures in neighbour countries, but villages full of life with people who still preserve some of Jesuit traditions, celebrating catholic festivals with dances and songs, the way they did 300 years ago.

‘All the best for the Glory of God and salvation of one’s fellow man’

was the ideal of the Order founded by Ignacio Loyola in 1543. However, almost 150 years had to elapse and thousands of harrowing experiences, before the Jesuits could make to hostile Chiquitania territory.

W grudniu 1691 r., ksiądz Jose Arce i brat Antonio Rivas, założyli pierwsza redukcje – San Francisco JavierMisja stała się schronieniem dla rdzennych mieszkańców, uciekających przed portugalskimi i hiszpańskimi łowcami niewolników.

On December 1691, Father Jose Arce and Brother Antonio Rivas, founded the first Mission – San Francisco Javier. Shortly afterwards, new reduction became populated by indigenous inhabitants fleeing Portuguese and Spanish slave hunters.

San Xavier

Frag. oltarza glownego w kosciele San Xavier

W kolejnych latach powstały kolejne założenia – San Rafael (1696), San Jose (1698), San Juan (1699), Concepcion (1709), San Miguel (1721), San Ignacio (1748), Santiago (1754), Santa Ana (1755) i Santo Corazon (1760), gdzie około 24 000 Indian żyło jako wolni ludzie. Byli oni prawomocnymi obywatelami Korony Hiszpańskiej i właścicielami ziemi. Żaden cudzoziemiec nie mogli mieszkać wśród nich, oprócz misjonarzy i wędrownych kupców. Każda misja była samowystarczalna  i liczyła ok. 2000-4000 mieszkańców. Na jej czele stało dwóch księży jezuitów (jeden był odpowiedzialny za rozwój duchowy społeczności, a drugi za rozwój materialny). Obierano także ‘cabildo‘ – rade miasta i ‘cacique‘ – plemiennego przywódcę, pełniącego role tłumacza pomiędzy Europejczykami i Indianami.

In next years other Missions were build – San Rafael (1696), San Jose (1698), San Juan (1699), Concepcion (1709), San Miguel (1721), San Ignacio (1748), Santiago (1754), Santa Ana (1755) and Santo Corazon (1760), where about 24 000 Indians lived as free men. They were citizens of the Spanish Crown and the owners of their own plots. No foreigner could live among them, except missionaries and travelling tradesmen. The reductions were self-sufficient indigenous communities of 2,000–4,000 inhabitants each, usually headed by two Jesuit priests (one in charge of spiritual life, and the other of the material life), the cabildo (town council) and cacique (tribal leader, who was a ‘translator’ between European and Indian people.

File:Jesuit Missions of the Chiquitos-en.png

Grafika: Wikipedia.

W swojej konstrukcji, redukcje były inspirowane przez idee “idealnego miasta”, opisanego w dziełach XVI -wiecznych angielskich filozofów: Thomasa More (Utopia) i Philipa Sidney (Arkadia). Jezuici lokowali misje na terenach z duża ilością drewna pod budowę; wystarczającą ilością wody pitnej, doba gleba dla rolnictwa oraz małym prawdopodobieństwem powodzi w czasie pory deszczowej. Mimo, że większość misji w Chiquitanii zostało przeniesionych co ​​najmniej raz, cztery z dziesięciu osad pozostało na swoich pierwotnych miejscach. Drewno i adobe (bloki błotne) to główne materiały stosowane w budowie jezuickich osiedli.

Budowa kościoła wymaga dużego wysiłku ze strony wspólnoty. Kapłani zatrudnili setki miejscowych robotników, nauczając ich podstaw stolarki oraz rękodzieła artystycznego. Tradycja rysunku i rzeźby została zachowana do dnia dzisiejszego w lokalnych warsztatach, gdzie rzeźbiarze z pokolenia na pokolenie tworzą kolumny, zwieńczenia i okna dla nowych lub odrestaurowanych kościołów i kaplic w całej okolicy. Ponadto, produkują oni dekoracyjne figury dla rynku turystycznego – dosyć drogie, ale jedyne w swoim rodzaju  (mały cherubinek – kopia elementu dekoracyjnego kościoła, kosztuje ok. 75 Bs.).

