Dia de la Bandera *** Dzien Flagi

Wspomnialam w poprzednim wpisie, ze Santa Cruz nie celebruje flagi boliwijskiej (nawet tej 3-kolorowej) – a to sie zdziwilam po powrocie z dlugiego weekendu do domu! Cale miasto bylo obwieszone czerwono – zolto – zielonymi flagami a samochody poprzepasane wstegami. Ba! Jak na najwieksze miasto w Boliwii przystalo*, Santa Cruz powiewalo najwiekszymi flagami, jak ta na wiezach Cainco – centrum biznesowym miasta.

I mentioned in a previous post, that Santa Cruz doesn’t celebrate the Bolivian flag (even the three-color one) – and how was I surprised after returning from a long weekend in Cochabamba! The whole city was festooned with red – yellow – green flags and cars decorated with ribbons. Bah! The biggest city – the biggest flag! The largest was waving on the Cainco Towers – the business center of the city.

DSCN1029

DSCN1040

DSCN1034

Nie powiem, Cruceños postarali sie, ale i troche przesadzili – niestety nie udekumentowalam zdjeciami jednego z wielkich suprmerkatow, ktore mialo na swoim dachu chyba z 20 powiewajacych flag i kilka na scianach:)

No ale w koncu dzis Boliwia obchodzi ‘Dzien Flagi’!**

I will not say Cruceños haven’t tried, but they also exaggerated a bit – unfortunately I didn’t document this on photographs but one of the biggest supermarkets, had on its roof about 20 fluttering flags and some more on the walls :)

But in the end, today Bolivia celebrates ‘Day of the Flag’!**

* Jak wykazal ostatni cenzus (w ktorum i ja bralam udzial), najwiecej mieszkancow ma La Paz. Ale jak przystalo na Cruceños, oprotestowali oni te niepomyslne dlanich wyniki, domagajac sie ich weryfikacji. Dlaczego jest to tak wazne? Otoz mowi sie, ze w ten sposob Evo Morales (wrog numer 1 Cruceños) chce manipulowac wynikami przyszlych wyborow.  Jak potoczy sie konflikt na lini La Paz – Santa Cruz, czas pokaze, a ja doniose o tym osobicie na blogu:)

** Jeden z czytelnikow zwrocil mi uwage na Facebooku, ze ‘Dia de la Bandera’ obchodzona jest 17 sierpnia! Szybko to sobie wygooglowalam, i Wszechwiedzaca Wikipedia to potwierdza. I pomyslec, ze rodowici Boliwijczycy przekonywali mnie, ze to dzis;) Dzieki Michal!

* As shown by the latest census (in which I’ve also participated) La Paz has the largest population in the country . But as befits the Cruceños, they protested results of census, demanding their verification. Why is this so important? They say, that in this way Evo Morales (enemy number one of Cruceños) wants to manipulate the results of future elections. How will the conflict on the line La Paz – Santa Cruz be resolved, time will tell, and I will report about it personally on this blog :)

** One of the readers mentioned on Facebook that Dia de la Bandera is celebrated on 17 August! I googled it quickly and omniscient Wikipedia confirmed that fact. Gosh, it’s amazing that native Bolivians had convinced me that it was today;) Thanks Michal!

In a meantime, here are some pictures of ‘Independence Day’ celebrations in Cochabamba:                                                    

DSCN1019

DSCN1018

DSCN1009

DSCN1017

DSCN1012

 

‘Dia de la Patria’: Bolivia’s Independence Day * Dzień Niepodległości Boliwii

Boliwia, świętuje Dzień Niepodległości (Dia de la Patria) w dniu 6 sierpnia. We wszystkich miastach organizowane sa patriotyczne marsze, parady wojskowe, tańce uliczne i imprezy kulturalne, ktore odzwierciedlają bogate dziedzictwo kraju.

Bolivia, celebrates its Independence Day on August 6. The Independence Day, also known as Dia de la Patria, is a national holiday in Bolivia and celebrations are held throughout the country with patriotic marches, military parades, school bands marches, gun salutes, street dances and carnivals, and cultural events reflecting the rich heritage of the country.

Trochę historii w skrocie/ A bit of history:

Hiszpańska okupacja Boliwii, wcześniej znanej jako Górne Peru lub Charcas, rozpoczęła się w 1525. W tym okresie wielkie zasoby srebra Boliwii staly sie filarem hiszpańskiego bogactwa. Wpływ kolonizatorow zaczal sie zmniejszac w czasie wojen napoleońskich, kiedy nastroje nacjonalistyczne zaczęły rosnac ze względu na szereg wydarzeń w hiszpańskiej Ameryce, ale przede wszystkim dzieki wysiłkom Simona Bolivara – wenezuelskiego przywódcy politycznego i wojskowego, który prowadził walki przeciwko hiszpańskiej władzy kolonialnej w regionie. Simon Bolivar oraz jego towarzysze – Jose de San Martin i Antonio Jose de Sucre – byli przywodcami wielu kampanii powstanczych na terenie Boliwii.

