¡Viva COCHABAMBA!

Cochabamba, znana w Boliwii jako Miasto Wiecznej Wiosny, Miasto Ogrodow czy La Llajalta (quechua – pueblo/ osada), obchodzi swoje swieto dnia 14 wrzesnia. To piekne miasto polozone w dolinie nazywane jest rowniez Gastronomiczna Stolica Boliwii – stad bowiem wywodza sie jedne z najpopularniejszych dan kuchni boliwijskiej: Pique macho, Picante de pollo, sill pancho. Symbolami miasta, tymi oficjalnymi i nieoficjalnymi, sa:

Cochabamba known in Bolivia as the City of Eternal Spring, City of Gardens or La Llajalta (Quechua – pueblo/village), celebrates it’s day on 14 September. This beautiful city situated in the valley is also called the Gastronomic Capital of Bolivia – since here originate some of the most delicious Bolivian dishes: Pique Macho, Picante de pollo, sill pancho. There are many other symbols of the city, these more formal and informal:

* Pico Tunari – najwyzszy szczyt Cordillera de Cochabamba w  Parque Tunari —> klikthe highest peak of the Cordillera de Cochabamba in Parque Tunari —> click:

* Cristo de la Concordia – jeden z najwiekszych pomnikow Chrystusa na swiecie —> klikone of the highest statues of Crist in the world —>click

* Palacio Portales – piekny eklektyczny palac miejski ––> klikbeautiful early XXth century city mansion —> click

* La Coronilla – pomnik dzielnych kobiet z Cochabamby —> klik/ the monument commemorating brave women of Cochabamba —> click

* Laguna Alalay – sztuczne jezioro w centrum miasta —> klikpicturesque artificial lake —> click

boliviainmyeyes

* Virgen de Urkupina – swieta Madonna z Cochabamby ––> klikholy statue of Virgin Mary —> click

* La Cancha – najwiekszy otwarty bazar Ameryki Poludniowej –> klikthe biggest market in South America —> click.

Z Cochabamba kojarzone sa slawne osoby tj. Simon Patino, Adela Zamudio czy najslynniejsza boliwijska folkowa grupa muzyczna – Los Kjarkas, ktora poswiecila swojej ‘ziemi rodzimej’ wiele utworow muzycznych. Jednym z nich i moim najbardziej ulubionym jest ‘Saya Cochabamba’, ktora wspomina o jeszcze innych symbolach tego jakze pieknego miasta.

Numerous important people are associated with Cochabamba, ie. Simon Patino, Adela Zamudio and the most famous Bolivian folk music band – Los Kjarkas, who dedicated many songs to its’ native land. One of them, my favorite, is ‘Saya Cochabamba’, which mentions yet other symbols of this beautiful city.

Zapraszam do posluchania La Saya de Cochabamba */ Let’s listen to La Saya de Cochabamba *!

Mi tierra de Cochabamba** es tierra maravillosa es una tierra para vivir./Mi gente linda** *y sencilla amable y cariñosa que rinde culto a la vida./Que lindas son sus mujeres bailando todas sonrien Saya bonita para bailar./Se dan gusto y comparten como es costumbre en su gente rie, canta y se divierte siempre hay motivo para gozar.

Llajuita, quirquiña y una sabrosa taquiña****/ que linda mi gente mi gente de Cochabamba.

Y que agradable es el clima disfrutar de sus comidas y que bonita es la ciudad./Domingo de los partidos de invitar a los amigos pa que compartan contigo una taquiña pa festejar/ Venite pa Cochabamba es una tierra preciosa llena de gente hermosa bailan Saya, se divierten sus mujeres cariñosas.

Moja kraina Cochabamba jest wspaniala ziemia, miejscem do mieszkania/ Moj piekny i prosty lud, dobry i kochajacy, wielbiacy życie. / Jakie piekne sa kobiety, usmiechaja sie tanczac piekna Saya/ Tradycja jest smiac sie razem, spiewac i bawic, zawsze znajdzie sie powod do swietowania.

