W połowie sierpnia Cochabambinos obchodzą ‘Święto Marii Dziewicy z Urkupiny’ – Fiesta de la Virgen de Urkupiña, będące jednym z najważniejszych uroczystości religijnych w Boliwii. Historie Dziewicy z Urkupiny opisałam w czerwcowym wpisie, który znajdziecie tu —> klik. Święto ku Matki Boskiej diametralnie rozni sie jednak od naszych rodzimych imprez koscielnych:)
Coroczna impreza odbywa się w Quillacollo, około 14 km od Cochabamby. Ponad 15.000 tancerzy i 6.000 muzyków oraz około 400.000 widzów przybywa z całej Boliwii, a także z innych krajów, aby uczestniczyć w tym niezwykłym święcie. W czasie parady, która trwa dwa dni (z przerwami oczywiście:), grupy taneczne z różnych regionów Boliwii , składające się z ludzi w każdym wieku, kazdej plci, kazdej klasy spolecznej, przemierzają ulice miasteczka w rytm muzyki. Barwny pochod mozna obserwowac ze specjalnie na te okazje rozstawionych siedzen. Podczas imprezy nie tylko pot tancerzy i muzykow leje sie strumieniami, ale rowniez alkohol, ktorego pierwszy lyk koniecznie trzeba przelac dla Pachamamy!
The Fiesta de la Virgen de Urkupiña, is one of the most important religious celebrations in Bolivia, that includes procession and dances performed by devotes of the image of Virgin Mary of Urkupiña, whose story you may read here —> click. however, the event that takes place in a little town of Quillacollo, 14 km from Cochabamba, is diametrically different from our Western church celebrations. More than 15.000 dancers, 6.000 musicians and about 400.000 spectators take part every year in this splendid folkloric parade that lasts two days. The fraternities consist of people of all ages, all sexes, all social classes. Colourful procession can be viewed from the platforms, specially constructed for the occasion alongside the streets. During the party not only sweat of the dancers and musicians flows in liters but also alcohol, which first sip needs to be spilled for Pachamama!
‘Procesja’ jest wspaniala okazja do zapoznania sie z tradycyjnymi tancami kazdego zakatka Boliwii! /‘The procession’ is a great way of learning about traditional dances from every part of Bolivia!
Tinku (Potosi) to mój ulubiony taniecc – niezwykle dynamiczny i z pięknymi, najbardziej TRADYCYJNYMI kostiumami./ Tinku is my favourite dance – very dynamic and with most TRADITIONAL costumes.
Phuilay (Sucre) is podobny do Tinku, tylko tańczy się go w bardziej ekstremalnie (nie)komfortowych butach / Phuilay is also very traditional, with very extremely (un)comfortable shoes.
Kullawada (La Paz) z frędzelkami/ with lots of fringes.
Tancerze La Diablada (Oruro), nosza fantazyjne maski diabłów i niedzwiadkow, ktore musza ważyc tonę! A tancerze Los Tobas naśladuja staruszków i staruszki w tańcu:)
Dancers of La Diablada wear fantastic masks of devils and little bears that must weight a ton while Los Tobas dancers imitate the old people:)
Morenada (100% Boliviana) – ktorej zenskie kostiumy skladaja sie z krotkich spodnic i bardzo wysokich obcasow, wydaje sie byc najbardziej popularna wsrod meskiej czesci widowni, ale kazdy znajdzie w niej cos dla siebie. Ja preferuje cholitas tanczace w dlugich kolorowych polleras:)
Morenada (100 % Boliviana) – with women dancing in very short dresses and on very high heels, seems to be the most popular within male part of the audience:) But there is something for everybody – I prefer cholitas wearing long colourful polleras.
Zenskie stroje Caporales (Cochabamba i La Paz) przypominaja te z Morenady, zauwazcie jednak rozny ksztalt kapelusza. Co ciekawe, meskie partie moga byc takze tanczone przez kobiety, hurra!
The female dresses of Caporales (Cbba and La Paz) are similar to Morenada’s, except for different shape of the hat. Interestingly, the male parts of the dance can be danced also by females!
Wiecej ‘orientalnych’ tancow / more ‘oriental’ dances:
I obserwatorzy/ And visitors:
Musze przyznać, ze organizacja uroczystości prześcignęła moje oczekiwania – bez problemu można było dojechać z centrum Cochabamby do Quillacollo autobusami, jak i stamtąd wrócić (może dlatego, ze nie czekaliśmy do nocy:). Samo miasteczko zamieniło się w te dni w ogromny bazar, a widzowie mogli obejrzeć tance siedząc ‘wygodnie’ na specjalnie na te okazje przygotowanych trybunach. Nam udało się usiąść na samej górze za 40 bs. (miejsca w pierwszych rzędach kosztowały od 80 do ponad 100 bs.). Wytrzymałam tylko 4 godziny, choć większość publiczności ogląda tance od rana do nocy!
I must admit, this celebration surpassed my expectations – Quillacollo could have been easily reached from the centre of Cochabamba by bus and there was no problem with return (maybe because we did not wait until night :) Qullacollo in these days appeared to be a huge bazaar, and viewers could watch dances sitting ‘comfortably’ on the stands, being ‘served’ by street venders. We managed to sit on top for 40 bs. (places in the front row cost from 80 to more than 100 bs.)