The Spanish occupation of Bolivia, previously known as Upper Peru or Charcas, began in 1525, and at the time Bolivia was governed by the viceroy of Lima. During this period Bolivian silver became the mainstay of Spanish wealth. Spanish influence, however, began to decline during the Napoleonic wars, and the nationalist sentiments began growing due to a number of events in Spanish America, but mainly because of the efforts of Simon Bolivar, a Venezuelan military and political leader who led numerous wars against Spanish colonial rule in the region. Simon Bolivar’s companions – Jose de San Martin and Antonio Jose de Sucre – also led many such independence campaigns.

W teorii, Boliwia ogłosiła wolność w 1809 roku, ale musialo minac koleknych 16 lat, zanim stała się republiką. Wreszcie, w dniu 6 sierpnia 1825 roku wysiłki Simona Bolivara zostały nagrodzone ustanowieniem Republiki Boliwii. Jak latwo sie domyslic, kraj zaczął być nazywany Boliwia na czesc legendarnego bohatera.
Niestety, okres wojny doprowadzil do niestabilności zarowno politycznej jak i gospodarczej Boliwii, i tak, od czasu uzyskania niepodległości, straciła ona ponad połowę swojego terytorium na rzecz krajów sąsiednich.

In theory, Bolivia proclaimed its freedom in 1809, but it took another 16 years of war before Bolivia became a republic. Finally, on August 6, 1825, the efforts of Simon Bolivar were rewarded with the establishment of the Republic of Bolivia, that was called after its legendary hero.
However, a period of political and economic instability in the early-to-mid-19th century weakened Bolivia. Thus, since independence, Bolivia has lost over half of its territory to neighboring countries.

Symbole narodowe Boliwii/ National symbols:

Flaga Boliwii została przyjęta w dniu 31 października 1851 roku. Składa się ona z trzech poziomych pasów o równej wielkości: czerwonego, zoltego i zielonego. Kolor zielony symbolizuje bujny urodzajność ziemi, żółty uosabia zasoby naturalne kraju, a czerwony oznacza odwagę boliwijskich żołnierzy, walczacych o niepodleglosc.

The national flag of Bolivia was adopted on October 31, 1851. It consists of three horizontal stripes of equal size. The top band is red, the middle is yellow, and the bottom band is green. The green color symbolizes the lush fertility of the land, yellow epitomizes the natural resources of the country, and red represents the courage of the Bolivian soldiers who fought for the independence and for the preservation of the country.

IMG_8049

(Boliwijski Alan Partridge)

Herb Boliwii sklada sie z centralnego kartusza otoczonego flagami Boliwii, muszkietami, które symbolizują walkę o niepodległość, siekiera i czerwonym kapturem frygijskim, który jest symbolem wolności i swobody oraz gałęziami laurowymi, symbolem pokoju. Kondor, siedzący na tarczy jest zas symbolem chęci obrony narodu i jego wolności. Centralny kartusz otoczony jest dziesiecioma gwiazdami, które symbolizują dziewięć obecnych departamentos i utracona prowincje Litoral, przejeta przez Chile w 1879 roku. W górnej sekcji znajduje sie nazwa ‘Boliwia’. W kartuszy widoczne sa: góra Potosi ‘Cerro Rico i wschodzące nad nia słońce. Ponizej alpaca symbolizujaca Altiplano, palmy – symbol zachodniej tropikalnej części Boliwii oraz snop przenicy, symbolizujacy zyzne doliny Cochabamba i Tarija.

The coat of arms of Bolivia has a central cartouche surrounded by Bolivian flags, muskets that symbolizes the struggle for independence, an axe and a red Phrygian hood, which is the symbol of liberty and freedom and the laurel branches symbols of peace. The condor, perched upon the shield, represents willingness to defend the nation and its liberty. The central cartouche has a border with ten stars in the bottom, which symbolize the nine Departments and the former province Litoral that was taken over by Chile in 1879, and the name of Bolivia in the top section. Within the border the silver mountain Potosí ‘Cerro Rico’ is depicted, with a sun rising above it. Alpaca symbolises Altiplano, a palm tree – Western tropical parts of Bolivia and some wheat – valleys of Cochabamba and Tarija.

IMG_8046

Whipalawielokolorowa flaga,obecnie kojarzona z rzadzaca partia polityczna Evo Moralesa, uznana zostala dosyc niedawno za nowe godlo, które powinno być powieszone po lewej stronie flagi Boliwii. Whipala powinna reprezentowac wielokulturowosc Estado Pluronacjonal, ale w rzeczywistosci jest symbolem ludow Aymara i Quechua zamieszkojacych Altiplano. Dlatego tez w niektórych departamentach, jak Santa Cruz, flaga ta jest nieobecna. Zreszta Crucenos, niezgadzajacy sie z polityka Evo Moralesa czy raczej z jego przynaleznoscia etniczna, 6 sierpnia świętuja swoja zielono-biało-zieloną flagę i własny hymn.

