Obecnym prezydentem Boliwii (2 kadencji) jest Evo Morales Ayma – Indianin z ludu Ajmara. W swoim kraju zarówno kochany, jak i nienawidzony (tak to już bywa z politykami). Ale nie o polityce chciałabym tutaj pisać – bo polityka mało mnie obchodzi, ale o niezwykłej przemianie, którą przeszedł prezydent Morales – z prostego ‘cocalero‘ (producenta koki) w eleganckiego ‘fashioniste‘. Jako pierwszy indiański prezydent Boliwii, Evo Morales uważa się za spadkobiercę prekolumbijskich tradycji i władców swego kraju, przemawiając w języku ajmara, uczestnicząc w tradycyjnych ceremoniach czy ubierając się w swetry z alpaki.
Today I would like to write a bit about President of Bolivia, Evo Morares Ayma – from indigenous ethnic group of Aymara. Both loved and hated by Bolivians (well, as every politician, I suppose). But not about politics I would like to write, as I do not have any interest it that, but about a big transformation that Evo Morales has undergone – from simple ‘cocalero’ (coca producer) to elegant ‘fashionista’. Morales as a first indigenous president of Bolivia has never cut himself off traditions of his country, speaking Aymara during official meetings, taking part in traditional celebrations and wearing alpaca jumpers.
W ostatnim czasie, kiedy oczy całego świata zwrócone były w stronę Wenezueli, do której zjechały się głowy wielu państw, aby uczcić pamięć ‘El Comendante’ Hugo Chaveza, można było zauważyć, jak bardzo wyróżniał się boliwijski prezydent na tle światowej śmietanki politycznej. Czym? Nie, nie ciemniejsza skora czy bujna czupryna, ale eleganckim garniturem ze stójka, ozdobionym kolorowymi lamówkami, nawiązującym do tradycyjnych wzorów tkanin boliwijskich. Tak właśnie przedstawia się prezydent podczas spotkań oficjalnych.
Recently, everybody’s eyes were turned towards Venezuela, where many officials came to pay tribute to ‘El Comendante’ Hugo Chavez, and I couldn’t help but notice, the person that stood out most form the crowd was President of Bolivia. Why? No, not because of his darker skin tone or luxuriant hair, but because of his elegant jacket, decorated with trimmings of traditional Bolivian patterns.
Fot.: INTERNET
Prezydent Evo Morales ma u mnie dużego + za propagowanie kultury własnego kraju, a nie papugowanie Zachodu. Można by myśleć, ze sklepy i bazary w Boliwii pełne są odzieży nawiązującej do strojów tradycyjnych, ale niestety nie jest to prawda. W rzeczywistości większość ubrań w Boliwii pochodzi z … Chin, a ubrania ręcznie szyte przez tradycyjnych rzemieślników sprzedawane są jedynie w sklepikach z pamiątkami. Co ciekawe, ich ceny często są niższe niż ceny tandety z Zachodu (albo raczej Wschodu:). Swoja droga, trudno się temu dziwić, ponieważ we wszystkich krajach europejskich sprawa wygląda podobnie…
Now, I am not a fashionista myself, and I can’t write (nor speak) about fashion too well, but I know what I like and I believe I have some sense of aesthetics that enables me to distinguish between bad style and good one. And President of Bolivia has scored a 5 + for promoting his own culture and not copying the others. He always looks proud of being different, proud of being himself and I really hope that he will never change! One could think that it is easy to buy traditional clothing here in Bolivia but unfortunately this is far from truth as local markets and shops are full of clothes made in … China, and hand made things are only to be found in gift shops. Interestingly, people prefer to buy more expensive ‘Western’ (or rather Eastern) cloths, plastic jewelry or bags instead of more economical hand crafted ones, made of natural materials.
Czasem zaskakuje mnie jednak to, ze ludzie wola wydać większe pieniądze za plastikowa biżuterię czy torebkę, niż kupić piękny naszyjnik z kolorowych nasion czy torbę z prawdziwej skory ‘hecho en Bolivia’. Niestety, i ja nie jestem wymarzonym klientem, ponieważ moje wydatki na razie przewyższają mój dochód, ale kiedy przechodzę obok sklepiku z tradycyjnymi wyrobami, zawieszam swoje tęskne oczy na wszystkich tych kolorowych pięknościach. Z drugiej strony, przechodząc obok butików (których szczególnie w Santa Cruz jest wiele), nie mogę się nadziwić, jakim cudem zwykła letnia sukienka może kosztować 80 dolarów (amerykańskich)!?
I am not a big shopper myself, as my spendings still are higher than salary, but when I pass by those colourfull souvenir shops I can’t take my eyes off beautiful things ‘hecho en Bolivia’ and I swear every time, that one day I will buy them all! On the other hand, when I walk past many ‘posh’ boutiques, I always wonder, how come a simple summer dress could cost 80 $!!
Gdy mieszkaliśmy jeszcze w Cochabambie, nasza znajoma zapytała mnie, czy podobało mi się w Santa Cruz. Kiedy odpowiedziałam, ze wole Cochabambe, z uwagi na lepsza pogodę, czyściejsze mercados, ale również ponieważ jest bardziej interesującym miastem, zapytała: Jak to? Kiedy odpowiedziałam, ze lubię Cochabambe za to, żyje tutaj wielu Indian Keczua, noszących tradycyjne stroje i fryzury, co nadaje temu miejscu kolorytu – nasza znajoma zatkało. Okazuje się bowiem, ze tak zwana ‘klasa wyższa’ Boliwii odcina się od korzeni, próbując naśladować bogata Amerykę (mam tutaj na myśli USA). A najbardziej widoczne jest to właśnie w Santa Cruz de la Sierra, które jest miastem w pełni ‘zamerykanizowanym’.