Llajuita, quirquiña i smaczna Taquiña/ Jakze wspaniali sa moi ludzie, ludzie z Cochabamby.

I jaki przyjeny jest klimat, by cieszyc sie swoim jedzeniem i jakie piekne jest miasto/ Zapraszanie przyjaciol na niedzielne mecze by dzielili z toba piwo i zwyciestwo/ Przybywajcie do Cochabamby, ktora jest piekna kraina pelna cudownych ludzi tanczacych Saya, bawiacych sie slicznych kobiet.

My land of Cochabamba is a wonderful land, a place to live / My beautiful and simple people, good and loving, adoring life. / How beautiful are women, they smile dancing beautiful Saya / Tradition is to laugh together, sing and play around, there’s always a reason to celebrate.

Llajuita, quirquiña and tasty Taquiña / How wonderful are my people, the people of Cochabamba.

And how pleasant is the climate to enjoy your food and how beautiful the city / Inviting friends for Sunday games to share with you a beer and victory / Come to Cochabamba, which is a beautiful land full of wonderful people dancing Saya, joyful pretty women.

* ‘Saya’ w jezyku quechua znaczy tyle co:’ a que siempre se mantiene en pie’ – ten ktory zawsze stoi’ i jest nazwa gatunku muzyki afro-boliwijskiej. Muzyki Afrykanskich niewolnikow, sprowadzonych do Ameryki Poludniowej przez konkwiskadorow. Tych, ktorzy przetrwali zabojcza prace w kopalniach i na roli, i stworzyli odrebna kulture, do dzis celebrowana w ich nowej ojczyznie Boliwii. Ciekawostka jest, iz utwor ‘Saya de Cochabamba’ powstal na bazie melodii ‘Caporales‘, tanca pochodzacego z La Paz, choc mozna w nim uslyszec charakterystyczny dla Saya dzwiek bebnow:)

‘Saya’ in the Quechua language means the same as: ‘a que siempre se mantiene en pie’ – the one who always stands up’ and is the name of the genre of Afro-Bolivian music and dance. Music of African slaves brought to South America by conquiscadors. Those who survived the deadly work in the mines and on the farms, and created an unique culture, to this day celebrated in their new homeland of Bolivia. Interestingly, ‘Saya de Cochabamba‘ is based on melody of ‘Caporales‘ – traditional dance from La Paz, however you can hear some drums motifes too:)

** Nazwa Cochabamba odnosi sie nie tylko do miasta, ale do calego regionu (departamento de Cochabamba). Sami czlonkowie zespolu Los Kjarkas nie pochodza z samej Cochabamby, ale z  niewielkiej miejscowosci Villa Capinota. Czescia departamentu Cochabamba jest Toro Toro i tropikalne Chapare.

Cochabamba is name that refers not only to the city itself but to the entire region (Departamento de Cochabamba). The members of Los Kjarkas don’t come from Cochabamba city, but  from the small town of Villa Capinota. National Park Toro Toro and tropical Chapare are also the parts of Departamento de Cochabamba.

***Mieszkancy Cochabamby zwani sa Cochabambinos. Jak na zabawna nazwe przystalo, faktcznie oceniani sa jako przyjazni, usmiechnieci (choc znajda sie i wyjatki), ale rowniez pracowici. Odnosi sie to szczegolnie do kobiet z Cochabamby – Cochabambinas, tradycyjnie noszacych szerokie spodnice do kolan (polleras), jasne kapelusze (sombreros), oraz dlugie wlosy zaplecione z tylu w dwa warkocze. Jezykiem rodzimym Cochabambinos jest quechua.

People of Cochabamba are called Cochabambinos. As befits a funny name, they are said to be very friendly (with some exceptions), but also hardworking. And it applies especially to women from Cochabamba – Cochabambinas, traditionally wearing wide skirts knee long (polleras), bright hats (sombreros), and long hair braided on the back into two braids. The native language of Cochabambinos is Quechua.