Whipala – a multicoloured flag invented in 1973 (now symbol of Evo Morales’ political party) is a new national emblem, that usually should be flown to the left of Bolivian flag. It represents Aymara and Quechua people of Western Bolivia and because of that in some departments like Santa Cruz, this flag is absent. Crucenos, as opposed to Evo Morales’ politics as well as his ethnic origin, on 6th August celebrate their own green-white-green flag and their own anthem.

DSCN0283

Teczowe kolory flagi Whipala, skladajacej sie z 49 kwadratow, symbolizuja/The whipala contains 49 squares using the seven visible colors of the rainbow which represent the following:

* Czerwony: Ziemie i czlowieka andyjskiego/ Red: The Earth and the Andean man
* Pomaranczowy: Społeczeństwo i kulture/ Orange: Society and culture
* Żółty: Energie/ Yellow: Energy
* Biały: Czas/ White: Time
* Zielony: Zasoby naturalne/ Green: Natural resources
* Niebieski: Niebiosa/  Blue: The heavens
* Fioletowy: rząd andyjski i samostanowienie/ Violet: Andean government and self-determination

Jako ze Imperium Inków zostało podzielone na cztery główne regiony (zwane suyus) istnieja cztery Whipalas Boliwii, w ktorych ukośne paski i kolorowe kwadraty ułożone sa inaczej, w zależności od suyu, lub regionu, ktory flaga ma symbolizować.

As, the Incan Empire was divided into four main regions (called suyus), there are actually four whipalas in Bolivia, where the diagonal stripes of colored squares are arranged differently, depending on which suyu, or region, the flag is meant to represent.

I wreszcie, narodowe kwiaty Boliwii: el pataju i la kantuta. Pierwszy rosnie w tropikach, a ostatni na terenach gorzystych. Oba kwitna w kolorach boliwjskiej flagi. jest jeszcze jedna roslina, utozsamiana na calym swiecie z Boliwia – koka, ktora ma swoj specjalny dzien kiedy indziej:)

And last but not least, the Bolivian national flowers: el patujú & la kantuta. The first grows in the tropics and the latter in the highlands. Both flourish in the colours of Bolivian flag. There is another plant that people around the world associate with Bolivia – coca, which has its own day other time:)

Bolivia's national flowers

fot. Boliviana de Aviacion facebook page

Sources:

http://www.mapsofworld.com/bolivia/independence-day.html, http://www.boliviabella.com/independence-day.html oraz https://en.wikipedia.org/wiki/Bolivia

Toborochi: the Story of the Pregnant Tree *** Opowieść o pijanym drzewie

Jesienią w Boliwii można rozkoszować się różowością drzew, które kwitną pomiędzy lutym i majem (choć zdarza im się również w innych porach roku). Ceiba Speciosa znane są tu jako Toborochi, a inne potoczne nazwy tej rośliny to: palo borracho (pijany kij), árbol botella (butelkowe drzewo), árbol de la lana (drzewo wełniane) czy palo rosado (różowy kij). W Santa Cruz natomiast, określa się toborochi ‘ciążowym drzewem’.
Dlaczego?

In the fall, however, you can enjoy the pinkness of other trees, which bloom between February and May (though sometimes they bloom also at other times of the year). In Bolivia, they are known as Toborochi, but the correct name isCEIBA SPECIOSA. Other common names for this plant are: palo borracho(drunken stick), árbol botella (bottle tree), árbol de la lana (woolen tree) and palo rosado (pink stick). In Santa Cruz, however, they call toborochi   –‘pregnant tree’.
Why?

Otóż ceiba speciosa, występująca w strefie tropikalnej Ameryki Południowej, należy do tej samej rodziny co baobab i kapok. Można się wiec domyślić, ze pień tego drzewa ma kształt wybrzuszonej butelki. Drzewo to rośnie szybko w porze deszczowej i przechowuje wodę w porze suchej. Kwiaty toborochi podobne są do kwiatów hibiskusa, a we wnętrzu owocu znajdują się nasiona, otoczone ‘bawełnianą’ otoczka. ‘Bawełna’ używana jest w produkcji lin czy papieru, a z nasion wytłacza się olej jadalny (przyznam, nie próbowałam).

bolivieinemyes

Ceiba speciosa, that grows in tropics of South America, belongs to the same family as the baobab and kapok. As such, you can guess, the trunk of the tree has a shape of the bulged bottle. This tree grows quickly in the rainy season and stores water during the dry season. Flowers of toborochi reminds of hibiscus, and the fruit hide inside their shells some seeds in a ‘cotton’ fluff. ‘Cotton’ is used to make rope and paper, and seeds give an edible oil (I admit, I have not tried it yet).

