Tarija jest największym miastem południowej Boliwii i stolicą departamentu o tej samej nazwie. Jej śródziemnomorski klimat przypomina Cochabamba i Sucre, ale powietrze jest tu nieco bardziej wilgotne i przyjemne. Region Tarija zawiera w swoich granicach również gorące i wilgotne Chaco (zobacz ––> Villamontes) i zimne, suche Altiplano, gdzie można zobaczyć różowe flamingi w płytkich lagunach i wiele innych rzadkich gatunków ptaków i ssaków (ReservaBiologica Cordillera del Sama)!
Tarija is a biggest city in southern Bolivia and a capital of the Tarija Department. Its climate is Mediterranean similar to the other Bolivian cities of Cochabamba and Sucre, but a bit more humid and pleasant. The department however includes also hot and humid Chaco (check out —> Villamontes) and cold and dry Altiplano where you can see pink flamingoes in a shallow lagoons and many other species of rare birds and mammals (Reserva Biologica Cordillera del Sama)!
Welcome to Tarija by JP II
Tarija’s flag – red & white/ Mirador de San Juan
Dolina Tarija pierwotnie zaludniona była przez plemiona Churumatas iTomatas, które następnie zostały podbite przez Imperium Inków. Kiedy hiszpańscy konkwistadorzy po raz pierwszy przybyli do dolinyTarija, napotkali oni kilka dróg kamiennych, najprawdopodobniej będących pozostałością pre-inkaskich kultur. Kilka szlaków zachowało się do dziś i obecnie funkcjonują jako szlak turystyczny (El Camino de Inca). Miasto zostało założone jako La Villa de San Bernardo de Tarixa 4 lipca 1574 roku. W 1810 r. ogłosiło niepodległość od hiszpańskiego panowania doprowadzając do wielkiego zwycięstwa w bitwie oTablada siedem lat później.
Chociaż Argentyna chciała zaanektować żyzny obszar Tarija, patriotyczni Chapacos (pseudonim mieszkańców regionu pochodzi od nazwy rodzimych osadników regionu z wczesnych czasów kolonialnych) zagłosowali w referendum za przyłączeniem do nowo powstałej, w 1825 roku, Republiki Boliwii. Argentyna rościła sobie prawa do Tarija jeszcze do 1899 roku, kiedy to zrzekła się spornego obszaru, w zamian za Puna de Atacama.
The valley of Tarija was first occupied by indigenous groups, such as the Churumatas and the Tomatas. Subsequently, the Inca Empire, administered by the Quechua civilization, conquered the land and dispersed the local groups over wide territories of the Andes. When the Spanish first arrived to the valley of Tarija they encountered several stone roads, most likely the remnants of pre-Incaic cultures, such as that of the Churumatas. Several of the pre-Incaic roads and trials have been preserved, and currently function as a walking trail (El Camino del Inca). The city was founded as a La Villa de San Bernardo de Tarixa on July 4, 1574. It declared its independence from Spanish rule in 1810 which lead to a big victory at the Batalla de la Tablada seven years later.
Although Argentina wanted to annex the area, the patriotic Chapacos (nickname derived from the name of an indigenous settlement in the region during early colonial times) opted in a referendum to join the Republic of Bolivia when it was established in 1825. Tarija was claimed by Argentina until 1899, when it renounced its claims in exchange for the Puna de Atacama.
Ze względu na historię i bliskość Argentyny, Tarija, powszechnie uznawana za “boliwijską Andaluzję‘, jest nieco inna niż pozostałe regiony Boliwii. Tak jak mieszkańcy większości kraju, Tarijenos preferują bezstresowy styl życia, korzystając z długiej sjesty, podczas której wszystkie biznesy są zamknięte. Są jednak bardziej punktualni i zorganizowani (co nie przekłada się na serwis w restauracjach;) Nadal można zobaczyć w mieście i na prowincji kobiety w tradycyjnych strojach (spódnica jak w Cochabambie, kwiecisty szal i okrągły kapelusz), ale już nie tak często jak kiedys. Starówka posiada wiele zabytkowych budynków z czasów Kolonii / Republiki, które zostały pięknie odrestaurowane i dostosowane do współczesnych funkcji. Istnieje tu wiele uroczych kawiarni i restauracji, serwujących szczególnie dobra kawę i mięso, należących do lokalnych mieszkańców jak i cudzoziemców, którzy zakochali się w tej krainie. I trudno się im dziwic! Szczególnie, żeTarija jest boliwijską stolicą wina i Singani (boliwijska odmiana grappa), których można spróbować podczas wycieczki po pagórkowatej okolicy.