In their design, the reductions were inspired by “ideal cities“ as outlined in works by the 16th-century English philosophers Thomas More (Utopia) and Philip Sidney (Arcadia). The Jesuits had specific criteria for building sites: locations with plenty of wood for construction; sufficient water for the population; good soil for agriculture; and safety from flooding during the rainy season. Although most of the missions in the Chiquitania were relocated at least once during the time of the Jesuits, four of ten towns remained at their original sites. Wood and adobe (mud blocks) were the main materials used in the construction of the settlements.

The construction of the church required a major effort by the community and employed hundreds of indigenous carpenters, being thought their trade by European artists – priests themselves. The tradition of figure carving has been preserved to the present day in workshops where carvers make columns, finials and windows for new or restored churches or chapels in the area. In addition, carvers produce decorative angels and other figures for the tourist market – quite expensive but lovely treat (small figurine costs 75 bs). 

Miejscowi Indianie trudnili się również złotnictwem i wytapianiem okrągłego szkła okiennego. Niektóre płyty są nadal widoczne w oknach kościoła, jednak są to raczej plastikowe kopie.

Ojciec Schmid ‘zapoznał’ Chiquitos także z muzyką europejską i zaangażował się w produkcje instrumentów muzycznych, takich jak organy, skrzypce, wiolonczela, kontrabas itp. Indianie, którym codziennie udzielano lekcji muzyki, stali się wirtuozami w odtwarzaniu europejskich kanonu, a z czasem  stworzyli własną muzykę. Wiele z ręcznie napisanych stronic z melodiami Choquitos (ok. 5.500 stron), odkryto po wiekach zapomnienia, a  obecnie są one przechowywane w bogatych archiwach misji Concepcion.

The local people were also tough goldsmithery and glass smelting – some disc plates are still used in the windows, however they seem to be rather plastic copies.

Father Schmid also brought to Chiquitania European music and became involved in manufacturing musical instruments like organs, violins, chelos, contrabas etc. Music lessons were given daily to the Indians who soon became virtuoso interpreters of European canon and soon developed their own Chiquitania music. Almost 5.500 hand written pages of music were recovered, nowadays being kept in archives of Concepcion.

Jesuits in Bolivia, San Xavier

Frag. oltarza glownego w kosciele San Xavier

Niestety, idylliczne czasy ‘Republiki Jezuickiej’ nie mogły trwać wiecznie. Wolnościowe roszczenia jezuitów spotkały się z przedziwem konkwistadorów, którzy potrzebowali taniej siły roboczej, aby kontynuować grabież naturalnych zasobów Nowego Świata. W 1767 roku hiszpański król Carlos III nakazał wszystkim jezuitom opuszczenie Hiszpanii i jej kolonii.

W Chiquitanii  mieszkało 24 misjonarzy i wszyscy oni musieli porzucić swoje domy. Niestety, niektórzy starsi kapłani nie przetrwali tej okrutnej podroży powrotnej, a wśród nich był ojciec Juan Messner, który zmarł z wycieczenia gdzieś pomiędzy Oruro i Tacna, w wieku 77 lat.

Unfortunately, the idyllic times of the Jesuit Missions could not last forever. Libertarian claims of Jesuits met with the opposition of  conquistadors, who needed cheap labor force to continue robbery of New Word’s natural resources. In 1767 the Spanish king Carlos III order all Jesuits were expelled form Spain and its dominions.

There were a total 24 missionaries in Chiquitania and they all had to leave their homes. Unfortunately some of the oldest priest did not survive this cruel return journey, among them was father Juan Messner age 77, who died between Oruro and Tacna.