Znalazłam w Internecie, na stronie Bolivia Bella, ciekawa lokalna legendę z Santa Cruz de la Sierra, która myślę ze warto jest w tym miejscu przytoczyć:

I would like to quote a local legend from Santa Cruz de la Sierra, that I came across while visiting a website of Bolivia Bella:

Kiedy świat był jeszcze bardzo nowy, Aña, duchy ciemności, lubiły nękać i zabijać ludzi. Gdy okazało się, że piękna córka kacyka Ururuti – Araverá, która wyszła za mąż za boga Colibri (koliber), była w ciąży z chłopcem, którego przeznaczeniem było zniszczyć Aña, złe duchy postanowiły ją zgładzić. Dzięki latającemu siedzeniu, podarowanemu jej przez męża, Araverá zdołała uciec ze wsi, ale złe duchy podążyły za nią, nękając ją wszędzie tam, gdzie się zatrzymała. Zmęczona wieczna ucieczka, postanowiła ukryć się w pniu drzewa toborochi, gdzie w spokoju urodziła syna. Kiedy chłopiec dorósł, wypełnił proroctwo, mszcząc swoja matkę, która ukrywała się w środku drzewa aż do śmierci.
Mówi się, ze pochowana w pniu toborochi Araverá lubi wychodzić na zewnątrz w postaci pięknych kwiatów, przyciągających swoim zapachem kolibry, w ten sposób utrzymując kontakt z mężem.

When the world was still very new, the Aña, or spirits of the darkness, liked to abuse and murder humans. Then they found out that the beautiful daughter of cacique Ururuti, who had married the god Colibri (hummingbird), was pregnant and would give birth to a son who would punish them, so they decided to kill her. With the help of a flying seat her husband had given to her, Araverá fled from the village, but the evil spirits followed her and harassed her wherever they found her hiding. Tired, she decided to hide in the trunk of aToborochi tree where she gave birth to her son in peace. The boy grew up and fulfilled the prophecy, avenging his mother, who had to stay inside the tree until she died. Forever buried in the amphora-shaped trunk of a Toborochi, Araverá likes to come outside in the shape of a beautiful flower that attracts hummingbirds, that way, she keeps contact with her husband.

DSCN1025

Piękna opowieść, nieprawdaż? Bolivia Bella podaje również, iż słowo “toborochi” oznacza “drzewo schronienia” (niektóre maja wielkie kolce!).

Beautiful story, isn’t it? Bolivia Bella says also that name toborochi means ‘the tree of refuge’ (some of them have huge spikes!).

DSCN1164

Aymara New Year 5521*** Szczęśliwego Nowego Roku 5521!

W roku 2009, boliwijski prezydent Evo Morales, z pochodzenia Aymara, ogłosił 21 czerwca świętem narodowym – Nowym Rokiem Aymara zwanym rowniez Nowym Rokiem Andyjsko – Amazonskim (año nuevo andino amazónico). Nowy Rok Aymara to nic innego jak celebracja przesilenia zimowego. W Ameryce pre-kolonialnej, u rdzennych ludów andyjskich zależnych od rolnictwa, przeprowadzono rytuały religijne w celu uzyskania błogosławieństwa bogów, przede wszystkim Pachamamy (Matki Ziemi) i Inti (Ojca Słońca), mających zapewnić obfitość zbiorów. Ludy Keczua i Aymara, oraz niektóre plemiona amazońskie, świętowały dwa razy w roku: z okazji siewów i zbiorów, co zbiegło się z przesileniem letnim i zimowym.

Według tradycji, każdego 21 czerwca przed wschodem słońca, grupa amautas (kapłanów Aymara) spotykała się w świątyni Kalasasaya, w Tiwanaku , gdzie przygotowywała toasty (wassail), paliła ofiary i poświęcała małe lamy. Kapłani czekali na pierwsze promienie słońca, przechodzące przez Bramę Słońca, znajdującą się w kompleksie świątynnym. Tak oto, odbywała się oficjalna inicjacja nowego cyklu rolnego.

Aymara nie dzielili roku na 4 pory i 12 miesięcy, ale mieli dwa sposoby na odmierzanie czasu. Pierwszy to rok słoneczny, który dzieli się na dwa okresy –  letniego przesilenia (grudzień-styczeń) i przesilenia zimowego (czerwiec-lipiec). Ten drugi okres kończy się właśnie 21 czerwca. Inny sposób, to podział kalendarza na trzy okresy zwane “Pachas ‘, podzielone dalej ze względu na klimat.

Według kalendarza Aymara, przekazywanego ustnie z pokolenia na pokolenie, 21 czerwca 2013 r. będzie oznaczać 5521 rok kultury Aymara. Ministerstwo Kultury planuje i promuje uroczystości w La Paz, Cochabambie, Santa Cruz, Uyuni i mniejszych miasteczkach. W La Paz uroczystości odbywają się w Tiwanaku, Sorata, El Alto, Copacabanie, Valle de la Luna i Pasto Grande. W Cochabambie, w ruinach Incallajta. W Santa Cruz centrum obchodów jest Samaipata, chociaż ruiny El Fuerte nie są pochodzenia Aymara.

*

Z 10 milionów Boliwijczyków, tylko około 2 mln osób identyfikuje się jako Aymara, z czego wielu jest naprawdę Metysami (mix Aymara z Europejczykami). Reszta społeczeństwa nie podziela konieczności obchodzenia Nowego Roku Aymara jako święta narodowego, ale na firmy, których pracownicy nie dostają wolnego, zostają nałożone kary pieniężne.