Jednak, zanim zabiorę was na winną wycieczkę, zapraszam na wirtualny spacer po brukowanych uliczkach Tarija, które wyglądają szczególnie magicznie po zmroku!
Because of its history and proximity to Argentina, Tarija, commonly regarded as the “Bolivian Andalusia’, is a bit different than the rest of Bolivia yet not so much. Tarijeños enjoy a relaxed lifestyle and during the siesta businesses are closed. They are however punctual and organised (this may not apply to the restaurant service;) You still can see women in traditional clothes (pollera like in Cochabamba, flowery shawl and round sombrero), but not so often anymore. The old city is well taken care of with many historic buildings from Colonial/ Republic era restored and adapted to modern functions. There are many lovely cafes and restaurants serving good coffee and meat, own both by locals and foreigners who fell in love with Tarija. And it’s hard not to! Especially considering that Tarija is a Bolivian capital of wine and Singani – the national Bolivian spirit, which you can taste during the tour around hilly countryside.
However, before I invite you to the wine tour, let’s go for a virtual walk on the cobbled streets of Tarija city, which looks especially magical after the sunset!
cathedral
Casa Dorada
Casa Dorada
Plaza Luis de Fuentes
Warto odwiedzić/Must see:
Niewielkie, darmowe muzeum, Museo Archeologico y Paleontologico, znajdujące się jedną przecznicę od głównego placu, trzeba koniecznie zobaczyć! Posiada ono nie tylko najbardziej stresującą drewnianą klatkę schodową, ale również kilka ciekawych szkieletów prehistorycznych zwierząt, tj. gigantyczny leniwiec (!) i wielki pancernik. Możemy tam również podziwiać piękne przykłady starożytnych kamiennych narzędzi, ceramiki, tkanin i malutką, naturalnie skurczoną mumię dorosłej osoby. Plus, można robić zdjęcia (bez lampy błyskowej, oczywiście)!
The tiny and free of charge Museum of Archeology & Paleontology one block from main plaza, is a must to see! It holds not only the most spooky wooden staircase, but also some interesting skeletons as the one of giant sloth (!) and armadillo, beautiful examples of ancient stone tools, textiles and pottery and a shrunken tiny mummy of an adult. Plus, you can take pictures (mind your flash, though)!
Giant sloth/ wielki leniwiec!
Innym ciekawym miejscem do odwiedzenia jest Zloty Dom – Casa Dorada, niegdyś najbogatszej rodziny w Tarija, Moisesa Navajas i Esperanzy Morales, którzy zbili fortunę na imporcie towarów z Europy. Pałac miejski o pozlacanych ścianach i fasadzie adorowanej przez posrebrzane rzeźby, zbudowany został w 1930 roku. Jego trochę klaustrofobiczne komnaty, założone wokół dziedzińca są udekorowane w podobnie kiczowatym stylu, ale posiadają pięknie zachowane oryginalne meble Belle epoque. Jak mówią, nie można kupić smaku, ale można kupić alabastrowe lampy, które wygląda jak plastikowe i kolekcję rzadkich fortepianow :) Dziś dom należy do uniwersytetu i oprócz muzeum mieści również galerię sztuki, salę koncertowa i teatr. Możliwe są tylko wycieczki z przewodnikiem.
Another interesting place to visit is Casa Dorada – Gilded House, once the house of the richest family in Tarija, Moises Navajas & Esperanza Morales) that made its fortune on importing goods from Europe. Built in 1930s, it has a golden painted facade adored by silvery statues and a bit claustrophobic rooms in a kitschy style, but beautifully preserved with original furnitures of the Belle Époque. As they say, money cannot buy taste but can buy alabaster lamps that look like plastic and collection of rare pianos:) Today the house belongs to the university and houses museum, art gallery, concert hall and theater. Guided tours only.
Casa Dorada
Informacje praktyczne/ Practical info:
Jak sie dostać/ Getting there: Choć mała, liczaca około 240.000 mieszkancow, Tarija posiada własne lotnisko oferujace codzienne loty z / do każdego boliwijskiego miasta. Ceny i harmonogram można sprawdzić na stronie BOA: klik. Mozna tez skorzystac z codziennych autobusow łączących Tarija Z Potosi (6godz.), Sucre (8godz.), Cochabamba (21godz.!), Santa Cruz (18 godz. lub więcej), a także z Salta w Argentynie (280 bs., 8 godzin)/ Although small, with a population of about 240,000, Tarija has its own airport with a daily flights to/from every Bolivian city. You can check the flight rates and timetables on BOA website: click. There are also daily buses connecting Tarija with Potosi (6h), Sucre (8h), Cochabamba (21h!), Santa Cruz (18 h or so) and also with Salta in Argentina (280 bs., 8 hours).