*** *llajuita – zdrobnienie od la llajua – ostry sos w Cochabambie przyzadzany z ziolem quirquiña (kilkinia). Taquiña – piwo produkowane w Cochabambie.

Llajuita – short for la llajua – hot sauce in Cochabamba served with quirquiña (kilkinia) herb. Taquiña – is a beer produced in Cochabamba.

boliviainmeyes

September in Bolivia *** Boliwijski wrzesień

Wrzesień uważany jest za najpiękniejszy miesiąc w Boliwii. Dlaczego? Powodów jest kilka, ale najważniejszy to początek wiosny! Na zachodzie robi się cieplej i wilgotniej a na wschodzie upalnie i sucho:)

Wraz z początkiem września temperatury w Santa Cruz de la Sierra zaczynają przekraczać 30 stopni Celsjusza, wilgotność powietrza spada poniżej 50 % (hura! można robić pranie i myc podłogi!), a zimne wiatry znad argentyńskiej pampy wieja krócej i robią się cieplejsze.

Wszystko wokół rozkwita – czas na żółte tajibos oraz orchidee, które na dziko można podziwiać np. w Parku Amboro lub w bardziej sztucznym parku wodnym Guembe. Dla nas wrzesień oznacza również powrót do pływania w basenie i ciągłe potyczki z administracja o jego czyszczenie;)

boliviainmyeyesWrzesień w Boliwii celebrowany jest szczególnie w Cochabambie, która 14 obchodzi swój dzień oraz w Santa Cruz, która świętuje swoje powstanie 24. Przez cały miesiąc w mieście powiewają zielono-białe flagi oraz organizowane są niezliczone koncerty i inne imprezy.

Jedna z nich jest FestiJazz – międzynarodowy festiwal odbywający się na terenie całego kraju. My mieliśmy okazje wysłuchać koncertu niemiecko – indyjskiego tria Eastern Flowers, zorganizowanego przez Goethe Zentrum. Artyści zachwycili, ale organizacja okazała się taka typowo boliwijska: koncert odbył się z 40 minutowym opóźnieniem, a publiczność wraz z artystami gotowała się przez godzinę i pol w zamkniętej sali, siedząc na niewygodnych krzesłach. Nie wiedzieć czemu, niemieccy organizatorzy postanowili wyłączyć klimatyzacje tuz przed koncertem.

boliviainmyeyesMila niespodzianka okazał się natomiast koncert orkiestry kameralnej uniwersytetu UAGRAM w Museo de Historia, której przewodził Jiri Sommer – skrzypek rodem z Pragi. Koncert odbył się z jedynie 10-minutowym poślizgiem, kosztował jedyne 30 bs. i zagwarantował nam niezwykle przeżycia dźwiękowo-wizualne. Z przyjemnością wysłuchaliśmy bardzo dobrego wykonania otworów mistrzów klasycznych oraz współczesnych, siedząc na pięknym otwartym dziedzińcu wiekowej budowli. Brawa dla organizatorów i wykonawców! Szkoda tylko, ze nikt nie przypomniał publiczności o wyłączeniu telefonów i nierobieniu zdjęć co minute (ja robiłam w przerwie wyciszona komórką;)

boliviainmyeyesWe wrześniu w całym kraju odbywa się tez Dia del Peaton (tym razem wypadło na niedziele 7-ego), którą my spędziliśmy w Cochabambie.

Wrzesień to również miesiąc wielkiej Feria Internacional de Santa Cruz, czyli expo, przyciągającego do wschodniej stolicy Boliwii tysiące ludzi z kraju i ze świata- wystawców, konsumentów, zwykłych ciekawskich oraz tych, których interesują jedynie piękne hostessy. Tak nam te ferie zachwalają, ze chyba się w tym roku wybierzemy -jako zwykli ciekawscy, choć raczej nie wydaje mi się by było inaczej niż dwa lata temu w Cochabambie.