Najistotniejszy argument tych osób, którzy sprzeciwiają się temu świętu, opiera się na fakcie, że Boliwia nie jest narodem Aymara. W rzeczywistości,  w Boliwii istnieją dziesiątki rodzimych narodowości i dlatego, ich zdaniem, rytuały tylko jednej z nich dyskryminują inne bardzo duże grupy etniczne, takie jak Quechua i Guarani. Ich zdaniem Nowy Rok Aymara powinien być ograniczony do regionów rodzimych Aymara czyli zachodniej Boliwii. Nie przemawia do nich fakt, iz przesilenie zimowe bylo takze celebrowane przez Indian z Amazonii, bowiem wiekszosc ludnosci wschodiej Boliwii, odcina sie od swoich indianskich korzeni.

Przeciwnicy wskazują również na argument konstytucyjny. Nowa konstytucja Boliwii, uchwalona w 2009 za namową obecnego rządu, ustanawia Boliwię ‘państwem wielonarodowym’ i gwarantuje poszanowanie zwyczajów i stylu życia każdego i każdej z 36 grup etnicznych zamieszkujących Boliwię. Zmuszanie innych do obchodów Roku Aymara jest więc , wedlug nich, niezgodne z konstytucją.

Są także tacy, którzy twierdzą, że nie ma dowodów na to, by lud Aymara kiedykolwiek świętował Nowy Rok przed przybyciem Hiszpanów. Uwazają, że to ‘święto’ jest niczym więcej niż obchodami zbioru ziemniaków, które w rzeczywistości nie miało miejsca 21 czerwca. Pierwsze znane pisane źródło na temat tej uroczystości pochodzi z XVI wieku, kiedy władca Inków, Pachacutec, nałożył obchody Inti Raymi (festiwalu boga słońca) na wszystkich podwładnych. Także inne pisma z epoki kolonizacji wspominają właśnie święto Inti Raymi.

Z punktu widzenia archeologii, ​​prawie nic nie wiadomo o kulturze Aymara, jako ze jej historia nie została zapisana i bardzo mało archeologicznych dowodów tej kultury zostało dotychczas odnalezionych. Przypuszcza sie, ze lud Aymara został podbity przez Inków i w rzeczywistości sama nazwa “Aymara” pochodzi od slowa Quechua używanego do opisania tubylców, którzy nie są Quechua, a zostali deportowani do pracy przymusowej w Imperium Inków. Dlatego też nie ma dowodów na to, że początki tego święta są Aymara. Dodatkowo, miejsce, w którym Nowy Rok Aymara jest świętowany –  ruiny Tiahuanaco, należą one do Tiwanakotas – zupełnie rożnej kultury. Wreszcie, istnieją obawy, zarówno wśród archeologów jak i lokalnych mieszkańców, że ruiny z powodu eksploatacji zostaną bezpowrotnie uszkodzone.

Obroncy ‘Nowego Roku Aymara’ wyjaśniają, że święto to jest w rzeczywistości próbą obrony kultur pierwotnych przed zapomnieniem. Twierdzą, że sama ceremonia ma również znaczenie ekonomiczne, bowiem stanowi wielką atrakcję turystyczną, z czym trudno jest sie nie zgodzic.

Tekst jest redakcją artykułu ‘Bolivia Bella‘: Aymara New Year in Bolivia’.

P.S. Ja miałam okazje, by pojechać na obchody Nowego Roku Aymara 5520 w departamencie Cochabamba, ale trochę wystraszyłam się spania w namiocie w temperaturze bliskiej zeru  i w końcu zrezygnowałam. Trochę teraz żałuje (szczególnie okazji do zrobienia zdjęć, a jakże!), ale z drugiej strony sama podchodzę sceptycznie do tych uroczystości. Trochę mi to przypomina bowiem próby ‘wskrzeszania’ przez pasjonatów dawno zapomnianych starożytnych ceremoniałów  celtyckich (w Stonehenge) czy słowiańskich (Noc Kupały), które maja dziś więcej wspólnego z teatrem niż historyczną rzeczywistością. Alkohol podobno leje się strumieniami:)

Z drugiej jednak strony, uwielbiam czasem poczuć na własnej skórze dreszczyk emocji związany z mistycyzmem owych pradawnych zwyczajów i legend. I szczerze, nie mam nic przeciwko kolejnemu dniu wolnemu od pracy;)

Raising-Hands[1]

Image: bolivia.for91days.com

***

On the 17th of June, 2009, Bolivian president Evo Morales, of Aymara origin, declared every 21st of June to be a national holiday, celebrating the winter solstice. The holiday is called the ‘Aymara New Year’ or Andean – Amazonian New Year (año nuevo andino amazónico) and must be celebrated as a national Holiday which means that all public and private institutions, companies and schools throughout the entire nation must suspend their activities.

In pre-Colonial America, the native people of the Andean highlands, depended on agriculture and their agricultural rituals, were carried out to obtain the blessings of the gods, above all the Pachamama (Mother Earth) and Inti (Father Sun), to ensure an abundant harvest. The Quechua and Aymara Indians celebrated two annual festivities: the planting season and the harvest, coinciding with the summer and winter solstices. Some Amazonian tribes also celebrated the solstice, with other rituals and in a different manner, each according to their customs.