Welcome to Tarija
Hotele/ Hotels: Tarija nie jest może tak turystyczna jak Sucre lub La Paz, ale ma wiele ładnych hoteli i hosteli w każdej cenie. Najbardziej kosztownym jest Los Parrales (pięć gwiazdek z basenem i spa). My mieszkaliśmy w Hotelu Boutique Altiplano (80 $ / dzień), 20 min. spacerem do glownej plazy. Miejsce jest małe i piękne, pokoje dobrze wyposażone i z dużą łazienką, gdzie mieliśmy najlepszy prysznic i kapiel w Boliwii! Hotel jest prowadzony przez uroczą dwujęzyczna (co najmniej) pare z Nowej Zelandii, oferujaca najlepszy serwis. Jednakże, jeśli macie lekki sen, możecie miec jakieś problemy z halasem ze względu na budowniczych / psy / kafelkowane podłogi / ruch uliczny (od halasu nie da sie w Boliwii uciec!)/ Tarija may not be as touristy as Sucre or La Paz, but it has many nice hotels, hostels at every price. The most fancy and expensive is Los Parrales (5-stars with a pool and spa). We stayed in a Boutique Altiplano Hotel (80$/night), 20 min. walk to the main square. The place is small and beautiful, the rooms well equipped and with the huge bathroom where we had the best shower and bath in Bolivia! Hotel is run by a lovely bilingual (at least) couple from New Zealand who offer one of the best service we experience during our travel through the country. However, if you are a light sleeper, you may have some issues due to the traffic/ dogs/ builders/ tiled floor noise (you just can’t escape the noise in Bolivia!)
Hotel Altiplano, view from the tarrace
Hotel Altiplano, tarrace
Restauracje/ Restaurants: Mówią, że jest najlepszą jest El Fogon de Gringo, w stylu argentyńskiego steak house, ale my się nie zgadzamy. Nasze steki, zamówione jako 3/4, wróciły jako dobrze i średnio wysmażone. Bar sałatkowy był ogromny i zróżnicowany, ale nie tak smaczny, z powodu dziwnej mieszanki smaków. Serwis na początku był powolny i mało pomocny (później się poprawił). Dla nas najlepszym miejscem okazała się restauracja El Marques, tuż przy głównym placu. Restauracja mieści się w pięknym starym pałacu, który wygląda jak muzeum! Zostałam nawet oprowadzona po przybytku przez jednego z członków rodziny właścicieli! Niestety, jakość jedzenia okazała się być niekonsekwentna, bo za trzecim razem moje mięso było suche i twarde, ale mimo to wciąż dałabym tej restauracji szansę :) Cena obiadu w obu restauracjach to 50bs. w górę. Tarija ma wiele kawiarni i restauracji serwujących również tańsze, bardziej tradycyjne obiady (zupy dla 7bs.) i kolacje, opcji jest więc wiele!/ They say, the best in Tarija is El Fogón de Gringo, Argentine styled steak house, but we don’t agree. Our steaks, both ordered to be cooked 3/4, came back as well done and medium rare. The salad bar was huge and varied but not so tasty with some strange mix of flavours. Service at the start was slow and unhelpful (later better). For us the best was El Marques, just at plaza principal. The restaurant occupies the beautiful old mansion which looks like a museum! I even got a tour from one of the owners’ family members and I love the place! Unfortunately, the food seems to be inconsistent as on our 3rd visit my meat was dry and chewy but I would still take a chance:) Price for a steak – 50bs. up. There are many cafes and restaurants serving cheaper (and more traditional) lunches (soups for 7bs.) and dinners so it’s worth to give them a try too!
El Marques restaurante
Kiedy odwiedzić/ When to visit: Tarija ma przyjemny klimat przez cały rok, ale najlepszym czasem, aby odwiedzić te krainę jest boliwijskie lato / pora deszczowa (grudzień – marzec), kiedy można zobaczyć zielone krajobrazy z winnicami w pełnej krasie. Dla tych, którzy lubią chodzić po górach, najlepsza jest jednak pora sucha (maj – wrzesień). Jak widać na załączonych obrazkach, w okresie zimowym Tarija wciąż prezentuje się ładne, ale nieco ‘ziemiście’./ Tarija is has pleasant climate all year round but the best time to visit would be Bolivian summer/ rainy season (December – March) to see the green landscape of the wine country in its full glory. For hiking though, the best is the dry season (May – September). As you can see, Tarija during winter is still nice but a bit too earthy.
Iglesia San Roque
Info: Check out the great website about Tarija in Spanish: turismo.tarija