No i w końcu, wrzesień to czas wyprzedaży i upustów nas najbardziej interesujących czyli tych kulinarnych. Jakby stok był przejazdem w Santa Cruz, to warto jest wpaść na lody o smaku ferrero rocher (zwane Temporada) do lodziarni kolo katedry zwanej smakowicie ‘En el nombre del postre‘ – 2 w cenie 1 (od 12 bs.).

A przy okazji promocji, muszę podzielić się smutna wiadomością: nasza ulubiona kawiarnia ‘Mosaico‘ nad kinem, z tarasem i widokiem na główny plac i katedrę oraz drinkami 2 w cenie 1, została zamknięta na początku miesiąca. Wrzesień będzie wiec kojarzył nam się również z ta przykra sytuacja i jej następstwami…

***

Why September is the best month in Bolivia? There are several reasons, but the main one is the beginning of spring! The weather in the west is getting warmer and wetter and in the east – hot and dry :)

With the beginning of September the temperature in Santa Cruz de la Sierra transgress 30 degrees Celsius, the air humidity drops below 50% (hooray! I can do the laundry and wash the floors!), and cold winds from the Argentine papmas blow less and warmer air.

Everything around flourishes – September it’s a time for yellow Tajibos and Orhidees, which you can see in the wild in the Amboro Park or more artificial water park Guembe. In September we also go back to smimming and arguing with the building administration over cleaning the pool:)

boliviainmyeyes

September is a month of celebrations in Bolivia, especially in Cochabamba, which celebrates it’s day on 14th  and in Santa Cruz, which commemorates it’s foundation on 24th. For the entire month in the Cruceno capital, the green-white flags are waving from every building and countless concerts and other events are organised.

One of them is FestiJazz – an international festival taking place across the country. We had a chance to listen to the concert of German – Indian trio, Eastern Flowers, organized by the Goethe Zentrum. The music was great, but the organization turned out to be a typical Bolivian as the concert was delayed by 40 minutes and the audience together with artists simmered for an hour and a half in a closed room, sitting on the uncomfortable chairs. I do not know why German organizers decided to switch off the air conditioning just before the concert?

However, the day before we were pleasantly surprised by another concert of university orchestra UAGRAM at the Museum of History, led by Jiri Sommer – violinist born in Prague. The concert started only a 10-minutes late, the tickets cost only 30 bs. and it guaranteed us an amazing experience. The performance of young musicians was very good and it was a real pleasure to listen to classical and contemporary masters sitting in the open courtyard of the beautiful old buildning. Bravo for the organizers and performers! Just, it is a pity that no one reminded the audience to switch off their phones and not to take pictures every minute (I was taking mine with muted cell phone;)

In September we also enjoy Dia del Peaton that takes place across the country (this year it fell on Sunday the 7th), which we spent in Cochabamba.

In the middle of September the big Feria Internacional de Santa Cruz, or expo, is being organised, attracting thousands of visitors from Bolivia and around the world to the eastern capital – exhibitors, consumers, ordinary curious people and those who just want to look at the beautiful hostesses. I think we will go and see it for the first time, as ordinary curious people, however I doubt it will be very different that the one we visited in Cochabamba two years ago.

And last but not least, September is the time of sales and discounts. For those in Santa Cruz, I could recommend stopping by for a delicious ice-cream ferrero rocher (called Temporada) to the ice cream shop nearby cathedral called ‘En el nombre del postre’ – 2 for the price of 1 for only 12 bs!

Unfortunately, this September also brought some sad news to us: our favorite cafe ‘Mosaico‘ by the cinema, with a terrace and view over the square and the cathedral as well as 2 drinks for the price of 1, was closed at the beginning of the month. September will therefore always remind us of this tidings and its somber consequences …