According to the Aymara traditions, every 21st of June, from very early in the morning, a group of amautas (a type of priest) met with various ceremonial objects in the Temple of Kalasasaya, in Tiwanaku to make toasts (wassail), burn offerings, and sacrifice tiny llamas as they had waited for the first rays of sun to pass through the Gate of the Sun, located in the same temple. This officially initiated a new agricultural cycle.

Aymara didn’t measured time by the Western system of 12 months and 4 seasons. They had two ways of dividing their time: the first is a solar year which, divided into two periods: the summer solstice (December-January) and the winter solstice (June-July). The latter ends precisely on June 21st, and on this date one solar year ends and a new one begins. The second manner in which they divided their calendar was in three seasons called ‘pachas’, each of whic divided further and based on the climate changes.

*

In a country of nearly 10 million, only about 2 million people identify themselves as Aymara and of those, many are actually mestizo (indigenous/European mix). People throughout the country who are not Aymara are very upset at having the Aymara New Year imposed upon them. In any case, those companies that do not shut down and whose employees work on this date will be fined and will be forced to pay their workers double for the day.

According to Aymara time keeping, whose history has been passed down orally, the 21st of June 2013 will mark the 5,521 th year of the Aymara culture. In La Paz there are usually celebrations in Tiwanaku, Sorata, El Alto, Copacabana, Valle de la Luna and Pasto Grande. In Cochabamba, at the ruins of Incallajta and in Santa Cruz, at Samaipata (although the ruins of El Fuerte are also not of Aymara origin). Some ceremonies are also celebrated at Salar de Uyuni.

The most vociferous argument made by those who oppose this holiday is based on the fact that Bolivia is not an Aymara nation. In fact, there are dozens of native Bolivian cultures and therefore, the rituals of only one culture are being imposed upon all the other cultures,like the Quechua and the Guaraní. They argue that the Aymara New Year should be limited to the regions where the Aymara population is numerous, in other words, Western Bolivia.

The new Bolivian Constitution, passed in 2009 at the insistence of the current government’s political party, establishes Bolivia as a ‘plurinational’ state, and guarantees respect for the customs and lifestyles of each and every one of the 36 ethnic groups that inhabit Bolivia, no matter how large or small they are. This would make imposing the Aymara New Year on non-Aymara peoples unconstitutional.

There are those who also argue that there is no evidence the Aymara ever celebrated a New Year prior to the arrival of the Spanish. They also affirm that this “Aymara New Year” is nothing more than a celebration of the potato harvest which doesn’t actually occur on the 21st of June. The first existing evidence of this celebration is from the 16th Century when Incas Emperor Pachacutec imposed the celebration of the Inti Raymi (the festival of the Sun god) on all people Incas or not, free or colonized, throughout the entire Tawantisuyo, the territory over which the Incas ruled. In addition, writings from the era when the Spanish arrived contain no evidence of an “Aymara New Year” but do mention the Inti Raymi.

In reality, almost nothing is known about the Aymara culture as they have no written history and very little archaeological evidence of their culture has been found. In addition, because they were conquered by the Incas they were “Quechua-ized”, and in fact, their very name “Aymara” is actually a Quechua word used to describe natives who are not Quechua, who were deported as slave labor to the Inca Empire. The word is not original to their true ethnic identity and was grossly mispronounced by the Spaniards. Therefore, there is no evidence that the origins of this festivity are Aymara. In addition, the location where they now celebrate this Aymara New Year, the ruins of Tiwanaku are not Aymara ruins. They belong to the Tiwanakotas, a different culture. Finally, there is concern, among archaeologists and local inhabitants of Tiwanaku, that the ruins will be damaged.

Some explain that taking into account historical evidence, this celebration is very recent, and is actually an attempt to vindicate the Aymara culture and that these ceremonies were created for this sole objective. They claim that the ceremony uses the customs of other cultures to give it an “ancestral” feel, not to mention what a great tourist attraction it makes. There are also those who argue that elements not native to the Aymara culture are included in order to manipulate ideologies, and that this is actually detrimental to this culture as it corrupts their identity even further.

This article was reblogged from ‘Bolivia Bella’ site.

P.S. I had a chance to take a part in celebrations of the Aymara New Year 5520 in the department of Cochabamba, but I got a little frightened by the vision of sleeping in a tent at a temperature close to zero, and finally I gave up. Now I have some regrets (especially about missing the opportunity to take pictures!) but on the other hand, I am also quite skeptical about it. It reminds me a bit European revival of long-forgotten ancient ceremonies – Celtics (Stonehenge) or Slavic (Kupala Night), which today have more in common with theater than historical reality. I am also not a big fan of heavily alcoholic fiestas.

On the other hand, sometimes I love to experience the thrill of mysticism present in these ancient habits and legends and to be honest, I don’t mind having a day off work;)

When Was America Discovered? *** O edukacji w Boliwii slow kilka

Kiedy odkryto Ameryke?