Once, one friend from Cochabamba asked me if I liked Santa Cruz. When I answered that I preferred Cochabamba because of its nice climate, cleanliness and Quechua indigenous people walking on the streets in their traditional clothes and hairstyles, I left her speechless. She couldn’t believe that I might prefer small city fool of Indian people rather than a big metropolis! In fact, so called Bolivian ‘upper class’ distances itself from its roots, trying to copy a rich America (USA). Which is the most noticeable in Santa Cruz de la Sierra – a city fully Americanized.
Z drugiej jednak strony, czasem zapominam, ze ci zamożniejsi Boliwijczycy zazwyczaj są potomkami europejskich kolonizatorów, wiec jako tako, zawsze byli odcięci od swoich korzeni i nie czują przynależności do tradycji ‘Nowej Ojczyzny’ …
Of course, we must remember that most of rich people here are not descendants of indigenous people but rather foreign colonizers, so their roots and customs are Western anyway.
Rozmawiałam ostatnio z pewnym młodym człowiekiem, który święcie uważa, ze Santa Cruz jest najlepszym miejscem na ziemi, a już na pewno w Boliwii, do tego stopnia, ze miałam wrażenie, ze mówi on o zupełnie odrębnym państwie. O zupełnie innej Boliwii, zwanej ‘Santa Cruz’.
I spoke recently with a young man, who was convinced that Santa Cruz is the best city in the whole wide world or at least in Bolivia. But when he spoke I had an impression that he is talking about different country. Different Bolivia called ‘Santa Cruz’.
Nie jest wiec niczym zaskakującym, ze Cruceños ostentacyjnie sprzeciwiają się polityce Evo Moralesa, choć czasem mam wrażenie, ze oni po prostu nie chcą mieć za prezydenta Indianina Aymara z Oruro, który bez krepowania zakłada tradycyjne stroje boliwijskie. Niestety, żyjąc w Boliwii nie da się nie zauważyć głębokich różnic społecznych dzielących to piękne państwo.
Mieszkam wiec dalej w Santa Cruz, podziwiając garderobę prezydenta w telewizorze i snując plany podroży do tej może i biedniejszej, ale ‘prawdziwej Boliwii’ – kraju zwykłych, dumnych ze swojej tradycji ludzi.
Cruceños ostentatiously oppose politics of president Evo Morales, but I think that they just simply don’t want an Aymara from Oruro, wearing proudly his traditional clothes, to represent their country. As I said before, I don’t know much about politics, but as an outsider living here I can’t help but notice deep social differences dividing this beautiful country.
So, I live still in Santa Cruz de la Sierra, admiring presidential clothes in TV, and dreaming about travelling to the other ‘poorer, provincial but ‘real Bolivia’ – a country of simple, proud people.
i mnie cieszy duma ze swego pochodzenia, pamięć o korzeniach – wszędzie chyba można wyrażać takie uczucia wspomagając właśnie twórców lokalnych i wszędzie pieniądze potrafią w tym niestety przeszkodzić…
Ja Evo Moralesa szanuje za to, ze pozostal w zgodzie z samym soba, nie starajac sie ‘przebierac’, nasladowac innych:)
O ile dobrze pamiętam to właśnie chyba Evo Morales napisał Prawa Ziemi, na wzór Praw Człowieka, w których naczelną zasadą jest poszanowanie prawa do życia i wolności Planety :)
Evo Morales nie jest taki zly, jak go wszyscy maluja:) pozdrawiam!
Dziękuję za odwiedziny i serdecznie pozdrawiam :)
Thank you for your fantastic post. This is how I see Bolivia myself, but unfortunately I don’t have that luck to live in Bolivia just want to go there as soon as it will be possible. Therefore I read everything that I can find on internet about this country. And I have to say that your post has been the best I have encountered up to now. Maybe we see things in the same way because of our background. You see, I am from Eastern Europe too, namely from Latvia. Thank you again, and I will return to your blog to read all your posts :)
Thank you so much for your appreciation! I hope your dream will come true soon and we could meet up here in Bolivia and talk about life drinking some coca tea:)
Take care:)
Bardzo fajny post. Sami teraz jestesmy w Boliwii (dopiero zaczynamy zwiedzanie) i mozemy zobaczyc to o czym mowisz: odcinanie sie od korzeni bogatej czesci spoleczenstwa przy jednoczesnym silnym przywiazaniu do niej ludzi biedniejszych. Bardzo trafnie podsumowane, Pozdrawiamy z La Paz :)
Pozdrawiam Was serdecznie i zycze udanej podrozy – na pewno czekaja na Was niezapomniane wrazenia, sczegolnie na boliwijskiej prowincji! Jezeli bedziecie w Santa Cruz, to dajcie znac:)
Tank you. Read once more this beautiful post. OMG you have written so beautifully. I am still striving to get to Bolivia myself, but this is what I am afraid from – that by the time I will be able to visit this beautiful country, which I love already, and I will visit it one day – I am just afraid that it would have become so similar to any other Western country, which will be such a shame. Let’s keep fingers crossed that it won’t happen.
Still long way to go!:) Thank you!