Niemal 200 lat później, w roku 1957, ksiądz Felix Plattner podążył śladami jednego z założycieli misji boliwijskich, ojca Martina Schmida, odkrywając w środku dżungli kościoły i artefakty, znajdujące się w stanie upadku. Przyrzekł on sobie, ze ocali co najmniej jeden z nich od całkowitego zniszczenia. Plattner posłał po jezuitę Hansa Rotha, architekta z Zurychu, który wziął na siebie ogromne zadanie zachowania ocalałych fragmentów i rekonstrukcji całych struktur, z pomocą społeczności lokalnej i zagranicznych darczyńców. Roth spędził w Boliwii 26 lat, przywracając kościołom Chiquitos dawny blask. 

W 1990 roku, 6 kościołów jezuickich, które przetrwały zagładę: San Xavier, Conception, San Jose, Santa Ana, San Miguel i San Rafael – zostało zaliczonych przez UNESCO do “dziedzictwa ludzkości”, jako “żywe pomniki”, w przeciwieństwie do misji jezuickich w Paragwaju i Brazylii, z których większość popadła w ruinę. Ciekawostką jest, ze to właśnie w misjach Chiquitanii nakręcono film “Misja” z Robertem De Niro i Jeremy Irons w rolach głównych.

Some 200 years later, in 1957, father Felix Plattner followed his admired fray Martin Schmid on his way to the jungle, discovering number of masterpieces and churches in pity state. He made a promise to save at least one of them from complete devastation. Felix Plattner sent for Jesuit architect Hans Roth from Zurich who took upon himself an enormous task of preserving remaining fragments and reconstructing the entire structures, with the help of local community and foreign benefactors and eventually spent 26 years restoring Chiquitos churches.

In 1990 UNESCO declared the 6 remaining Jesuit Missions of San Xavier, Conception, San Jose, Santa Ana, San Miguel and San Rafael, ‘A Cultural Heritage of Humanity’ and also classified them as ‘living towns’, unlike the Jesuit missions of Paraguay and Brazil, most of which are now ancient ruins. Some of the Bolivian mission towns were portrayed in the movie ‘The Mission’ staring Robert De Niro and Jeremy Irons.

Jest też polski akcent w tej historii : w 1990 roku polski ksiądz Piotr Nawrot, uczynił muzykę z misji jezuickich tematem swojego doktoratu i stopniowo zdobywając zaufanie lokalnej ludności, zapoznał się z ukrytymi dotąd stronicami muzyki. Rekonstruując kolejne rękopisy, postanowił on ożywić zapomniane tradycje. Dziś ojciec Nawrot jest dyrektorem artystycznym Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Renesansu i Baroku, odbywającego się co dwa lata w misjach jezuickich. Dwa lata temu jednym z uczestników festiwalu był Chór Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu. Już w maju odbędzie się kolejna edycja festiwalu, w której mam nadzieje uczestniczyć:)

There is also a Polish accent in this story: in the 1990s a Polish priest, Father Piotr Nawrot, chose music from the Jesuit Missions for his doctorate, and gradually earned the trust of the local people who began showing him these hidden treasures. He started to reconstruct the manuscripts and searched ways of bringing this music to life.  Today father Piotr Nawrot is the Artistic Director of the International Festival of Renaissance and Baroque Music. Two years ago the choir of Adam Mickiewicz University of Poznan was one of the invited guests. I am looking forward to participate in this big event this year in May!

Źródła: Wikipedia, zawierająca szeroka bibliografie na temat jezuickich misji w Boliwii, “Misiones Jesuiticas’, Jaime Cisneros i Alvaro Romero V., Weinberg 1996, florilegium.org.ukRedukcje jezuickie w Ameryce Poludniowej./ Sources: Wikipedia containing vast bibliography on Jesuit Missions in Bolivia, ‘Misiones Jesuiticas’, Jaime Cisneros and Alvaro Romero V., Weinberg 1996,  florilegium.org.uk.