Kiedy rozpoczela sie II wojna swiatowa?

Kiedy Boliwia odzyskala niepodleglosc?

Takie pytania zadalam swoim 14/15 – letnim uczniom na lekcji angielskiego, probujac praktykowac czas przeszly. Po zadaniu pytan po angielsku nie doczekalam sie odpowiedzi, po przetlumaczeniu ich na jezyk hiszpanski – rowniez nie. ‘No dobra, nie musicie podawac dokladnej daty, wystarczy stulecie’ – dodalam zrezygnowana. ‘Nie pamietacie?’ – studenci kiwaja glowami, usmiechajac sie niepewnie pod nosem. Zalamalam sie.

Innego dnia jeden z moich uczniow przyszedl na lekcje z namalowana na ramieniu swastyka. Oczywiscie wiem jakie jest pochodzenie tego pradawnego symbolu oraz jego pierwotne znaczenie, ale jako wrazliwy czlowiek (polskosc pewnie tez ma tutaj znaczenie) swiadoma jestem rowniez jego historycznych konotacji. Kiedy zapytalam ucznia, czy wie, co ten znak znaczy, odpowiedzial, ze nie. Reszta klasy tez nie miala pojecia, poza jedna uczennica, ktora skojarzyla ja z filmem ‘Pianista’, ktory akurat obejrzala w telewizji.  Po krotkim ‘objasnieniu’ poprosilam studenta, ktory jest na marginesie jednym z najslodszych i niewinnych dzieciakow jakie znam, o pojscie do lazienki i zmycie swastyki z ramienia. Pewnie zostawilabym go w spokoju, gdyby powiedzial mi chociaz, ze swastyka jest symboeml solarnym, spotykanym zreszta w kulturach przedkolumbijskich, ale dla ignorancji i bezmyslnego powielania zachowan nie mam cierpliwosci.

Pamietam ze swojej szkoly podstawowej sytuacje, kiedy jeden z kolegow przyszedl na lekcje z ‘wasami Hitlera’ – smiechu bylo co nie miara (uczen ten byl naszym ‘klasowym klaunem’), ale nauczyciel o mal nie dostal zawalu. Po incydencie szkola zorganizowala specjaly apel, a nauczyciele rozmawiali ze wszystkimi uczniami o niestosownosci tego zachowania. Przesada? Moze i tak, ale przynajmniej nikt nie zostal obojetny na to co sie stalo. Zreszta, pamietacie jaki skandal wywolal ksiaze Harry przebierajac sie za oficera SS?

Dla Ameryki Poludniowej historia Europy wydaje sie byc opowiescia o dalekich ladach, zreszta tak jak dla nas historia Inkow czy Majow. Niedawno, na coniedzielnym bazarku rekodziela artystycznego w Santa Cruz odbywajacym sie w cieniu katedry, wypatrzylam ozdoby zywo przypomnajace swastyki III Rzeszy… Nie chcialo mi sie wypytywac sprzedawczyni o znaczenie tego symbolu – ale nastepnym razem nie odpuszcze. Alez sie uwzielam na te swastyke!

Czym wiec mozna wytlumaczyc niewiedze studentow  o najwazniejszych wydarzeniach w historii swiata i Boliwii? Oto jest pytanie!

W Boliwii dzialaja zarowno szkoly prywatne jak i panstwowe. Nie musze dodawac, ze te pierwsze znaczaco roznia sie od drugich – sama mialam okazje odwiedzic ‘amerykanski’ Calvert oraz mala szkole podstawowa na przedmiesciach Cochabamby – kontrast jest przerazajacy. Zreszta, moja ostatnia ( i jednoczesnie pierwsza) wizyta w glownej bibliotece publicznej w Santa Cruz (1,5 mln mieszkancow) pokazala, ze osrodki panstwowe cierpia niesamowicie na brak wsparcia finansowego – ksiazek tam bylo mniej niz w naszej poczciwej Bibliotece Gminnej w Sadlinkach (1,7 tys. mieszkancow).

Moi studenci pochodza z domow raczej zamoznych, uczeszczaja do tych lepszych szkol publicznych, ale mimo iz szpanuja najnowszymi smartfonami i nosza koszulki za 30 $, w glowach raczej za wiele nie maja… Probowalam dopytac sie pracujacych ze mna pedagogow, jaka jest tego przyczyna – wszyscy zgodnie odpowiedzieli, ze szkolom brakuje dobrych podrecznikow a ilosc uczniow w klasie przekracza 40! Prawde mowiac, nie zazdroszcze moim kolegom pracy ani uczniom nauki w takich warunkach.

Ale oczywiscie szkola szkole nierowna, uczen uczniowi rowniez – jeden wie wiecej inny mniej. Takimi ‘wyjatkami od reguly’ sa moi znajomi studenci z Cochabamby, ktorzy mimo przejscia przez te ‘szkoly – fabryki’ zdobyli wysokie wyksztalcenie i to nie tylko na papierku. Jako studenci lingwistyki, wladaja co najmniej dwoma jezykami obcymi i maja szerokie zainteresowania. To samo moge powiedziec o innych studentach panstwowego uniwersytetu, ktorych spotkalam na swojej drodze. A nie jest im latwo – biblioteka uniwersytecka nie posiada tysiecy ksiazek w kilku egzemplarzach, wydziay nie sa skomputeryzowane i czasem jedyna skarbnica wiedzy okazuje sie skserowany podrecznik oraz dobry nauczyciel. Jak widac, dla chcacego nie ma jednak nic trudnego i czasem to wystarczy:)

Wnioski?

Coz, ‘Ameryki nie odkrylam’ – najwazniejsza przyczyna niewiedzy jest przewaznie ignorancja oraz lenistwo. Ten kto jest ciekawy swiata, zawsze znajdzie droge, by go poznac.

A ja na razie planuje dla swoich uczniow pokaz ‘Pianisty’ lub ‘Listy Schindlera’ oraz quiz historyczny z zastoswaniem czasu Past Simple – czas moze prosty i latwy, ale historia niestety jest troche bardziej skomplikowana i czasem ciezka do strawienia.

Zarowno jezyk jak i historia sa tak samo niezbedne do wzajemnego zrozumienia oraz klarownej komunikacji ze swiatem.

***

When was America discovered ?

When did World War II start/end?

When did Bolivia gain its independence?

I asked these questions to my 14-15 year old students during English class, trying to practice the past tense. After asking questions in English I didn’t get any answer, neither did I after translating them into Spanish. ‘Okay, You don’t have to give me the exact date, just a century’ – I added. Nothing?’ – students nodded their heads smiling. I resigned.

The other day one of my students came to class with a swastika painted on his shoulder. Of course I know what is the origin of this ancient symbol and its true meaning, but as a sensitive person (and Polish) I am also aware of its historical connotations. When I asked the student if he knew what the sign means, he did not. The rest of the class also had no idea, except for one student, who saw the movie ‘The Pianist’ showing in TV the night before. After a short ‘explanation’ I asked the student, who is by the was one of the sweetest and innocent kids that I know, to go to the bathroom and wash it off. Probably I would have left him alone, if only he told me that swastika is a (among others) solar symbol, also  common in pre-Columbian cultures, but I can’t stand the ignorance and mindless mimicking.

I remember a situation from my elementary school (long time ago), when one friend came to class with ‘Hitler’s mustache’ – the class was laughting out loud (he was our ‘class clown’), but the teacher almost got heart attack. After the incident, school principal organized special appeal and the teachers were talking to all students about the impropriety of this behavior. Exaggeration? Maybe so, but at least no one was indifferent to what happened. Well, do you remember the scandal with Prince Harry dressing up as an SS officer? We Europeans are quite sensitive in that matter.

For South America however, European history seems to be a story of far-off lands – as for us Inca and Mayan history. Recently, on the Sunday handicrafts market in Santa Cruz, held in the shadow of the cathedral, I spotted neclaces resembling swastika of the Third Reich … I didn’t ask the seller if she knew the meaning of the symbol – but next time I will, just to check.

So, how can students ignorance about the most important events in the history of the world and Bolivia be explained? That is the question!

In Bolivia, there are both private schools and state collegios. Needless to say, the first are significantly different from the latter – I had a chance to visit the ‘American’ Calvert and a small elementary school on the outskirts of Cochabamba – and the contrast was frightening. Moreover, my last (and first in the same time) visit in the main public library in Santa Cruz (city of 1.5 million inhabitants) has shown that in public institutions suffer incredible from the lack of financial support – there was less books than in my old library in Sadlinki (1,7 thousand inhabitants).

All my students come from more affluent homes, they attend better public school, but although having latest smartphones and wearing T-shirts for $ 30, there isn’t muchin their heads… I tried to find out reasons of this situation asking my fellow teachers – all responded the same that schools lack good handbooks and often number of students in the class exceeds 40! I don’t envy my students to study or teachers to work in such conditions.

But of course, one school differs from other and students are not the same one knows more other less. Such “exceptions’ are my friends, students from Cochabamba, who despite of going through these’ schools – factories’, gained the high level of education – not only on the paper. As students of linguistics, they speak at least two foreign languages ​​and have broad interests. The same I can say about the other students of the State University that I met on my way. And it wasn’t easy for them – not the university has a library with thousands of books in several copies, nor the Faculties are computerized and sometimes the only source of knowledge turns out to be photocopied handbook and a good teacher. As you can see, nothing is impossible to a willing mind and sometimes that’s enough :)

Conclusions?

Well, ‘I didn’t discover America’ – the most important cause  of lack of knowledge is ignorance and laziness. Anyone who is curious about the world, always finds a way to learn.

And as for me, I make plans to show movies such as ‘The Pianist’ or ‘Schindler’s List’  to my students and prepare history quiz using Past Simple – the tense may be simple and easy, but unfortunately the history is a little more complicated and sometimes heavy to digest.

Both the language and history, however, are just as necessary for mutual understanding and clear communication with the world.

IMG_3632 (2)